PDA

View Full Version : Dział z kawałami :)



Pages : [1] 2

ShAdOw_nOOb
29th May 2005, 03:18 PM
Tutaj możecie nawet musicie ;) umieszczać kawały oto mój :

Siedzi se na oknie Jasio bez rączek i nóżek patrzy przez okno i widzi bawiące się dzieci ;) i mówi mamie że chce tam iść się pobawić mama zgadza się :) :) idzie do szafy wyjmuje cztery mopy i przywiązuje je Jasiowi do rąk i nóg i mówi masz być mniej niż za 3 godziny. Mijają 3 4 5 godzin Jasia ciągle nie ma nagle wchodzi ojciec taki napruty i mówi:
- matka ale byczego pająka strzeliłem na klatce :D :D :D

Odolan
29th May 2005, 03:47 PM
Jasio bardzo w szkole przeklinal. Wkoncu pani wezwala wszystkie dzieci oprocz Jasia do klasy i powiedziala: Jesli Jasio powie brzydkie slowo wtedy wszytskie dziewczynki wyjda z klasy zeby Jasiowi zrobilo sie wstyd :D .
Na nastepny dzien na lekcji pani sie pyta :
Co buduja w naszej okolicy??
-MArek: Basen
-Jola: sklep z zabawkami
-itd.
-wkoncu pani pozwolila JAsiowi: u nas na dzielnicy to burdel stawiaja; wszystkie dziewczynki zaczely wychodzic z kalsy a JAs powiedzial : ledwo fundamenty stawiaja a kurwy juz do burdelu ida xD

Winch2006
29th May 2005, 04:57 PM
ok, to ja opowiem stary kawal o studni.

Francja. 120km na polnocny wschod od Paryza (chuj wie czy to niejest juz kanal angielski ;p). Godzina 21:14 w malej wiosce.

Grupka partyzantow ucieka przed patrolem wehrmacht'u... postanowili sie ukryc w pustej studni.

jakie wlasciwosci ma pusta studnia? jest echo...

jakie wasciwosci ma studnia ze znaczna zawartoscia? niema echa.

Niemcy byli szczwani i wiedzieli jak zalatwic sprawe. Pierwszy soldat podszedl i zawolal do studni.

- A moze sa w studni?

na co partyzanci odpowiedzieli nieudolnym echem

- A mooozeee saaa w stuuudniii???

soldat znow zawolal

- A moze poszli do lasu?

- A mooozeee poszliii do laaasuuu???

Jeden z niemcow, wyzszy ranga (SS) wkurwiony sytuacja zadarl sie do studni :

- A moze wrzucimy GRANATA!!?!?!!?

na co partyznaci :

- A mooozeee poszliiii do lassuuuu????


koniec :P wydaje sie smieszne, heheheh

Korozja
29th May 2005, 10:50 PM
Stoją 4 zakonnice przed wejściem do Nieba i św. Piotr stawia im mise ze świecona woda, aby wlozyły tam część ciała, którą dotknęły męskiego członka (czyt. qtasa :D )

Pierwsza włożyła palec

Druga rękę

A nagle wybiega czwarta i krzyczy :
- Jeśli ona tam włozy dupe to ja tego nie wypije :D

Mam_wrotki-CT
30th May 2005, 10:10 PM
rozmowa ojaca z synem
twój stary jest jakis głupi
taaaaaaaa chyba twoj

ShAdOw_nOOb
30th May 2005, 11:02 PM
L0L :D to teraz ja :D

Moskwa przed 1953. Zmęczony Polak chodzi od hotelu do hotelu i szuka wolnego miejsca. W końcu trafia do maleńkiego i obskurnego motelu. Okazuje się, że jest wolne miejsce, ale w pokoju 5osobowym i już 4 gości tam jest. Polak był już tak zmęczony, że zgodził się na wszystko.Wchodzi do pokoju, a tam 4 gości gra w karty, pije wino i opowiada dowcipy polityczne. Polak próbował uciszyć gości, ale, że ci już nieźle w czubie mieli na nic to się nie zdało. Polak zszedłdo recepcji i mówi portierowi:- Proszę o 4 herbaty i kawę do pokoju 115 za 5 minut! Wrócił do pokoju i mówi:- Panowie! Nie boicie się takopowiadać dowcipy polityczne?Oni na to: - Nie, dlaczego?Polak: - Bo tu wszędzie są podsłuchy!Goście: - Jakie podsłuchy?Polak (podchodzi do jednego z obrazów):- Panie majorze proszę 4 herbaty i kawę!Goście się zamknęli, a Polak zadowolony poszedł spać. Budzi się rano a gości nie ma. Idzie do recepcji i pyta: - Co się stało z gośćmi zmojego pokoju?- Milicja ich zabrała! - mówi portier.- Milicja ich zabrała? A mnie? Dlaczego mnie zostawili? - dziwi się Polak.- Panu majorowi spodobał się numer z podsłuchem

BLUE_SYSTEM
30th May 2005, 11:25 PM
Muahaha dobre:D

Dodam coś od siebie:

Siedzi sobie baca i miesza glinę z gównem, podchodzi Policjant i pyta:
P-Baco co ty tutaj robisz?
B-A nic, tylko strażnika miejskiego!
P-Napewno, a czasami nie robisz policjanta?
B-Nie, jak bym robił policjanta, to bym musiał dodać więcej gówna!

:)

Mam_wrotki-CT
31st May 2005, 09:54 PM
ZAchodzi facet/ facetka do sex-shopu
-poprosze 100 penisów
- co ???????
-Hujów sto

Kiel
1st June 2005, 12:33 AM
Ten ostatni kawal mnie rozjebal muhaha :D :D

Burzyciel
1st June 2005, 10:34 PM
Jedzą dwie świnie z koryta, jedna zle sie poczuła i walneła chafta do koryta. Zobaczyła to druga świnia i mówi :
- Nie dokładaj, bo wszystkiego nie zjemy :D

Winch2006
1st June 2005, 11:09 PM
jeszcze jeden kawal ode mnie xD

ten chyba jest nieudolnie smieszny ;] chociaz jak sie go umi opowiedziec to bawi nieziemsko ;p

Przychodzi Jasiu do taty i mowi :
- uhdadafsgaifdsnfsd
Na co Tata odpowiada :
- ja ci kurwa dam sanki!!

Mam_wrotki-CT
1st June 2005, 11:12 PM
winh to jest super kawał tylko w moich stronach to sie opowiada go tak :

Przychodzi Jasiu z tatą do sklepu i nagle jasiu zaczyna walic głową w mór :
Na co Tata odpowiada :
- ja ci kurwa dam sanki!!

kam
1st June 2005, 11:19 PM
nie kapuje tego ostatniego i wersji wincha tez :P

ShAdOw_nOOb
1st June 2005, 11:29 PM
¯ona do męża:
- Zobacz ja musze prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak kopciuszek.
Mąż na to:
- a nie mowiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?

-----------------------------------------------------------------------------
Stoi małżeństwo przed sklepem odzieżowym(on chudy, ona dość potężna). Ona widzi małą sukienkę i pyta męża:
- Mogę ją sobie kupić?
On odpowiada:
- Dlaczego? Przecież masz tyłek jak kombajn.
Ona daje sobie spokój.
Wieczorem oboje leżą nadzy w łóżku. On jest w fazie ekstazy, ona spokojnie sobie leży. On pyta:
- A może byśmy się trochę pokochali?
A ona odpowiada:
- Co? Mam dla takiego małego kłoska cały kombajn zapuszczać???

--------------------------------------------------------------------------

Mam_wrotki-CT
1st June 2005, 11:41 PM
kam nie czaisz kawału , nie podoba ci sie kopytko ;] ------ co ty robisz w dziale humor /??????


e sory pomyłka

kam
1st June 2005, 11:46 PM
kto powiedzial ze mi sie kopytko nie podoba

Klimer_PL
2nd June 2005, 01:13 AM
przychodzi facet do sklepu i mowi:
-poproszę ogórki
na to sprzedawca:
-nie ma ogórków jest mizeria
na to facet:
a co ja mam dupe na żetony ??!!

Odolan
2nd June 2005, 01:25 AM
Przychodz facet do sklepu i mowi(1 dzien ;p)
-[F] Poprosze karme dla kota
-[S]nie moge panu sprzedac karmy bo nieweim czy pan ma kota
[F](za 20 min)(przyprowadzil kota i sprzedawca sprzedl mu karme)
(Drugi dzien)
-[F] Poprosze karme dla psa
-[S]nie moge panu sprzedac karmy bo nieweim czy pan ma psa
[F](za 20 min)(przyprowadzil psa i sprzedawca sprzedl mu karme)
(Trzeci Dzien) :D
-[F](przychodzi z workiem do sklepu) wloz pan tam reke i co miękie??
-[S]tak........
-[F]A śmierdzi??
-[S]o qrwa.. rzeczywiscie
-[F]to daj mi pan papier toaletowy :D

Klimer_PL
3rd June 2005, 02:23 PM
przychodzi wróżka do pinokia,siada mu na twarzy i mówi:kłam pinokio kłam

Kościk
3rd June 2005, 11:57 PM
przychodzi gosciu do sklepu i mowi:
-poprosze szdvsnvkdsvkjhsdv ziemniakow
na to sprzedawca
- 5 kilo czego?

Burzyciel
4th June 2005, 02:56 AM
W pewnej dzielnicy mieszkał sobie facet. Taki ot szary, przeciętny wyjadacz chleba. Niby wszystko było normalnie, jednak...dokładnie co dwa tygodnie przychodził do lokalnej apteki i kupował 14 kondomów. I tak trwało to i trwało, aż pewnego dnia aptekarz nie wytrzymał i zaczyna rozmowę:
- Panie! Pan musi mieć wytrzymałość byka! Tyle kondomów! Tyle lasek! Czy to może z żonką tak tego?? Hę hę?
- Proszę wybaczyć! - oburza się jegomość - jaki seks?? Cały pomysł z seksem uważam za iście odrażający!
- Ekhm...więc przepraszam... - pokornie wpada w słowo aptekarz - ale niech pan chociaż zdradzi, po cóż panu owe kondomy??
- Wie pan - odpowiada lekko już uspokojony człowiek - karmię nimi mojego pudla i on od razu sra w plastykowych woreczkach...

Kiel
4th June 2005, 09:27 AM
Nie wiem gdzie ale juz na jakims forum to czytalem:

Idzie sobie facet przez bogata ulice. Wszedzie najlepsze samochody i domy. W pewnym momencie zaczal sobie marzyc jakby fajnie bylo gdyby on mial takie cos....nawet nie wiedzial kiedy podszedl do niego sw. Mikolaj i mowi:

-Chcialbys miec taka wille?
-Jasne
-A taki samochod?
-Pewnie ze tak!

To pociagnij mi lache a ja ci wszystko dam czego sobie zazyczysz. Facet szybko sie do tego zabral. Po 15 minutach mikolaj sie pyta:

-A ile ty masz w ogole lat?
-25
-To ty jeszcze w Mikolaja wierzysz?

LukaszDrake
4th June 2005, 04:46 PM
Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz. Dziś jest dzień rozgrywek finałowych. Eliminacje wyłoniły naprawdę najwyższej klasy zawodników, w szranki, stacja Speedy Gonzales, Szybki Lopez i Struś Pędziwiatr.
Kto twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają 5 minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, 10..20..30..40..46!
- ¦wietny wynik, pozostali będą musieli nieźle się napocić.
Ale teraz do zawodów staje Szybki Lopez.
- I ruszył, 10..20.. ten człowiek jest fenomenalny! 60..70..77!!
- Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I rozpoczął 20..50..80..eee...100...150..eee!.. 200..pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd, W£ODZIU UCIEKAMY!!!!

Zub_Zub
4th June 2005, 07:44 PM
Puźna godzina w biurze. Dyrektor z sekretarką postanawiają wpaść na zaplecze na szybki numerek. Dyrektor rzuca sekretarke na biurko, ściaga z niej grasonke i bierze się do rzeczy. Jadą ostro i w tem patrzy ze warkocz sekretarki zaraz wpadnie do niszczarki na dokumenty, więc krzyczy:
D: Warkocz!
S: Wrrrrrrr!!!
--------------------------------------------------------------------

Siedzi sobie Jasiu i Małgosia na ławeczce w parku.
M: Wiesz Jasiu my tu gadu-gadu a ciągle się niekochaliśmy
J: Ale ja jeszcze nigdy się niekochałem
M: Nieszkodzi, ławeczka stoi za krzakami, nikt niezauważy
J: No to spoko.
Młodzi wzieli się do roboty tyle że Jasiu z roztargnienia zamiast w Małgosie trafił w ławke i jedzie dalej.
M: Jasiu, walisz w deche!
J: Sie wie:D

----------------------------------------------------------------------

Siedzi sobie orzeł na skarpie z fuką na skrzydle, chwile myśli, wciąga kreske i rzuca się w przepaść, 380km/h i na półmetra przed ziemią wzbija się spowrotem w powietrze po czym ląduje na łące. Spotyka drugiego orła i tamten mówi:
o1: Ty orzeł to luzak jesteś, taka zajawka^^
o2: Eeee weź niegadaj choć ze mną razem sobie skoczymy
o1: No oki
Siedzą oba, wciągają po kresce i skaczą, zaś 380km/h i na pół metra przed ziemią wzbijają się w powietrze, po czym lądują na łące. Tam spotykają wilka i ten mówi:
w: te orły, luzaki z was, taka zajawka^^
o1 i o2: Eeee weź niegadaj, choć z nami, razem sobie skoczymy
w: no oki
Wtaszczają we trzech na góre, wciagają po kresce i skaczą, zaś 380km/h wtem jeden oreł pyta wilka
o: ty wilk
w: co?
o: ty wogóle umiesz latać??
w: yyyy nie
o1 i o2: ty wilk to dopiero jesteś luzak.:cool:

Mam_wrotki-CT
5th June 2005, 02:20 AM
W Rosji stara biedaczka smaruje sobie kanapke gównem, podchodzi Rusek "Oj bida bida u pani??"
a babcia "bida bida" dał jej 50$, podchodzi Niemiec "bida bida u pani??" a babcia "bida bida" i dał jej 100$, podchodzi Polak "bida bida u pani??" a babcia "bida bida" a Polak na to "TO CZEMU TAK GRUBO SMARUJESZ "


---------------------------------------------------------------------------

Diabeł zwabił na skraj przepaści Anglika, Francuza, Niemca i Polaka.
Podchodzi do Anglika i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
Anglik skoczył. Diabeł podchodzi do Francuza i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
Francuz skoczył. Diabeł podchodzi do Niemca i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skoczę.
- To rozkaz!
Niemiec skoczył. Diabeł podchodzi do Polaka i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skoczę.
- To rozkaz!
- Nie skoczę.
- A to nie skacz!
Polak skoczył...

Elf
5th June 2005, 06:31 AM
no to czas na mnie =]

*************************
Czym się różni kura od blondynki?
- Blondynka ma 51 węzłów mózgowych a kura 50.
- Po co blondynce ten jeden?
- ¯eby nie srała na podwórku.

*************************
Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion

*************************
Właściciel sex-shopu musiał wyjść na chwilę, więc za ladą zostawił młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta:
- Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek? Sprzedawca mówi:
- 35$ za białego, 35$ za czarnego.
- Hmm... poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego - mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta:
- Ile kosztuje ten czarny fiutek?
- 35$ za czarnego, 35$ za białego - mówi sprzedawca.
- Hmm... poproszę białego, jeszcze nigdy nie miałam białego - mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mówi:
- Po ile są u pana gumowe fiutki?
- 35$ za białego lub czarnego - mówi sprzedawca.
- Hmm... a ten w paski stojący za ladą? - pyta blondynka.
- Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ - odpowiada sprzedawca.
- Poproszę! - mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca właściciel i pyta:
- No i jak panu poszło?
- Wyśmienicie! - odpowiada sprzedawca - sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i sprzedałem pański termos za 180$!!!

*************************
Policjant zatrzymuje blondynkę:
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: "Co, znowu alkomat?"

*************************

narazie starczy jutro z rana coś dorzuce =]

Zub_Zub
5th June 2005, 11:24 AM
Siedzą dwa gołębie
Jeden grucha
drugi jabłko

Korozja
5th June 2005, 03:38 PM
Lol ten ostatni to z serii głupie ale smieszne xD

Lecą 2 bociany
Jeden biały
Drugi szybciej

:D lol

Elf
5th June 2005, 03:40 PM
buahhahaha

Wchodzi facet do windy a tam schody xD

Korozja
5th June 2005, 03:46 PM
Siedzi sobie facet w domu, slyszy jakies kroki, a tam sciezka biegnie do lasu :D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Idzie sobie gostek, slyszy jakies trzaski, a to kolega łamie prawo

:rolleyes:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

SIedzi facet, słyszy jaki huk, a to żonie 40-stka stuknęła

Jak macie cos podobnego, to zarzuccie

LukaszDrake
5th June 2005, 03:53 PM
jada 2 autobusy - jeden czerwony a drugi w prawo

siedzi facet na balkowie i widzi, ze wiory z gory leca - patrzy a tam sasiad wariata struga

Kiel
5th June 2005, 03:59 PM
Wymyslony przeze mnie:

Przychodzi baba do lekarza z krowa na plecach, lekarz sie pyta:

-Co sie pani stalo?
-aah ciele oknem wylecialo

-------------------

Teraz krotkie:

Poszla babcia po mleko i dostala z banki
Robila babcia na drutach, przejechal tramwaj i spadla
Kupil se facet dlugopis i sie popisal
Szedl facet przez ogrod i nalal w pory
Idzie facet i slyszy dziwne szmeranie w szafie.... otwiera szafe a tam palto z mody wychodzi


Jak bedzie mi sie chcialo pisac to cos jeszcze zarzuce

Korozja
5th June 2005, 04:12 PM
Szedł facet kolo noszy i go ponioslo
Szedl facet kolo kosciola i sie poswiecil
Szedl facet kolo lustra i sie odbil
Szedl facet kolo koparki i sie wkopal

A teraz najlepsze :D : Poszło 2 żydów na lody. Jeden dostal 3 kulki a drugi z automatu :p :cool:

Elf
5th June 2005, 04:14 PM
lecą 2 samoloty - jeden biały drugi w dół

xD

Kościk
5th June 2005, 04:18 PM
Czym się różni żyd od zapiekanki?
- zapiekanka nie puka w szybke

Mam_wrotki-CT
5th June 2005, 04:42 PM
ANTYSEMITYZM ^^^^^^^^^^^^^^^^^^;]


-co robi blondyna na dnie morza
- szuka leonarda dicaprio z titanika

Elf
5th June 2005, 05:33 PM
lol! to było kapitalne :D
A teraz coś odemnie z serii tesciowa ^^

************************
Zmarła teściowa... Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... ¯ałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają...
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... jak sie dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa napierdala a ONA taka zimniutka...

************************
Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:
- Jest cukier w kostkach???
- Nie ma! - Odpowiada sprzedawca
- A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej?

:D :D :D

************************
Idzie Masztalski z obitą, siną gębą i taszczy duże walizki. Spotyka przyjaciela:
- Co Ci się stało Masztalski?
- A, teściowa mnie pobiła.
- Jak by mnie tak teściowa pobiła to bym ją chyba poćwiartował!
- A ty myślisz, że co ja tu dźwigam w tych walizach?

************************
Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widział mówi do niego:
- Co ty robisz?
On odpowiada:
- To moja teściowa!
Tamten krzyczy:
- No to kantem ją, kantem!!!

************************
- Tato czemu babcia biega zakosami?
- Nie gadaj, podawaj magazynki!

************************
Fąfara do kolegi:
- Moja rodzina przeżyła ostatnio katastrofę kolejową.
- Co się stało?
- Teściowa przyjechała do nas pociągiem.

************************

No to narazie styknie ~~

adek
5th June 2005, 06:59 PM
Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widział mówi do niego:
- Co ty robisz?
On odpowiada:
- To moja teściowa!
Tamten krzyczy:
- No to kantem ją, kantem!!!

lol :D:D

a to z serii glupich:

wchodzi koles do tramwaju a tam Napoleon na koniu

DooB
5th June 2005, 08:14 PM
Przychodzi mąż zmeczony po pracy do domu, wchodzi do sypialni, juz chce przywitac sie ze swoją ukochaną żoną, a tam widzi...żona w najlepsze z kochankiem w łóżku...

" Co wy tu robicie " - pyta zdziwiony, na co jego żona zwraca sie do kochanka

" A widzisz...mówiłam ci że to idiota! "

Harpoon
5th June 2005, 11:44 PM
to taki kawal dla ludzi myslacych, jak nie zrozumiecie to nie bedzie smieszne :D
-------------------------
daleko daleko mieszakal sobie Mistrze Erudycji i Ciętej Riposty, (erudycja-sztuka ladnego wyslawiania sie, znajomosc wielu "trudnych" slow :D, cieta riposta?-chyba nie trzeba tlumaczyc:))... i kiedys odwiedzil go sam prezydent kraju, po rozmowie z nim (ok 15 min) prezydent wybiegl z krzykiem, blady na twarzy, wsiadl w helikopter i jak najszybciej poleciam do siebie.
-------
trzeba dodac ze byla to baaaardzo mala miejscowos: sklep objazdowy raz na 2 miesiece
-------
i pewnego razu przyjechal tam cyrk, no wiec w miescie furrora, ze cyrk przejechal iw wogole :D ... na wystep przyszlo cale miasteczko, oczywiscie przyszedl takze Jasiu z mama.
Wystep trwa, byly sloniki, lwy i tancerze.... i na kocnu przyszla pora na klauna....
podchodzi klauna do jasia i pyta sie ...
-jasio czy ty jestes glowa slonia? "nie"- odpowiada
-jasiu a czy ty jestes noga slonia? "nie"...
-oczywiscie jasiu bo ty jestes dupa slonia ! I cala sala w smiech , smieja sie z jasia, a jasiu sie poplakal i wogole ..
wiec mamusia jasia powiedziala ze pojdzie z nim do ich wujka "mistrzea erudycji i cietej ripoty" i co temu zaradza.
na drugi dzien tak zrobila i opowiedziala cala sytuacje wyjkowi. Po wyjsciu corki, mistrz myslal caaaala noc , jakby tu "skonfrowac" wypowiedz klauna :D, tak myslal ze az sie spocil....

na drugi dzien poszli w trojke do cyrku, cala sytuacja sie powtarza .. na koncu wychodzi klauna i widzac jasia pyta sie ,,,
-Jaiu czy ty jestes glowa slonia ?


na co Mistrz erudycji i cietej riposty odpowiada
-WYPIERDALAJ !
-------------------------------------------

Jestem przekonany ze 70 % osob tutaj nie zrozumie o co w tym kawale chodzi :D.... aczkolwiek dla mnie jest on zajebisty :D . No chyba ze mile mnie zaskoczycie. :]]

Kościk
5th June 2005, 11:58 PM
hehehe, zajefajny! ze smiechu oplulem monitor jogurtem :P

Klimer_PL
6th June 2005, 12:12 AM
przychodzi zdzichu do sklepu zoologicznego i pyta:
-czy macie tu jakies lwy albo tygrysy co mogłby sie zająć moją teściową ??
-na to odpowiada sprzedwaca:
-nie mamy lwów ani tygrysów proszę pana mamy za to pelikany
po krótkej rozmowie sprzedawcy udaje sie przekonac zdzisia ze pelikany są w stanie zadziobac w stanie wszystko co im stanie na drodze , więc zdzichu kupuje je.
Po powrocie do domu postanawia sprawdzic ich skuteczność i mówi:
-pelikany na stół !!!
pelikany szybko rozwaliły stół
-pelikany na krzesło!!!
pelikany szybko rozwaliły krzesło
nagle wchodzi teściowa i mówi:
- a na huj ci pelikany ??

Brestinder
6th June 2005, 07:24 AM
Harpoon napisał(a)
to taki kawal dla ludzi myslacych, jak nie zrozumiecie to nie bedzie smieszne :D
-------------------------
daleko daleko mieszakal sobie Mistrze Erudycji i Ciętej Riposty, (erudycja-sztuka ladnego wyslawiania sie, znajomosc wielu "trudnych" slow :D, cieta riposta?-chyba nie trzeba tlumaczyc:))... i kiedys odwiedzil go sam prezydent kraju, po rozmowie z nim (ok 15 min) prezydent wybiegl z krzykiem, blady na twarzy, wsiadl w helikopter i jak najszybciej poleciam do siebie.
-------
trzeba dodac ze byla to baaaardzo mala miejscowos: sklep objazdowy raz na 2 miesiece
-------
i pewnego razu przyjechal tam cyrk, no wiec w miescie furrora, ze cyrk przejechal iw wogole :D ... na wystep przyszlo cale miasteczko, oczywiscie przyszedl takze Jasiu z mama.
Wystep trwa, byly sloniki, lwy i tancerze.... i na kocnu przyszla pora na klauna....
podchodzi klauna do jasia i pyta sie ...
-jasio czy ty jestes glowa slonia? "nie"- odpowiada
-jasiu a czy ty jestes noga slonia? "nie"...
-oczywiscie jasiu bo ty jestes dupa slonia ! I cala sala w smiech , smieja sie z jasia, a jasiu sie poplakal i wogole ..
wiec mamusia jasia powiedziala ze pojdzie z nim do ich wujka "mistrzea erudycji i cietej ripoty" i co temu zaradza.
na drugi dzien tak zrobila i opowiedziala cala sytuacje wyjkowi. Po wyjsciu corki, mistrz myslal caaaala noc , jakby tu "skonfrowac" wypowiedz klauna :D, tak myslal ze az sie spocil....

na drugi dzien poszli w trojke do cyrku, cala sytuacja sie powtarza .. na koncu wychodzi klauna i widzac jasia pyta sie ,,,
-Jaiu czy ty jestes glowa slonia ?


na co Mistrz erudycji i cietej riposty odpowiada
-WYPIERDALAJ !
-------------------------------------------

Jestem przekonany ze 70 % osob tutaj nie zrozumie o co w tym kawale chodzi :D.... aczkolwiek dla mnie jest on zajebisty :D . No chyba ze mile mnie zaskoczycie. :]]




Polecam poprawic Klauna na Klauna Szyderce i według mnie powinien byc a i zarazem lepiej brzmi zamiast : wujka "mistrzea erudycji i cietej ripoty" wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. takie poprawki ... ale kawal wymiata tak czy siak

Elf
6th June 2005, 07:38 AM
Właśnie! imo kantem ją, kantem!!! :D

Kościk
6th June 2005, 10:04 PM
Przychodzi dwóch prawników do restauracji, wyjmują kanapki i zaczynają je jeść.
Podchodzi kelner i mówi:
-Tu nie można jeść własnych kanapek.
I prawnicy zamienili sie kanapkami.

==============================

- Kochany, co ci dać na pamiątkę, żebyś mnie zapamiętał zawsze?
- Dupy, kochana

==============================

- Po czym poznać Indiankę?
- Po tym, że robiąc loda, umie jednocześnie rzuć tabakę, a ponadto wie, co połknąć, a co wypluć.

==============================

W tył BMW stojącego na czerwonym wrąbał dziadek kaszlakiem. Mimo przyciemnonych szyb beemwicy dziadek wypatrzył, że beemwica pełna mordziatych dresiarzy. ¯ałość go straszna zdjęła, bo to nie dość, że rozbił dorobek swojego całego życia, to jeszcze się nie wypłaci tym bandytom...
¯ałość rosła, rosła, aż przeszła w desperację, a ta we wściekłość - dziadek złapał klucz francuski, wyskoczył z kaszlaka i jak nie zacznie prać tym kluczem po beemwicy!
Dresiarze siedzą w środku przyglądając się temu w szoku, wreszcie jeden mówi z dreszczem przerażenia:
- A co by było, GDYBY¦MY TO MY MU TAK WJECHALI?!

===============================

Podczas wizyty w Anglii Aleksander Kwaśniewski został zaproszony na herbatę do Królowej. Kiedy rozmawiali zapytał ja, jaka jest mocna strona jej władzy? Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.
- Po Wasza Wysokość rozpoznaje, że są inteligentni? - spytał Kwaśniewski.
- Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa. - Pozwól mi zademonstrować.
W tym momencie Królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Tony'ego Blaira:
- Panie ministrze, proszę odpowiedzieć na następujące pytanie: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą - kto to jest?
- Oczywiście to ja nim jestem, Madam.
- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuję bardzo i dobranoc.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Czy teraz już pan rozumie, panie prezydencie?
- Tak, Madam. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by zastosować ten sposób!
Po powrocie do Warszawy Kwaśniewski decyduje się poddać testowi premiera Millera. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:
- Leszku, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, Ok?
- Ależ oczywiście, nie krepuj się, jestem gotów...
- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest?
Miller chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:
- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?
Kwaśniewski zgadza się i Miller wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego SLD, po czym głowią się nad zagadką przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiąznie. W końcu, w akcie desperacji, Miller dzwoni do Korwina Mikke i przedstawia mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostrą - kto to jest? (łebski z niego facet, myśli Miller, studiował cybernetykę, na pewno znajdzie odpowiedź...) Mikke odpowiada bez zastanowienia:
- To ja, oczywiście.
Uradowany Miller wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje Kwaśniewskiego i krzyczy:
- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Janusz Korwin Mikke!
Na co Kwaśniewski robiąc zdegustowana minę mówi
-¬le idioto! To Tony Blair!

Klimer_PL
7th June 2005, 11:59 PM
jak się nazywa niemiec pod wodą ??
-peryszkop

HunterOfDragon
9th June 2005, 08:13 PM
Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci:
- Aniu ??
- Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna ..
- Bardzo ładnie ..
W koncu przyszła kolej na Jasia, wiec czyta:
"Wieczorem, gdy ojciec z matka do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosie by z lodówki przyniosła trzy flaszki Wyborowej.
Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła:
"Matka! Jest tylko jedna!""

Zub_Zub
9th June 2005, 08:37 PM
co to jest pół niemca??

szkopuł^^

Burzyciel
9th June 2005, 09:49 PM
Hasns mówi do ¯ydów:
- dzisaj dostaniecie po jajku.
- Hura , hura - ciesza sie żydzi
- metalowamy prętem :D

Odyn
10th June 2005, 09:32 AM
Burzyciel napisał(a)
Hasns mówi do ¯ydów:
- dzisaj dostaniecie po jajku.
- Hura , hura - ciesza sie żydzi
- metalowamy prętem :D

Hans mówi do ¯ydów:
- dzisiaj z okazji święta dostaniecie po szynce...
- Hura, hura.
- Cicho świnie!
----------
W obozie koncentracyjnym pod murem ustawił się szereg ¯ydów. Hans wyciągnął mp40 i zaczął przeładowywać magazynek. Kiedy skończył inny soldat podał mu kartke, Hans zaczął czytać i ogłasza żydom:
- W dzisiejszym ¯ydolotku padły następujące numery...

Korozja
10th June 2005, 05:00 PM
Odyn napisał(a)
W obozie koncentracyjnym pod murem ustawił się szereg ¯ydów. Hans wyciągnął mp40 i zaczął przeładowywać magazynek. Kiedy skończył inny soldat podał mu kartke, Hans zaczął czytać i ogłasza żydom:
- W dzisiejszym ¯ydolotku padły następujące numery...

To powinno byc tak : Komora gazowa jest pusta, nastepuje zwolnienie blokady, rozpoczynamy losowanie zydolotka. Oto wylosowane numery... :D Ale tez dobre

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Proces sądowy. Baca jest oskarżony.
- Baco, wy bimber pędziecie ??
- Ino nie pędzim
- Ale u bacy w domu aparature znaleziono.
Ok. Wydano wyrok.
- Mogłbym jeszcze cos dodac??
- Prosze baco
- Prosze mnie jeszcze za gwałt skazać
- A co, gwałciliście baco??
- Nie ale ino aparature mom :D

mediwh
11th June 2005, 12:03 AM
kawały rulezzzz nie chce mi sie pisać żadnego ale mam inny pomysł ..... każdy wie że nazwy filmów s jakieś takie mało pociągające więc powinnismy pomóc autorom i podać takie jakie się nam będą podobały moje propyzycje to :
na film dokumentalny :
,,Suche majtki na dnie morza"
na horror:
,,4 zabitych walczących o życie"
oraz na film przygodowy:
,,Zabili go, a on ...uciekł"
i to na tyle :D jak ktoś ma jakieś fajne propozycje to dawać :D:D

Mam_wrotki-CT
11th June 2005, 01:21 PM
zgwałcona przez włąsną reke - moze byc taki film porno ;p





Jedzie polskie małżenstwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zglodniał, ale trąca go żona i mówi:
- To niekulturalnie tak. Moze zapytaj go, czy chce też kanapkę.
Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety...
- A sandwich? - pyta maż.
- No, thanks - mówi Anglik.
Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do
niego:
- Słuchaj, jest piąta. Oni maja teraz czas na herbatę, może go
poczęstujemy?
Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika:
- A cup of tea?
- No thanks - odmawia Anglik.
¯ona jednak kombinuje dalej:
- Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne.
Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla sie zza
gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żone:
My wife...
No thanks - przerywa mu Anglik.

Y4r0
11th June 2005, 01:58 PM
W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani pyta się dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa.
Malgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasiu podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemie skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi!



----------------------------------------------------------


Koleś przychodzi (ujarany)do panny, wchodzi calusy ble ble ....
Ona mu mówi że musi się wykąpać i mówi żeby usiadł na kanapie i poczekal na nią...
No wiec tak sie stalo, po 10 min zachciało mu się kupy tak ze nie mógł wytrzymać.
Zobaczył psa siedzącego... dlugo nie myśląc zesrał się obok psa i pomyślał
że zwali na psa.
Panna wychodzi z kapieli patrzy się, SZOK!!!
-Co to jest ?!
-Pies się zesrał
-Pluszowy qrwa???!!!

OmegaPL
11th June 2005, 04:33 PM
Stoi żyd pod ścianą i coś mu do łba strzeliło...

cripton
11th June 2005, 07:33 PM
Co robi dres stojący na dachu przy kominie z przygotowaną do bójki pałą baseballową??

- Czeka na zadymę...

=======================

¯ydowski środek na ból głowy: Panadolf

Odolan
12th June 2005, 10:47 PM
¯ydzi schowali się przed Niemcami w studni i udają echo.
Jeden z Niemców mówi:
- Może są nad rzeką?
Echo:
- Może są nad rzeką?
Drugi Niemiec mówi:
- Może są w lesie?
Echo:
- Może są w lesie?
Trzeci Niemiec:
- A może są w studni?
ECHO:
- A MO¯E S¡ W LESIE?!
----------------------------------------------------
Niemcy prowadzą ¯ydów do gazu. Nagle jeden z nich zaczął błagać SS-mana o życie:
- nie gazujcie mnie, proszę. ja jestem wynalazcą, mogę się przysłużyć Rzeszy.
- co ty takiego wynalazłeś ¯ydzie?
- a maszynę, taką, co to można do niej żywą świnię włożyć, a ona zrobi z niej gotową kiełbasę i mam jej działający prototyp.
- rzeczywiście, to może być przydatne.
SS-man zaprowadził ¯yda do Hitlera, żeby pokazał mu swoje dzieło. ¯yd włączył maszynę, wsadził do niej świnię i na końcu wyszła z niej wyśmienita kiełbasa, Hitler i SS-man degustują, po czym Hitler mówi:
- rzeczywiście, to jest niezłe, ale żebyś wynalazł taką maszynę do której możnaby włożyć kiełbasę, a wyciągnąć z niej żywą świnię, to dopiero byłby wynalazek.
Na to ¯yd ze smutkiem:
- no taką maszynę to wynalazł chyba tylko pana ojciec.
------------------------------------------------------------
Co robi ¯ydówka na kominie??
- Puszcza się z dymem!!
-------------------------------------------------
Witam państwa na dzisiejszym losowaniu żydolotka . Pula na wygraną pierwszego stopnia wynosi 10 lat pracy w kamieniołomach Auschwitz.
Nad poprawnością losowania czuwać będzie Komisja Kontroli ¯ydów oraz przedstawiciel naszego sponsora firmy "fa".Uwaga zaraz zacznie się losowanie :
- Komora gazowa jest pusta następuje zwolnienie blokady.
- Zaczynamy losowanie 20 numerów....
---------------------------------------------
Co oznacza napis FA na mydle??
- From Auschwitz.
---------------------------------------------------
Hitler mówi do ¯ydów:
- w nagrodę za dobre sprawowanie zagracie w piłke wodną
- a jak rozpoznamy przeciwników? - pytają ¯ydzi
- nie martwcie się, krokodyle będą grały w czerwonych czepkach
-------------------------------------------------------
dwóch ¯ydów się pokłóciło nagle jeden rzucił w drugiego mydłem. A on na to:
- Izaak, matki w to nie mieszaj
------------------------------------------------------
SS-man do ¯ydow:
- jutro na obiad będzie wieprzowina.
- HURRA!!!
- zamknijcie ryje świnie!
--------------------------------------------
Hitler obiecał ¯ydom, że im zbuduje dom, ale jeżeli któryś popatrzy w okno, zabije wszystkich. I zbudował im szklarnię.

Raphau
12th June 2005, 10:59 PM
Siedzi babcia na ławce... Dziadek też ma sandały.

Ps. to najlepszy kawal bezsensu jaki kiedykolwiek slyszalem

Odolan
12th June 2005, 11:01 PM
taki glupi ze az L0L

Kościk
12th June 2005, 11:05 PM
to jest dobre:
-Tato co to jest???
-to są czarne jagody
-a dlaczego są czerwone???
-bo są jeszcze zielone

Raphau
12th June 2005, 11:07 PM
Klimer_PL napisał(a)
jak się nazywa niemiec pod wodą ??
-peryszkop
Jak sie nazywa staruszek pod prysznicem?
-wapno gaszone

Twist
13th June 2005, 12:39 AM
jaki jest wzór na ucieczke z Oświęcimia? długośc komina razy prędkośc wiatru

OF... GOT jesteś NS , ONR czy po prostu sie intersujesz yyy no wiesz ^^

Odolan
13th June 2005, 12:42 AM
Twist napisał(a)
jaki jest wzór na ucieczke z Oświęcimia? długośc komina razy prędkośc wiatru

OF... GOT jesteś NS , ONR czy po prostu sie intersujesz yyy no wiesz ^^
NS :D^^ ale te kawaly znalezm na kompie maielm kiedys niewiem skad mam wiecej ^^
skad ty tyle wiesz ;]

Elf
13th June 2005, 09:41 AM
no dawno mnie nie bylo ale wrzuce cos o policjanatach :P:P:P:P:P

*****************
- Co by się stało, gdyby wszystkich polskich policjantów wysłać do Ameryki?
- Podniósłby się średni poziom inteligencji i tu, i tam.
*****************

Facet opowiedział koledze dowcip, a ten pękł ze śmiechu. Gostka oskarżono o morderstwo. Na sali sądowej sędzia mówi:
-Proszę opowiedzieć ten kawał.
-Nie wysoki sądzie, bo nie chcę wszystkich pozabijać.
-W takim razie proszę opowiedzieć go komisji.
Do komisji zostali wydzieleni policjant, adwokat i prokurator. Zamknięci w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, wysłuchali dowcipu. Adwokat i prokurator pękli ze śmiechu, a policjant wychodzi i mówi:
-To wcale nie było śmieszne.
Gostek został uniewinniony. Za rok w wiadomościach podają: Na rogu Marszałkowskiej i Hożej z niewiadomych przyczyn pękł policjant.
*****************
Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
- Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi?
Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
- Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
- Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
Na to z tylnego siedzenia babcia:
- Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
- Czy to już Berlin?
****************
Do leżącego na ławce mężczyzny podchodzą policjanci. Jeden z nich mówi:
- Dokumenty poproszę.
- Nie mam - odpowiada mężczyzna.
Policjanci na to:
- No to idziemy!
- No to idźcie!
****************
Trzy żony policjantów spierają sie, który z ich mężów jest głupszy.
- mój raz przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle i sam sobie wlepił mandat - mówi jedna
- mój zgubił kluczyki od auta, otworzył go śrubokrętem i sam się aresztował, za włamanie - mówi druga
- a mój przeskoczył ladę w Peweksie i poprosił o Azyl
****************
W pewnym szpitalu urodziło się dziecko i kiedy je klepnięto zamiast beknąć powiedziało e=mc2. Zwołano więc konsylium i ustalono, że wytnie się mu połowę mózgu, bo jest za mądry. Lekarze po operacji znowu klepneli dziecko, ale usłyszeli: ciało zanurzone w wodzie traci... Zwołali trzecie konsylium i długo się zastanawiali aż w końcu - a chuj - powiedział jeden z lekarzy - wytniemy wszystko co zostało. Po operacji znowu klepneli i usłyszeli: dokumenciki proszę
****************

bueheh lolz peace.....

Elf
13th June 2005, 09:52 AM
GOD]OF[THUNDER napisał(a)
¯ydzi schowali się przed Niemcami w studni i udają echo.
Jeden z Niemców mówi:
- Może są nad rzeką?
Echo:
- Może są nad rzeką?
Drugi Niemiec mówi:
- Może są w lesie?
Echo:
- Może są w lesie?
Trzeci Niemiec:
- A może są w studni?
ECHO:
- A MO¯E S¡ W LESIE?!

ehh to nie było tak GoT.....

Polacy uciekli w obozu niemieckiego.Uuciekajać przez las spostrzegli ze sa sciagani. Biegli, biegli, biegli i wpadli do wioski. W wiosce zaczeli panikowac ze ich znajdą prosili mieszkancow czy ich schowaja ale nikt nie był tak odwazny.... wtem na skraju lasu pokazali sie niemcy polacy nie mieli wyboru wskoczyli do studni. Niemcy przeszukali wioske i nic nie znalezli staneli przy studni i zaczeli rozmawiac. polacy stwierdzili ze zaczna nasladowac echo:
1 z niemców mówi:
-A moze przeszukamy jeszcze raz wioske?
ze studni:
-A moze przeszukamy jeszcze raz wioske?
2 niemiec mówi:
-A moze poszli do lasu?
ze studni:
-A moze poszli do lasu?
wtem 3 z niemców mówi:
-A moze wrzucimy granat do studni?
ze studni:
-A moze poszli do lasu?

t0m3k
13th June 2005, 03:46 PM
Kierowca tira jest w dlugiej trasie i nagle zachcialo mu sie kupe :)
No wiec zatrzymuje sie na najblizszej stacji benzynowej i idzie do ubikacji. Siada na sedesie i po inauguracyjnym piardzie slyszy, ze ktos wchodzi do kabiny obok. Nagle slyszy: "no czesc", Sytuacja wydaje mus ie przedziwna, ale coz odpowiada: czesc.
-Gdzie jedziesz?
-Do Koszalina
-Co slychac?
-A nic jestem w dlugiej podrozy ale ogolnie luz?
-Sluchaj koncze, bo jakis idiota z kabiny obok odpowiada na wszystkie moje pytania, oddzwonie pozniej. czesc.
:D

hellscream310
13th June 2005, 06:19 PM
Teraz najkrótszy kawał


KOMBINERKI



:D :D :D :D :D :D

Elf
13th June 2005, 06:28 PM
LOL!!!!!!!!!!!!1

KOMBINERKI!!!! buahahhahahahahaha rozjebało mnie to xD!!!!!!!

Zub_Zub
13th June 2005, 06:37 PM
ta kombinerki w gruncie rzeczy....

Korozja
13th June 2005, 09:57 PM
Moze taraz ja cos o policjantach

Jechal sobie facet i zgarnia go policjant
- dokumenty prosze
Przeglada prawko i mowi
- Ale tu jest napisane, ze ma pan jezdzic w okularach
- Ale panie wladzo, ja mam kontakty !
- Mnie nie obchodzi kogo pan zna !!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zatrzymuje policjant faceta:
- jechal pan nieprzepisowo, bedzie mandacik
- Prosze pana, ja zadam panu zagadke, a jesli pan nie zgadnie, to nie zaplace, ale jesli pan zgadnie, to zaplace podwojnie, OK??
Policjant chwile pomyslal i sie zgodzil.
O to zagadka: W którym miesiacu najczesciej rodzą sie dzieci??
Glina mysli i mysli i mysli i nie wymyslil, a gostek mowi:
- To przeciez proste, w dziewiatym :D
Pojechal, po czym policjant pojechal na komisariat i zadaje to samo pytanie kolegom: W ktorym miesiacu rodza sie dzieci. Oni tez nie wydumali, a tamten mowi:
- To przeciez proste, we wrzesniu :D

[GB]Candyman
14th June 2005, 01:12 AM
naprawde bombowe kawalu usmialem sie do rozpuchu :D

zachecam do pisania wiecej w tym dziale

Yoda
14th June 2005, 08:04 AM
Dlaczego blondynki nie używają wibratorów?
- Ponieważ od wibratora bolą zęby...

Co zobaczymy, gdy spojrzymy blondynce głęboko w oczy?
- Potylicę.

A jak się nazywa szparka u blondynki?
- Fiuterał.

Czym sie różni blondynka w spodniach od blondynki w spódnicy?
- Czasem dostępu!

Po co idzie blondynka na cmentarz o północy?
- ¯eby ją strach przeleciał.

Dlaczego blondynka nie ma włosów łonowych?
- A czy widzieliście kiedyś trawę na autostradzie?

Czym rożni się blondynka od żarówki?
- ¯arówka ciągnie napięcie a blondynka na kolanach.

:D

hellscream310
14th June 2005, 08:45 AM
Mamo Mamo musze ci coś powiedzieć; wola mały Krzysiu,
mama na to: nie teraz opowiesz nam dzisiaj na tatusia urodzinach,
na tatusia urodzinach mały Krzysio opowiada:
dziś widziałem jak sąsiadka tatusiowi spodnie ściągła potem majtki
a potem-mamo jak nazywa się to cos co zawsze do buzi bierzesz
jak wujek Zenek przyjeżdża.

Przychodzi mały chłopczyk do burdelu
w jednej ręce trzyma na smyczy zdechłą żabę
a w drugiej świnkę-skarbonkę.
Wchodzi, a burdel-mama na niego oczy:
-Chłopczyku co ty robisz w takim miejscu,
jesteś za mały żeby odwiedzać takie lokale.
Na to chłopczyk:
-Psysedłem tutaj bo chciałbym dziwkę z AIDSem!!!!!!!!
-Ależ chłopcze: po pierwsze jesteś za mały na takie rzeczy, a po drugie
nie mamy tutaj dziewczyn z AIDSem - mówi burdel-mama!!
Chłopczyk:
-Ale plose pani ja chcem dziwkę z AIDSem, ja zapłacę
Po chwili chłopiec rozbija świnkę skarbonkę o blat stołu
i wysypują się same pięćdziesiątki, setki, dwusetki
Burdel-mama zrobiła ogromne oczy i mówi (łakoma na kasę!!)
-Dobrze chłopczyku znajdę ci dziwkę z AIDSem
ale musisz mi powiedzieć po co ci ona.
-OK - powiedział chłopiec i zaczyna opowiadać:
- Więc tak - jak ta pani z AIDSem mnie wykorzysta
to wtedy ten AIDS przejdzie na mnie.
- No tak - rzekła burdel-mama
-A my mamy w domu pokojówkę, no i casem mój kochany tatuś
odwozi wiecorem tą pokojówkę do domu wiecorem
i po drodze w lesie ją wykorzystuje
- to wtedy ten AIDS przejdzie i na mojego kochanego tatusia
- Burdel-mama przytakuje ze zdziwieniem!
- No a jak mój kochany tatuś wraca
to w nocy casem się kocha z moją kochaną mamusią
i wtedy ten AIDS przejdzie i na moją kochaną mamusię.
- No tak !!- rozczarowana burdel-mama.
-A zważając na fakt, iż rano jak tatuś mój kochany
wychodzi do pracy to przyjeżdża śmieciarz
i też casem wykorzystuje moją kochaną mamusię
- to wtedy ten AIDS przejdzie i na tego pana śmieciarza?
-No tak !! - zakłopotana burdel-mama.
- No właśnie - mówi chłopiec:
A MI W£A¦NIE O TEGO SKURWIELA CHODZI....
BO PRZEJECHA£ MOJ¡ ¯ABÊ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


ten kawał mnie rozjebał:D

adek
14th June 2005, 03:37 PM
nie ma to jak po trupach do celu :D

torogron
14th June 2005, 04:27 PM
a jak ten chlopczyk przekaze AIDS pokojowce? brakuje tego -_-

Klimer_PL
14th June 2005, 09:05 PM
po co kura chodzi z kogutem ??
-dla jaj

WhiteKnight
14th June 2005, 10:13 PM
kawaly bez sensu, z niektorych buchalem caly dzien :D


Ida 2 niedzwiedzie po pustyni, jeden jest brunatny, a tego drugiego to nieinteresuje...


Idzie faraon po pustyni i spadl na niego balkon ...


Ida dwaj i srodkowy upadl...


Ida 3, jeden wlewo, drugi wprawo, a trzeci za nimi...


Jedzie waz na rowerze i spotyka krowe, ktora pasie sie na zlomie...
Krowa : Wezu, jak mozes jechac na rowerze kiedy niemasz nog????
Waz : AAAHAAAAA!
spada z roweru, bierze go na ramie i idzie piechota....


Leci betoniarka kolo drzewa. Na drzewie siedzi krowa i plecie na drutach kakao.
Betoniarka : Cze krowo... jaksie masz?
Krowa : Dzieki, nie pale...


Siedza 2 krowy (1,2) na galezi. Leci okolo krokodyl.
1 : WOW! Patrz! Krokodyl!
2 : I co?
Za chwile przelatuje drugi krokodyl.
1 : WOW! Dalszy krokodyl!
2 : I co?
Za chwile przelatuje trzeci.
1 : WOW!!!!! DALSZY!
2 : I COO??? Chyba tam maja gniazdo...

Odolan
14th June 2005, 10:16 PM
WhiteKnight napisał(a)
kawaly bez sensu, z niektorych buchalem caly dzien :D


Ida 2 niedzwiedzie po pustyni, jeden jest brunatny, a tego drugiego to nieinteresuje...


Idzie faraon po pustyni i spadl na niego balkon ...


Ida dwaj i srodkowy upadl...


Ida 3, jeden wlewo, drugi wprawo, a trzeci za nimi...


Jedzie waz na rowerze i spotyka krowe, ktora pasie sie na zlomie...
Krowa : Wezu, jak mozes jechac na rowerze kiedy niemasz nog????
Waz : AAAHAAAAA!
spada z roweru, bierze go na ramie i idzie piechota....


Leci betoniarka kolo drzewa. Na drzewie siedzi krowa i plecie na drutach kakao.
Betoniarka : Cze krowo... jaksie masz?
Krowa : Dzieki, nie pale...


Siedza 2 krowy (1,2) na galezi. Leci okolo krokodyl.
1 : WOW! Patrz! Krokodyl!
2 : I co?
Za chwile przelatuje drugi krokodyl.
1 : WOW! Dalszy krokodyl!
2 : I co?
Za chwile przelatuje trzeci.
1 : WOW!!!!! DALSZY!
2 : I COO??? Chyba tam maja gniazdo...

heheh niezle pojebane kawaly ;p

tyrq
14th June 2005, 10:48 PM
got a zastanowiles sie jaki sens ma Twoj post ? zacytowales wszystkie kawaly, jakby ich nie bylo widac powyzej i dodales swoje zdanie wielce wnoszace wiele. Wiesz co to jest spam ? Ludzie do tego dzialu przychodza poczytac kawaly albo je zamiejscic...ale nie niektorzy sobie zacytuja na 500 przewiniec monitora nawet, a co im szkodzi.

Odolan
15th June 2005, 12:05 AM
tyrq napisał(a)
got a zastanowiles sie jaki sens ma Twoj post ? zacytowales wszystkie kawaly, jakby ich nie bylo widac powyzej i dodales swoje zdanie wielce wnoszace wiele. Wiesz co to jest spam ? Ludzie do tego dzialu przychodza poczytac kawaly albo je zamiejscic...ale nie niektorzy sobie zacytuja na 500 przewiniec monitora nawet, a co im szkodzi.
zastanowilem sie bo wszytskie sa pojebane :D jak kawal jest bez sensu to sie z niego nie ziejemy :P a jak jest bardzo pojebany to jest sie z czego ziac ^^

DooB
15th June 2005, 12:20 AM
W szkole nauczycielka zadaje dzieciom pytanie:
- Drogie dzieci, powiedzcie mi proszę, kim chciałybyście być w przyszłości?
- Ja chcę być handlowcem - odpowiada Michał
- A co robi handlowiec? - pyta się nauczycielka.
- Sprzedaje towary.
- No dobrze, a inne dzieci..
- Ja chcę być pielęgniarką, bo ona opiekuje się chorymi ludźmi - odpowiada Marysia.
- Ja chcę być stewardessą, bo ona lata po całym świecie - mówi Ania.
- Ja chcę być kucharzem, bo on gotuje pyszne jedzenie - mówi Andrzejek.
- A ty Jasiu, kim chcesz być? - pyta się nauczycielka.
- Ja chcę być seksuologiem - odpowiada Jaś.
- O, to bardzo interesujące. A czy wiesz co on robi?
- Rozwiązuje problemy seksualne.
- Czy możesz to nam wyjaśnić? Chyba nie rozumiesz, co to znaczy.
- Oczywiście, że mogę. Po prostu proszę odpowiedzieć na moje pytanie. Idą trzy kobiety ulicą i mają lody. Jedna z nich liże, druga gryzie, a trzecia ssie. Która jest mężatką?
- Myślę... może... ta, która ssie - odpowiada nauczycielka.
- ¬le! Ta, która ma obrączkę. A to, co pani odpowiedziała to jest właśnie seksualny problem.

Zub_Zub
15th June 2005, 03:33 PM
Jedzie ksiądz autostradą, patrzy a tu jakaś dziewczyna na poboczu, zatrzymuje się i pyta jej:
- Podwieść cie
- Nie po trzysta

---------------------------------------------------------------------

Jedzie inny ksiadz autostradą, patrzy a tu prostytutka na poboczu. Ksiądz postanaia sie zatrzymać przy niej i mówi:
- Zeszłaś na złą droge dziecko
- A co, tiry już tędy niejeżdżą??

-------------------------------------------------------------------
Jdą dwie śmierci po plaży i sprzeczają się która jest potężniejsza. Pierwsza mówi:
-Widzisz tę blondynke i tego gościa??(pokazując na zakochaną pare)
-No widze
- To patrz jak pstrykne palcami to koleś umrze
¦mierć pstryka a koleś pada momentalnie trupem na co druga śmierś mówi:
- To patrz na tą blądynke, gdy pstrykne palcami to zrozumie ona że niemoże żyć bez tego gościa i pujdzie się powiesić na molo
- No oki
Druga śmierć się koncentruje i pstryka, pstryka, pstryka, pstryka
pstryka[...]....

Mam_wrotki-CT
15th June 2005, 03:43 PM
i smierc tak pstrykała do usranej smierci ;]

Dark_Thief
15th June 2005, 06:46 PM
Wiecie dalczego IDEA zerwala kontrakt z Otylią Jędrzejczak i podpisala z Golota??
Bo Golota ma lepsze naliczanie sekundowe :p

adek
15th June 2005, 09:22 PM
hehe dobre...ja tez niedawno czytalem gdzies na necie ze wlasnie golota ma reklamowac naliczania sekundowe :D

Kiel
15th June 2005, 10:31 PM
Dobre z tym Golota hehe :D

[BoS]Basior
16th June 2005, 01:20 PM
Przychodzi Brewster do stolarza a tam Gołota na deskach:p


Halo???Tu Andrzej Gołota zajme panu najwyżej minutke:p

NerII
16th June 2005, 02:28 PM
coś na temat :D

NerII
16th June 2005, 02:30 PM
:)

adek
16th June 2005, 04:22 PM
hehe to z golota przegina plae nie ma co :D:D

a teraz kawal ktory gdzies w tv widzialem:

co to jest 50 szarych komorek na plazy ?
50 blondynek
a co to jest 60 szarych komorek na plazy ?
50 blondynek i pies

Klimer_PL
17th June 2005, 12:15 AM
po co blondynka przed snem kładzie obok łóżka 2 szkalnki jedną pustą drugą pełną ?? Pełna jest po to gdyby jej sie w nocy chciało pić a pusta po to gdyby niechciało

Klimer_PL
18th June 2005, 01:23 AM
Ojciec Jasia mial fabryke w ktorej produkowano parówki, ojciec musial gdzies wyjsc i chcial, aby go Jasiu zastapil na moment, mowi do Jasia:
- Jasiu, widzisz... Do tej maszyny wkladasz barana i wychodzi parówka
Jasiu zrozumial i po chwili pyta tatę:
- Tato, a jest taka maszyna, do ktorej sie wklada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, twoja matka.

Korozja
18th June 2005, 12:56 PM
Słyszalem podobny,tylko ze z hitlerem i żydem :D i bylo o swini :D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozmawiają dwaj profesorowie matematyki:
- Dasz mi swój nr telefonu?
- No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piątej. Suma sześciu cyfr to 23, a iloczyn 2160.
- W porządku, zapisałem - 256 343.
- Zgadza się. Nie zapomnisz?
- Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7.

Klimer_PL
18th June 2005, 02:10 PM
Ulicą idzie staruszek. W pewnej chwili potknął się i upadł. Podchodzi do niego Lepper i pomaga mu wstać.
- Bardzo panu dziękuję - mówi staruszek - jak mogę się panu odwdzięczyć?
- Niech pan w najbliższych wyborach odda swój głos na mnie.
- Ależ panie, ja upadłem na d..., a nie na głowę!

Ecik
22nd June 2005, 12:21 PM
Wraca Jurand ze Szczytna od Krzyzaków,spotykaja go w lesie ludzie ze Spychowa
- Jurand, Ty ześ to?
Kiwa Jurand ze tak.
- Chłopie jak ty wygladasz(język wyrwany,oczy wypalone, dłoń odcieta)? Kto ci to zrobił?!
Kresli Jurand krzyż na piersi.
- Pierdolisz!!! Na pogotowiu!!!???
-------------------------------------------------------------------------
Pewien pan na lotnisku wypełnie formularz...
Pisze, pisze aż dochodzi do pozycji "sex :" i po chwili zastanowienia wpisuje:
"free time, wekeends" na co pani z okienka zwraca mu uwage :
- But male or female ?
- It's no matter...
--------------------------------------------------------------------------
Na konferencji prasowej dziennikarka do Leppera:
- Fama mówi, ze używa Pan słów, których znaczenia pan mnie zna.
Na to Andrzej:
- Niech pani powie tej Famie, ze może mnie pocałować w dupę i vice versa.
--------------------------------------------------------------------------
- Watsonie spójrz w niebo, co widzisz.
- Z technicznego punktu widzenia widzę setki gwiazd, niewykluczone, że na niektórych z nich istnieje życie. Z filozoficznego punktu widzenia podziwiam dzieło naszego Stwórcy, który potrafił stworzyć coś tak pięknego, a tak
patrząc pod względem praktycznym to jutro będzie piękna pogoda, a co ty widzisz drogi Sherlocku?
- Ktoś nam podpieprzył namiot!
--------------------------------------------------------------------------
Zatrzymuje sie samochod na sejmowym parkingu. Wychodzi facet. Podchodzi
ochroniarz.
- Co pan tu parkuje?! Nie wolno!
- Dlaczego?!!
- Tu kurna sejm... tylko ministrowie, politycy, poslowie.
- Nie szkodzi, wlaczylem alarm.
---------------------------------------------------------------------------
Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz się go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie
- A może ma Pan nóż?
- Nie
- Siekierę?
- Nie
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi
- Ja pierdole to niech chociaż to Pan weźmie...
-------------------------------------------------------------------------
George Bush odwiedza Warszawę i rozmawia z Kwaśniewskim co do planów ekonomicznych obu
państw: USA i Polski.
Bush:
- U nas średni zarobek wynosi 3000$ na miesiać. Nasi ludzie wydają około 500 dolarów na mieszkanie, 500 dolarów na jedzenie i 500 dolarów na ubrania.
Kwaśniewski:
- A co z pozostałymi 1500 dolarami?
- USA to wolny kraj; nie potrzebujemy tego wiedzieć.
Na to Kwaśniewski:
- U nas zarabia się przeciętnie 1500 złotych. Na miesiąc wydajemy przeciętnie 1000 złotych na mieszkanie, 1000 na jedzenie i 1000 na ubrania.
- A gdzie mogą dostać pozostałe 1500 zł?
- Polska to wolny kraj; nie potrzebujemy tego wiedzieć.
-------------------------------------------------------------------------
Siedzi sobie gość na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciąga, a tu złota rybka. Przyjrzał się jej i stwierdził, że taką malizną głowy sobie nie będzie zawracał i już chce ją wrzucić do wody, gdy nagle rybka się odzywa:
- Czekaj! Ja jestem złotą rybką i spełnię twoje życzenie.
- Wiesz co, ale ja już mam wszystko o czym można tylko marzyć.Dzięki za propozycję, ale po
prostu wrzucę cię do wody.
- Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość.Słuchaj postawię ci taką chatę, że
ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć.
- Kiedy ja już mam taką chatę.
- No to dam ci brykę jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Też już mam taką.
Rybka chwilę się zastanawia i pyta:
- A jak z twoim życiem seksualnym, jak często to robisz?
- Ze dwa razy w tygodniu.
- To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie!
- Eee tam, księdzu nie wypada...
------------------------------------------------------------------------
Na komisariat doprowadzono trzech mężczyzn, oskarżonych o wywołanie bójki w tramwaju. Komisarz chce ich jednego po drugim przesłuchać. Pierwszy zeznaje Murzyn:
- Moja nic nie rozumieć. Moja jechać sobie spokojnie tramwajem i nagle mężczyzna stojąca koło mnie dać mi ręką w buzia.
Drugi zeznaje student:
- Jechałem sobie tramwajem na uczelnię. Nagle widzę - wsiada Murzyn i staje koło mnie. No nic, Murzyn jak Murzyn, jadę sobie dalej. I wtedy Murzyn stanął mi na stopie. Myślę sobie: Murzynowi zwracać uwagę to tak jakoś głupio, pewnie nie za dobrze rozumie język polski, może sam zejdzie.... Dam mu minutę. Odczekałem z zegarkiem w ręku minutę, a ten mi dalej stoi na nodze. No to dałem mu jeszcze minutę. Patrzę, kolejna minuta mija, a ten jak gdyby nigdy nic stoi dalej na mojej stopie. Wytrzymałem tak cztery kolejne minuty, a potem tak się
wkurzyłem, że po prostu mu dałem w ryj. Potem zeznaje trzeci facet:
- Jadę sobie tramwajem. Patrzę, przede mną stoją koło siebie: Murzyn i student. I ten student tak patrzy - to na zegarek, to na Murzyna. I znowu: to na zegarek, to na Murzyna. I nagle spojrzał na zegarek i jak Murznowi nie da w mordę! No to ja pomyślałem, że w całej Polsce się zaczęło!

Klimer_PL
23rd June 2005, 10:29 PM
co to jest duży,czerwony i jak wchodzi to aż miło ??
-święty mikołaj

Kościk
24th June 2005, 12:15 AM
one guy went to gun-shop:
- i want some gun.
- what kind of gun wuld you like?
- This one! - and he points at the biggest gun in the shop
- may i ask what would you like to shoot at ?
- cans
- Cans ? Then maybe that small one ?
- Naah, I need that big one.
- Hm, that big one ? What kind of cans are you gonna shoot at ?
- mexi-cans, afri-cans, portori-cans



---------------------------------------------------------------------------



Poszla kobieta na rynek, a tam slyszy jak jeden z gosci krzyczy:
-Komary, komary, unikalne komary, jedyne 5 zlotych sztuka! Zdziwiona
podchodzi i pyta:
-Panie, co pan tu za oszustwo ludziom wciska?! Komary po 5 zlotych!
Oszalales pan czy co?" Facet na to:
- Alez prosze pani, to sa specjalne, tresowane komary. Jak pani kupi
takiego jednego, wezmie do domu, polozy sie i wypusci komara - to on
zrobi pani tak dobrze, jak pani jeszcze przedtem nie miala... -Panie,
zarty pan sobie robisz, tresowany komar tez cos!
- Mowie pani, ze to szczera prawda, zaden kit. Zreszta jak sie pani nie
spodoba, to za komara zwracam pieniadze. Mysli kobieta, a co tam - 5
zlotych nie majatek, zobaczymy. Facet zapakowal jej komara do sloika.
Baba leci w te pedy do chaty, rozbiera sie kladzie na lozku, rozklada
nozki,odkreca pokrywke, komar wylatuje i siada na zyrandolu. Baba, cala
napalona czeka, a tu nic! Wkurzona dzwoni
- Panie, co za kit! Mialo byc dobrze, a tu komar siedzi na zyrandolu i
nic.Co to za tresowanie!
- Niemozliwe, cos musiala pani zrobic nie tak, za 5 minut do pani
przyjade. Facet przyjezdza i patrzy, faktycznie - baba lezy na lozku z
rozlozonymi nogami, komar siedzi na zyrandolu... Gosc zrezygnowany,
zaczyna rozpinac spodnie i mowi groznie do komara:
- Ostatni raz ci k.... pokazuje....




-----------------------------------------------------------------------------




Wezwano hydraulika do zatkanej muszli klozetowej.
Hydraulik objął ustami muszlę i z całych sił zassał zatkaną zawartość muszli. Następnie wypluł wszystko na podłogę. Patrzy - a w kałuży leży skulona z przerażenia dziewczynka.
Hydraulik pokazuje na nią i mówi:
- To jest ten syf co zatkał przepływ!
Dziewczynka rozprostowując ramiona:
- Nie jestem żaden syf co zatkał przepływ! Sr@ł@m piętro niżej!!!

Klimer_PL
24th June 2005, 10:32 AM
2 penisy chcą przejsc przez pasy.Po drugiej stronie ulicy zobaczyły wibrator na co jeden mówi
-ty patrz cyborg!!

[BoS]Basior
24th June 2005, 05:00 PM
Do seksuologa przychodzi facet i zgłasza mu swoje problemy z erekcją. Lekarz każe mu się rozebrać, dokładnie ogląda jego organy, potem wyjmuje z szafki jodynę, smaruje mu jedno jajo na fioletowo, zapisuje coś w karcie pacjenta i kieruje go z nią do lekarza mającego gabinet na drugim końcu przychodni.
Facet wchodzi do drugiego gabinetu daje kartę doktorowi, ten czyta, każe mu się rozebrać, wyciąga z szafki jakiś płyn, maluje mu drugie jajo na zielono, zapisuje też coś w karcie i odsyła gościa z powrotem do pierwszego specjalisty.
Po drodze klient postanowił sprawdzić co mu dolega. Otworzył szarą kopertę wyciągnął swoją kartę i czyta.
Wpis pierwszy :
"Z okazji ¦wiąt Wielkanocnych, przesyłam panu doktorowi najserdeczniejsze życzenia. dr. Kowalski"
Wpis drugi:
"Dziękuję za miłe słowa, Panu też życzę dużo wielkanocnej radości, dr Malinowski"
------------------------------------------------------------------------------

Stanęła sobie ¦mierć przy drodze, na stopa. Zatrzymuje się samochód i
kierowca pyta:
- A dokąd jedziesz?
- A tylko do tego zakrętu, o tam!
------------------------------------------------------------------------------
Nosorożec ma bardzo słaby wzrok, ale przy jego wadze to już nie jego zmartwienie
-----------------------------------------------------------------------------
- Ile babciu za tego koguta ?
- Dwa tysiące.
- Czego tak drogo ?
- Pieniądze mi są bardzo potrzebne.
--------------------------------------------------------------------------------
- Kto nie wybacza pomyłek?
- Kobiety i tetris na 19 levelu.
--------------------------------------------------------------------------------
- Dlaczego na trybunach piłkarskich zakazano robienia "meksykańskiej fali"?
- Bo trzy blondynki utonęły.
--------------------------------------------------------------------------------
Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzień nie mogą sformułować żądań.
---------------------------------------------------------------------------------
Lecą dwa orły i jeden pyta drugiego:
- Hej! Wydaje mi się, że tobie w locie cały czas stoi?
A ten drugi odpowiada:
- Co się dziwisz, skoro latasz jak cipa...
---------------------------------------------------------------------------------
Kochany, co ci dać na pamiątkę, żebyś mnie zapamiętał zawsze?
- Dupy, kochana.
--------------------------------------------------------------------------------
Pewien poseł zapragnął wyrwać się na chwilę z sejmowych pieleszy i zapomniawszy o ciążących na nim obowiązkach odrobinę się zabawić. Skierował się więc w stronę jednej z ulicy płatnych uciech i ledwie zatrzymał auto, już podbiegły trzy kuso ubrane panienki:
- Ooch, popatrzcie! To pan poseł xxxx*!
- Zgadza się, mała. Ile liczysz sobie za noc? - zapytał pierwszą z brzegu dziewczynę?
- Jak dla pana, to tylko 100 złotych, odpowiedziała blondynka.
- A ty? - zwrócił się do rudej?
- Dla pana posła tylko 50 zł...
Hmmm... to brzmi coraz ciekawiej, pomyślał lubieżnie poseł i zapytał o taryfę trzecią panienkę. Ta zaś odparła:
- Panie pośle, jeśli pan podniesie mi spódnicę tak wysoko, jak podatki, opuści majtki tak nisko, jak pensje,
pana k**as podniesie się tak szybko jak ceny i będzie mnie pan r*chał tak subtelnie jak panowie potrafią r*chać cały naród,
to będzie pan miał tę noc za darmo.
-------------------------------------------------------------------------------
Wanna more???:D:D:p

Mam_wrotki-CT
24th June 2005, 05:10 PM
Wilk spotkał w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cię - mówi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj sie ze mną - prosi Czerwony Kapturek.
Tak też się stało.po udanym sexsie Wilk zabiera się do zjedzenia C.K.
- Wilku, było tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spełnia jej prośbę, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzień nad grobem wilka niedźwiedź wygłasza mowę pożegnalną:
- Odszedł nasz drogi brat... A niech mi tu ktoś jeszcze wpuści te q*.*ę do lasu!


Wywiad z baca:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i pije...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę.
W południe idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. Wieczorem idziemy do Franka i czytamy jego rękopisy.

Siedzi baca w zimie na zboczu i się przygląda jak turyści z Niemiec zjeżdżają na nartach. Nagle widzi jak jedną babkę wyrzuciło na pagórku ze aż wpadła głową w zaspę. Ino jej tylko tyłek wystaje. Baca długo nie namyślając się zaszedł od tyłu i zaczyna dupczyc. Nagle słyszy jak ta jęczy:
- Ja gut, ja gut!
Baca na to:
- A skąd ja ci tera dziwko jagód wezmę!


Idzie Czerwony Kapturek ścieżką, patrzy a z krzaków wystaje głowa Wilka.
- Wilku czemu masz takie wielkie oczy?
- Kurde, nawet się spokojnie wysrać nie można...

Phob
24th June 2005, 06:58 PM
Ecik ja slyszalem ten kawal z troszku innym zakonczeniem... moim zdaniem lepsiejszym :D

na lotnisku w NY:
-name
-abdun hasan abdel
-sex
-three four times a week
-no no no, male female
-male, female... sometimes camels

===//===

para zakochanych przekomaza sie w parku. dziewczyna:
-kochanie boli mnie raczka.
chlopak caluje w reke i pyta:
-a teraz?
-teraz juz nie, ale zaczal bolec mnie policzek.
chlopak caluje i pyta:
-a teraz?
-teraz juz nie ale zaczely bolec mnie usta.
chlpoak caluje ja w usta i znow pyta:
-a teraz?
-juz nie.
na to staruszek siedzacy na sasiedniej lawce pyta:
-chlopcze czy hemoroidy tez leczysz?

===//===

gosciu podrywa kobitke. prawi jej rozne komplementy: -jest pani podobna do rozy itp. w koncu wcina sie zazdrosna zona i pyta: -a ja? do czego jestem podobna?
-do daktyla
-och to slodkie... a do jakiego?
-ptero

===//===

kobieta jest jak tajfun. zjawia sie ciepla i wilgotna, odchodzac zabiera dom i samochod. zreszta, czy mozna ufac komus kto przez 5 dni w miesiacu krwawi i nie umiera?!?

===//===

tez mam wiecej jesli chceta :P

Mam_wrotki-CT
24th June 2005, 07:24 PM
chcemy chcemy ;]!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jeden z najleprzych topików

Phob
25th June 2005, 02:10 PM
Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy
na arenie pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze.
Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest? Zaskoczona pytaniem mama
odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, więc idzie po nie mama.
Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to "nic takiego".
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.

===//===

Poradnik dla kobiet: Jak doprowadzić faceta do furii?
1. Nigdy nie mów, o co naprawdę ci chodzi. Nigdy.
2. Płacz. Często.
3. Miesiącami albo najlepiej latami rozpamiętuj przykre rzeczy, które on juz dawno ci wyjaśnił i przeprosił za nie.
4. Spraw, żeby musiał za wszystko przepraszać.
5. Złość się na niego za wszystko.
6. ¯ądaj, żeby do ciebie dzwonił i wysyłał emaile. Jeśli choć raz zapomni, płacz i patrz punkt 3.
7. Jeśli powiedział ci komplement, doszukuj się w tym zawsze złych intencji. Patrz punkt 4.
8. Wszędzie i zawsze przychodź spóźniona. Jeśli on się spóźni, płacz i patrz punkt 4.
9. Mów często o swoim ex. Porównuj i głośno komentuj.
10. Każ mu zgadywać, na co w tym momencie masz ochotę i niezależnie od odpowiedzi mów, ze nie zgadł. Patrz punkt 5.
11. Obchodź wszystkie rocznice, najlepiej co miesiąc. Jeśli choć raz zapomni, bądź wściekła i płacz.
12. Stale mów, że jesteś gruba. Pytaj go o to. Niezależnie, co odpowie - płacz.
13. Krytykuj sposób, w jaki się ubiera.
14. Krytykuj muzykę, jakiej słucha.
15. Kiedy cię zapyta, co się stało, powiedz mu, że jeśli nie wie, to nie zasługuje na odpowiedź.
16. Próbuj go zmienić (najlepiej na siłę).
17. Każ mu ze sobą tańczyć, nawet jeśli nie umie.
18. Jeśli kiedykolwiek w czymkolwiek zawiódł, nigdy nie daj mu o tym zapomnieć.
19. Zawsze, gdy choć na chwile zapadnie między wami cisza, pytaj go, o czym myśli!
20. Analizuj każdą najdrobniejszą jego wypowiedź i doszukuj się w niej kilku znaczeń. Wybierz najmniej prawdopodobne lub niekorzystne dla Ciebie i obraź się na niego. Nie zapomnij płakać.

===//===

Czasy starozytnego Rzymu. Bogaty lud rzymski znudzony jest wszystkim, co do
tej pory juz widzial.. Cezar postanawia urzadzic walke z dzikim zwierzeciem,
walke., jakiej do tej pory jeszcze nie bylo.. Wybral wiec sobie Cezar
wielkiego lwa, lwa, jakiego swiat nie widzial.. Zwierze bylo glodzone
dlugie tygodnie. Nadchodzi dzien.. pojedynku.. Lew jest tak glodny i chudy,
ze zaczyna sie oblizywac na wszystko., co sie rusza.. Cezar do walki z owym
lwem wybiera ogromnego silnego Numidia. (Murzyna), umiesnionego i
wielkiego.. Ale tez mysli: "Taki duzy Murzyn, a lew taki chudy; zakopie.
Murzyna w ziemi po pas. zeby wyrównac szanse" Po chwili jednak Cezar mysli
dalej: "Murzyn ma takie umiesnione. rece, to moze sie i odkopac i zabic lwa;
lepiej bedzie jak bedzie on zakopany w ziemi po sama glowe" Jak pomyslal,
tak tez zrobil..... Arena, mnóstwo ludu rzymskiego na trybunach, Murzyn
zakopany do samej szyi, puszczaja lwa... Ten biegnie jak oszalaly, slinka mu
cieknie na widok glowy Murzyna, juz ma go dopasc i zlapac w zelazny uscisk
swoich szczek, gdy Murzyn robi glowa unik, lew go mija, uderza z calym
impetem o bande i zdycha. Na to lud rzymski: "Walcz uczciwie, czarnuchu !!!"

===//===
tyle na teraz...
trochu dlugawe ale moim zdaniem warto :D

Zub_Zub
25th June 2005, 03:38 PM
MMORPG = Monotonna Masówka Oparta na Rozwijaniu Postaci Godzinami

Ardanis
27th June 2005, 06:25 PM
Przychodzi pedałek na basen. Obok basenu stoi dobrze zbudowany ratownik. Pedałek do ratownika:
-Panie ratowniku, jaka jest dzisiaj woda?
-CHU*OWA!
-Oh, to skacze na dupe:cool:

[BoS]Basior
28th June 2005, 01:54 AM
Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nerwosol poproszę...
- Co proszę?
- NERWOSOL KURWA!
-----------------------------------------------
facet w aptece dyskretnie:
- Prezerwatywy poproszę...
- Słucham?!?!
Facet głośniej:
- Prezerwatywy poproszę!
- Henia!!! Podaj mi paczke prezerwatyw!!!!!!!
Facet wściekły, zapłacił wychodzi i wrzeszczy:
- Luuudzie!!! Będę się pie***ił!!!!!
--------------------------------------------------
W aptece:
- Jest maść na hemoroidy?
- Tak, płaci pan w kasie.
- Proszę ładnie zapakować. To na prezent.
------------------------------------------------------
Wróciła babcia z sanatorium.
- No i jak było, babciu? - pyta rodzina.
- Eeee, marnie! Seksu w ogóle nie było!
- Babciu, w TWOIM wieku?! Przecież ty ledwo chodzisz!
- Ale leżeć jeszcze mogę!
---------------------------------------------------------
W pralce rozmawiają dwie pary majtek.
O !...widzę, że wakacje się udały...poznaję po tej brązowej opaleniźnie !
Ależ skąd ?...przesrany dzień dzisiaj był !
------------------------------------------------------
Dzwoni telefon.
- Halo?
- Ach przepraszam. Pomyłka
- Na pewno?
- No czy ja pana kiedykolwiek okłamałem??
-----------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do fryzjera.
- Ile za strzyżenie?
- 200.
- Ok, ale jakbym nie chciał lodzika?
---------------------------------------------------------------
- Zamiast się uczyć, za dupami się uganiasz!
- To nie tak, tato...
- Kuźwa, nie przerywaj! Kto w końcu jest ojcem - ja czy ty?!
- Obaj, tato, obaj...
----------------------------------------
Dlaczego blondynki nie potrafią jeździć na nartach wodnych ?

Bo jak tylko poczują, że im się robi mokro w kroku, to od razu kładą się
na plecy ....
---------------------------------------------------

Phob
28th June 2005, 02:42 AM
nie zebym kablowal, ale w dyskrecji powiem basior abys spojrzal na avek Little_Poor_Orc'a. to dopiero bedzie smiesznie :D

a teraz powaga... OUT ;]

===//===

W Moskwie gosc oglada prognoze pogody. Informuja, ze na Syberii sa 60 stopniowe mrozy.
Facet niedowierza i dzwoni do kolegi z wojska.
- Sluchaj, w tv mowili, ze u was straszne mrozy...
- Eee, nie jest tak zle, minus 20, moze 30...
- W tv podaja ze minus 60!
- Eee, to chyba na dworze...

===//===

ten juz chyba byl, ale pewny nie jestem. jednak co nasz jasio to nasz jasio :D

Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisali wypracowanie,
które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała, że kto skończy, będzie mógł iść do domu. Dzieci
zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę.
Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć.
Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasio czyta z dumą:
"Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?"

===//===

Puchatek
Na polance w srodku Stumilowego Lasu siedzi Puchatek przy ognisku i piecze kiełbaski. Przychodzi Klapouchy, wiec Puchatek go grzecznie zaprasza, zeby sie przylaczyl. Klapouchy siada wiec przy ognisku, razem sobie pieka te kielbaski, ale cos gadka sie nie klei. Wiec Klapouchy, zeby rozluznic atmosfere, zaczyna sie Kubusiowi zwierzac, i mowi:
- Wiesz Puchatku, ja to własciwie nie lubie Prosiaczka...
Na co Puchatek:
-To nie jedz..

===//===

Malzenstwo bylo na wakacjach w Pakistanie. Zwiedzali
wlasnie targ, aby znalezc kilka pamiatek, które mogliby
wreczyc znajomym. Az zaszli w dziwna uliczke, gdzie
byl tylko jeden maly sklepik z sandalami. Juz, juz mieli
zawrócic, gdy ze sklepu dobiegl ich glos:
- Hej wy! Zagraniczni! Chodzcie, chodzcie! Wejdzcie do
mojego sklepiku!
Wiec para zgodzila sie i weszli do srodka. Tam w uklonach
przywital ich maly czlowieczek i powiedzial:
- Mam dla was specjalne sandaly, które moga was zainteresowac.
One maja magiczna moc. Sprawiaja, ze jestes tak dziki
w lózku jak spragniony wielblad na pustyni!
Zona od razu chciala je kupic, ale maz zrobil sie bardzo
sceptyczny. Uwazal, ze nie potrzebuje takich sandalów, a
po za tym nie wierzyl w ich moc. Wiec zapytal sklepikarza:
- Jak to mozliwe, ze sandaly moga miec az tak wielka moc?
- Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandaly Ci to udowodnia.
- odpowiedzial sklepikarz.
Maz oczywiscie nie chcial ich przymierzac, ale po wielu
naleganiach zony zgodzil sie. Jak tylko wsunal swoje stopy
w sandaly od razu poczul silne podniecenie. W oczach
pojawil mu sie blysk pozadania i poczul cos czego nie czul
od lat - wielka i brutalna potege sexu. W mgnieniu oka maz
zlapal sklepikarza, brutalnie zmusil go do sklonu, oparl
o stolik, sciagnal mu spodnie i zaczal sobie na nim uzywac.
Na co sklepikarz zaczal krzyczec tak przerazliwie jak jeszcze
nikt nigdy nie krzyczal:
- STÓJ ! STÓJ ! .... ZALOZYLES LEWY NA PRAWY!............

===//===

Kiel
28th June 2005, 10:03 AM
Przypomnial mi sie stary kawal:

Plynie sobie Prosiaczek i Kubus w lodce. Piekna pogoda, ptaszki cwierkaja, sloneczko swieci .... a Kubus i Prosiaczek dalej plynal. Nagle slychac JEBUT prosiaczek dostal wioslem od Kubusia:

P: Za co?
K: Te swinie zawsze cos knuja ...

[BoS]Basior
28th June 2005, 10:08 AM
Hmmm nie to żebym nie szanował wolności słowa i wizerunku, ale pan mały_biedny_ork zblamił mój awatarek:/ Mały biedny orku jak możesz to 3maj swój awatara tylko zmień w nim napis "Bisior" na np "Pisior". No ale trudno ja musze poszukać czegoś specjalnego bo na forum juz mam wszystkie możliwe awatarki:]

Odolan
28th June 2005, 10:11 AM
[BoS]Basior napisał(a)
Hmmm nie to żebym nie szanował wolności słowa i wizerunku, ale pan mały_biedny_ork zblamił mój awatarek:/ No ale trudno ja musze poszukać czegoś specjalnego bo na forum juz mam wszystkie możliwe awatarki:]

nie prawda nie masz takiego brzydkiego avatarka gdzie psize bodajze Admin W3 xD

Little_Poor_Orc
28th June 2005, 12:48 PM
basior ale basior i bisior to nie to samo wiec czemu o mnie źle piszesz :D

Kościk
28th June 2005, 07:14 PM
Ulicą idzie dziewczyna i wcina loda. Podchodzi do niej chłopak i zagaja:
- Nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dała polizać...
Laska myśłi, myśli, w końcu wyciąga do kolesia rękę z lodem. A gość na to:
- wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz


------------------------------------------------------------------------------------


Knajpa w Pradze. Przy stoliku siedzi zdrowo pijany facet. Głowe ma opartą o stół. Kelner przechodzi którys raz z kolej i potrząsając go za ramie mówi:
- Pane Havranek, tu se ne spi !
Na to koleś:
- Ja ne spe. Ja rzygam!


------------------------------------------------------------------------------------


Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem
widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
-J asiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z
krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w
domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z
krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby jaja swe nosić w nawiasach.



------------------------------------------------------------------------------------


Pewna młoda piękność dzwoni do ginekologa.
To jeszcze raz ja !...nie zostały u pana przypadkiem moje stringi ?
Niestety nie !
To przepraszam !...zadzwonię jeszcze do dentysty.

Phob
29th June 2005, 02:57 AM
uwaga! nadchodze! :D

===//===

Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...

===//===

Do zabitej dechami wiochy przyjechał zimową porą młody lekarz. Już na
następny dzień trafił do niego jeden ze starszych mieszkańców, który
poślizgnął się i stłukł sobie kolano. Lekarz kazał mu zdjąć spodnie aby
mógł zbadać bolące miejsce i ze zdziwieniem stwierdził, że chłopina nie
ma kalesonów.
- Czego nie nosi pan kalesonów ? - zapytał
- Nigdym nie nosił - odpowiedział rolnik - po co mi to ?
- Panie przecież to i bardziej czysto i bardziej ciepło, radziłbym
panu spróbować. Po wizycie u lekarza chłop pojechał do miasteczka po leki i
wstąpił też do sklepu aby zakupić kalesony. Gdy wrócił do domu założył je
na tyłek, trochę pokręcił się jeszcze po gospodarce, zadał świniom i
poszedł spać. Rano jak miał to w zwyczaju szybko poleciał za stodołę walnąć
porannego stolca. Jako, że był mróz, szybko zdjął spodnie kucnął nadął się,
postawił klocka i podnosząc się zerknął za siebie. Na śniegu nie było nic.
Wtedy przypomniał sobie o kalesonach :
- Miał konował rację - mruknął - faktycznie czyściej. Zaczął zapinać
spodnie i znowu z podziwem dla wiedzy doktora powiedział : - I
faktycznie bardziej ciepło.

===//===

Tata jak przyszedłem na świat?- No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę: tata poznał mamę na chatroomie. Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a. Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla. Niestety było już za późno, żeby nacisnąć "cancel" albo "escape", a i meldunek "Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już napoczątku skasowaliśmy w opcjach w "Ustawienia". Mamy antywirus już od dłuższego nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem. Wiec nacisnęliśmy klawisz "Enter" i mama otrzymała komunikat "Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy".

===//===

Nirud
9th July 2005, 09:52 PM
Widze, że topic upada, a szkoda bo było z czego się pośmiać. Macie pare kawałów....
------------------------------------------------------------------------------
Jasiu mówi do ojca:
- Twój stary był popierdolony.
Na to ojciec:
- Mój? Chyba twój!
------------------------------------------------------------------------------
Pani pyta Jasia jakie zna żywioły.
- Ogień, woda i wódka - odpowiada Jasiu.
- Ogień, woda... Ale wódka? Co ty Jasiu wygadujesz?
- No bo kiedy ojciec wraca pijany, to matka zawsze mówi: "Patrz, stary znów w swoim żywiole".
------------------------------------------------------------------------------
Do klasy Jasia przyszedł na wizytację dyrektor. Usiadł w ławce z Jasiem.
Pani pisała po tablicy, w pewnym monecie upadła jej kreda, a kiedy schyliła się, żeby ją podnieść i wypięła się w stronę dyrektora, ten westchnął:
- Ale dupa...
Pani wyprostowała się i pyta Jasia:
- Co tu jest napisane?
- Ale dupa.
- Siadaj, jedynka.
Jasiu siada i obrażony zwraca się do dyrektora:
- Jak nie wiesz, to nie podpowiadaj.
------------------------------------------------------------------------------
Jasiu strasznie klął, a do szkoły miał przyjechać wizytator. Pani powiedziała w klasie, że jak Jasiu użyje jakiegoś brzydkiego słowa, to dziewczynki mają natychmiast wyjść z sali.
Przyjechał wizytator i pyta:
- Co tam u was nowego w mieście słychać?
Jasiu podnosi rękę. Pani i wszystkie dzieci patrzą na niego przestraszone.
- No, proszę, mów – zachęca wizytator.
- Burdel budują!
Dziewczynki wstały i - tak jak było umówione – wychodzą z sali.
Na to Jasiu:
- A wy kurwy gdzie? Tam dopiero fundamenty stawiają!
------------------------------------------------------------------------------

Jasiu RoX !!!!

Kiel
9th July 2005, 10:30 PM
Zarzuccie cos jeszcze zeby bylo sie z czego posmiac :D

Nirud
10th July 2005, 01:21 AM
Mam nadzieję, że zachęci to niektórych do udzielania się w tym temacie jeszcze....
------------------------------------------------------------------------------
On i ona siedzą blisko siebie na kanapie. Dzwoni telefon. Ona odbiera:
- Kto dzwonił?
- Mój mąż.
- O! Co mówił?
- ¯e spóźni się do domu, bo gra z tobą w brydża...
------------------------------------------------------------------------------
Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z caryca odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!
------------------------------------------------------------------------------

Pewnego dnia zajączej złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!
------------------------------------------------------------------------------
Mija się na ulicy chłopak z dziewczyną...
Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej: W jakim ty zamku straszysz?!
A ona na to: masz za małego konia, żeby tam dojechać!
------------------------------------------------------------------------------

hellscream310
10th July 2005, 04:15 PM
Miał odbyć się mecz bokserski USA - Polska, w Zakopanem. Stany wystawiły Tysona, a Polska oczywiście Gołotę. Jednak tuż przed samą walką Gołota złamał rękę i na gwałt potrzebny był jakiś bokser, aby uniknąć kompromitacji. Trener wyskoczył na Krupówki i zobaczył wielkiego górala. Podleciał i zapytał:
- Baco, chcecie zarobić 100$?
- No, chce - odparł baca.
Trener wziął go do szatni, dal spodenki, rękawice i mówi:
- Baco, wyjdźcie na ring, zasłońcie się rękawicami i stójcie.
Jak przetrzymacie pierwsza rundę dostaniecie pieniądze. Baca wyszedł, Tyson go poobijał, ale przetrzymał. No to trener mówi:
- Jak przetrzymacie druga rundę dostaniecie 1000$.
Baca wyszedł, Tyson go już teraz mocno poobijał, no ale przetrzymał. Trener zachwycony mówi:
- Baco, jak przetrzymacie trzecia rundę dostaniecie 10000$.
Baca wyszedł, ale już ledwo zszedł po tej rundzie. A trener do niego:
- Słuchajcie baco, jak wytrzymacie czwarta...
A baca:
- Nie wytrzymam, wpierdolę czarnuchowi!
------------------------------------------------------------------------------------
Rzecz dzieje się w Zakopanem, baca oddał cepra do sądu o zniesławienie.
Sąd sie pyta:
- A w jaki sposób baco zostaliście przez pozwanego zniesławieni?
- A bo wysoki sądzie tyn ceper pedzioł mi " huju"!
Sąd patrzy w papiery i mówi:
- Baco, zastanówcie się: ten turysta jest z Ameryki, może powiedział do was "How are you" - brzmi podobnie, ale jest po angielsku przywitaniem.
Baca podrapał sie po łbie pod kapelusikiem i mówi:
- A moze i pedzioł "how are you" - tero to jus nie wim
Na to sąd wobec braku jednoznacznego dowodu winy umarza postepowanie. Baca wychodzi przed sąd,znowu drapie sie po łbie i mówi do siebie:
- Moze i pedzioł "how are you". Ino cymu "pierdolony"?
-----------------------------------------------------------------------------------
Turysta pyta bacy
- Baco co się tak kiwacie?
- Nie kiwam się, ino waham.
- Dlaczego?
- Byłem na weselu chłopoka mi zgwałcili żonę i córę to się waham czy iść na wesele...

Phob
11th July 2005, 05:48 PM
hellscream310 chyba powinno byc tak:
ale to szczegol :P

Turysta pyta bacy
- Baco co się tak kiwacie?
- Nie kiwam się, ino waham.
- Dlaczego?
- Byłem na weselu. Zgwałcili mi żonę i córę to się waham czy iść na poprawiny...

===//===

W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoigruba baba - tak ze 150 kg minimum. Synek mówi do ojca:- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa...Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:- Synku, nie można tak mówic o ludziach.- Ale ona jest taka gruuubaa... nigdy nie widziałem takiej grubej baby.- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komórka - pi, pi, pi, pi...A synek z przerażeniem:- Tato! Uważaj! Będzie cofać!

===//===

Szpital, odprawa oddziału, atmosfera gorąca, starzy, młodzi,
lekarze, lekarki... Nagle jedna z młodych zrywa się:
- "Panie ordynatorze, ale ja zapomniałam pieczątki!".
- "Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego
narzędzia pracy lekarza???".
- "Myślałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest
głowa..." - burknęła urażona. ...
Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
- "Koleżanko...... niech pani podejdzie i pie-dolnie tu głową...."

===//===

Zajac dostal powolanie do woja. Radzi sie lisa co ma zrobic, a ten na to:
- Ej, Zajac, to tam cie od razu ogola na lyso!!!
- Co ty gadasz????? Nie dam sie ogolic na lyso!!!
- Nic nie bedziesz mial do gadania, po prostu ci opitola glace.
- Niemozliwe, spytam sie tego obok - on byl w woju... Ej, mysz, to prawda, ze w woju gola do lysa???
- Po pierwsze, kurna, to nie mysz tylko jez...

Kiel
11th July 2005, 06:30 PM
Phob napisał(a)
hellscream310 chyba powinno byc tak:
ale to szczegol :P

Turysta pyta bacy
- Baco co się tak kiwacie?
- Nie kiwam się, ino waham.
- Dlaczego?
- Byłem na weselu. Zgwałcili mi żonę i córę to się waham czy iść na poprawiny...


O wlasnie sie zastanawialem czy ja nie rozumie tego kawalu czy on cos sknocil :D

hellscream310
12th July 2005, 12:57 PM
może i tak jak mówicie.Sam tego niepisałem od kolegi slyszałem ta poprawną wersje, a ta skopiowałem ze stronki.:D

ps:bład tych którzy zrobili stronke:D

Klimer_PL
12th July 2005, 09:28 PM
zbychu przychodzi do pracy w podbitym okiem od razu pyta go kolega:
-co ci się stało??
na co zbychu
-powiedziałem do żony ty i mi strzeliła pięscią
na co kolega odpowiada
-no ale jak to powiedziałeś do żony ty i ci tak przywaliła opowiedz wszysko dokładnie
no to zbychu zczyna opowiadac
-kiedy wczoraj wróciłem z pracy do domu zona mi mowi: ty wiesz że z 2 lata sexu nie uprawialiśmy?? na co ja odpowiedziałem:chyba ty

Nirud
12th July 2005, 09:46 PM
Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek - aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!
------------------------------------------------------------------------------
Jadą pociągiem Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczyna kapać z dachu. Rusek krzyczy:
- To wódka!! - podbiega z kieliszkiem i pije.
Niemiec krzyczy:
- To whisky!! - nadstawia kieliszek i pije. Na to Polak mówi:
- To nie wódka, to nie whisky, to mój Azor, szcza z walizki.
------------------------------------------------------------------------------
Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta.
Kowboj: Cześć. Kim jesteś?
Kobieta: Lesbijką...
- Eeeeee... To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą... A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, ze jestem lesbijką.
------------------------------------------------------------------------------

Ecik
12th July 2005, 10:50 PM
Sanepid wpada z kontrola na szkolna stolowke
- Co to jest to pomaranczowe i to zielone??!!
- Pomaranczowe to jest metafora - trudne slowo - barszczyku ukrainskiego, a zielone to jest alegoria - jeszcze trudniejsze slowo - klopsikow z koperkiem.
:D

hellscream310
13th July 2005, 11:26 AM
Na egzaminie profesor pyta studenta:
- Co to jest student?
Na to student odpowiada:
- Student to człowiek chcący osiągnąć coś w życiu, myślący o swojej przyszłości.
Profesor bierze indeks do ręki i wpisuje: pała. Student zdziwiony pyta się:
- To kim jest student?
- Student to takie gówno, które wypłynęło na dalekie wody i chce dotrzeć do wyspy zwanej "magister".
Następnego dnia ten sam profesor do studenta:
-Kim jest magister?
- Magister to takie gówno, które wypłynęło na dalekie wody, dotarło do wyspy zwanej "magister" i robi takie fale żeby inne gówna tam nie dopłynęły!
----------------------------------------------------------------------------------
Wpada nawalony student na egzamin i pyta czy można zdawać pod wpływem alkoholu. Komisja się nie zgadza, ale student dalej próbuje. Tłumaczy w każdy możliwy sposób, ale komisja jest nadal nieugięta. W końcu przekonuje komisje, że będą problemy rodzinne itd. itp. Komisja zgadza się.
Nagle student mówi:
- Dobra chłopaki wnieście Franka, zgodzili się.
----------------------------------------------------------------------------------
Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan sie lapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiscie, co za pytanie.
- To ja mam taka propozycje panie Profesorze, zadam panu pytanie i jesli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jesli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK... niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawil studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan zonaty z 25 letnia kobieta, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie legalne. Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaz powinien go pan wywalic na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...

adek
13th July 2005, 01:14 PM
Ecik napisał(a)
Sanepid wpada z kontrola na szkolna stolowke
- Co to jest to pomaranczowe i to zielone??!!
- Pomaranczowe to jest metafora - trudne slowo - barszczyku ukrainskiego, a zielone to jest alegoria - jeszcze trudniejsze slowo - klopsikow z koperkiem.
:D

zaj***sty kawal....dawno nie slyszalem tak dobrego :D:D

Klimer_PL
14th July 2005, 02:54 PM
Co to jest w jednej trzeciej mężczyzna, w jednej trzeciej kobieta i w jednej trzeciej diabeł??
Jan Maria Rokita

Kościk
14th July 2005, 04:37 PM
Przychodzi zajączek do nowego otwartego sklepu misia i mówi :
- Misiu poproszę pół kilo soli
Na to miś:
- Wiesz zajączku nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko
- Do dupy se nasyp debilu !

Kiel
14th July 2005, 05:57 PM
Kościk napisał(a)
Przychodzi zajączek do nowego otwartego sklepu misia i mówi :
- Misiu poproszę pół kilo soli
Na to miś:
- Wiesz zajączku nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko
- Do dupy se nasyp debilu !


Hehe rozwalilo mnie to :D Rofl

Klimer_PL
15th July 2005, 01:09 PM
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.

Kiel
15th July 2005, 05:56 PM
Klimer_PL napisał(a)
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.

Rofl dawaj takich wiecej :D

adek
17th July 2005, 08:49 PM
wzucilem to do kawalow bo nie bede nowego topicu zakladal

Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy.
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Pije trzy piwa.
£ódź Niciarniana,
W pęcherzu zmiana.
Pęcherz nie sługa,
A podróż długa.
Ruszam z tej stacji
Do ubikacji.
Kto zna koleje
Wie, jak się leje.
To co trzęsie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach.
Wyciągam łapę,
Podnoszę klapę,
Biada mi biada,
Klapa opada.
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać.
£okieć, kolano
Trzymam skubana.
Celuje w szparkę,
Puszczam Niagarkę,
Tryska kaskada,
Klapa opada.
Fatum złowieszcze-
-wszak wciąż szczę jeszcze.
Organizm płynną
Spełnia powinność.
Najgorsze to, że
Przestać nie może.
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troje,
Chce się powstrzymać
-Ratunku ni ma.
Pociąg się giba,
A piwo spływa.
Lecę na ścianę
Z mokrym organem,
Lecąc na druga
Zraszam ją struga,
Wagonem szarpie
Leje do skarpet,
Tańcząc Czardasza
Nogawki zraszam.
O straszna męka,
Kozak, Flamenco,
Tańczę, cholera
Wzorem Astair'a.
Miota mną, ciska,
Ja organ ściskam.
Wagon się chwieje,
Na lustro leje,
Skład się zatacza,
Ja sufit zmaczam.
Wszędzie £abędzie
Jezioro będzie.
Odtańczam z płaczem
La Kukaraczę,
Zwrotnica, podskok
Spryskuje okno,
Nierówne złącza-
-buty nasączam,
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora.
Resztka mi kapie
Na skrót PKP.
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału.
Pasażerowie
Patrzą spod powiek.
Pytania skąpe
"Gdzie pan wziął kąpiel?"
Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwila szczęśliwa
Na peron spływam,
Walizkę trzymam,
Odzież wyżymam.
Ach urlop błogi
Od fizjologii.
Ulga bezbrzeżna.
Pociąg odjeżdża,
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy...
Po szynach.
-----------------------------------------------
troche glupich kawalow

- Tato co to jest?
- To są czarne jagody synku.
- A dlaczego są czerwone?
- Bo są jeszcze zielone.
----------------------------------------------
Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
- Która godzina?
Drugi wyciąga termometr i mówi:
- Jutro poniedziałek.
-----------------------------------------------
Co to jest 10000 kalorii?
- 5000 tiktaków.
---------------------------------------------
Wchodzi facet z karabinem do autobusu i krzyczy:
- Gdzie jest Zenek! Dajcie mi Zenka!
Przerażeni pasażerowie wskazują na pewnego mężczyznę i mówią:
- To jest Zenek.
W tej chwili ten z karabinem podchodzi do gościa i mówi:
- Zenek kryj się!
I puścił serie po pasażerach.
----------------------------------------------
Jak się nazywa facet bez lewego oka, lewego ucha, lewej nogi i lewej ręki?
- ALL RIGHT!

Korozja
18th July 2005, 03:53 PM
Kiel nie spamuj :)

A teraz cos o blondynkach :

Brunetka do blondynki : "Byłam robić testy ciążowe".
Blondynka : "I co trudne były pytania ?"

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siedzi blondynka przy barze i płacze, podchodzi do niej mężczyzna i pyta:
-dlaczego płaczesz?
-poniewarz wszyscy uważają że my blondynki jesteśmy głupie
-nieprawda -odpowiada mężczyzna, woła brunetkę i mówi do niej:
-masz tu klucze do mojego mieszkania i klucze do samochodu i jedz zobaczyć czy jestem w domu, brunetka wzięła klucze i pojechała
nagle blondynka zaczyna się śmiać a mężczyzna pyta:
-dlaczego się śmiejesz?
A blądynka odpowiada:
- bo ja bym zadzwoniła

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jadą dwie blondynki ulicą kowalskiego i słyszą w radiu ogloszenie:
Na ulicy kowalskiego jakiś pirat drogowy porusza sie pod prąd !!!
A jedna z blondynek zauważa :
-Tu wszyscy jadą pod prąd :D

Klimer_PL
24th July 2005, 09:00 PM
Co powinien zrobić żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar?
- Powinien wylecieć w powietrze!

DarkRaziel
26th July 2005, 11:45 AM
Elegancka nastolatka pyta mniej eleganckiego starszego pana:

-Ileż to dobrodziej liczy sobie lat
-80 panienko
-Oj nie dałabym, nie dałabym!!
-Ja też i prosić bym nie śmiał...

Klimer_PL
26th July 2005, 01:33 PM
Facet pyta się swojego kolegę o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi więc na wizytę do tego dentysty, siada na fotelu i pokazując lekarzowi ząb mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwał mu dwa zęby. Na drugi dzień znów spotykają się obaj faceci i pierwszy mówi:
- Kurcze, jakiś głupi ten dentysta. Ja mu pokazuję bolący ząb, mówię tu, a on wyrywa mi dwa zęby.
- Aleś ty głupi "Two" po angielsku znaczy dwa.
- Aaa, trzeba było tak od razu mówić. Następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi więc na kolejną wizytę do dentysty, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi:
- Ten!

DarkRaziel
28th July 2005, 11:37 PM
Skunksica spotyka smutną żabkę. - ¯abko, czemu jesteś smutna? - Jak to czemu? Nie wiem kim jestem. - Nie wiesz kim jesteś?... Hmm. Zielona jesteś? - Jestem - Oczy wyłupiaste masz? - Mam - Kumkasz? - Kumkam. - To jesteś żabką! Po kilku dniach żabka i skunksica znów się spotykają, ale tym razem to skunksica jest smutna. - Czemu jesteś smutna, skunksico? - Jak to czemu? Nie wiem kim jestem. - Nie wiesz kim jesteś? Futerko masz? - Mam - ¦mierdzisz? - ¦mierdzę. - No to jesteś cipką!

Zub_Zub
1st August 2005, 08:13 PM
Jedzie autobus pełen downów gdy nagle przez dach wpada terorysta i krzczy:
t: everybody donw!!!!
d: yeyeyeyeah

Kiel
1st August 2005, 09:34 PM
DarkRaziel napisał(a)
Elegancka nastolatka pyta mniej eleganckiego starszego pana:

-Ileż to dobrodziej liczy sobie lat
-80 panienko
-Oj nie dałabym, nie dałabym!!
-Ja też i prosić bym nie śmiał...

Mowcie co chcecie ze spamuje flooduje i takie tam ale jak przeczytalem ten kawal to mysalem ze sie posikam ze smiechu :D :p

Kościk
1st August 2005, 11:19 PM
Stado wielkich, dobrych ptaków zbierało się do odlotu. Do ciepłych krajów.
Gdy już wielkie, dobre ptaki miały wzlecieć podfrunęła maleńka ptaszyna.

- Wy se odlatujecie, a ja tu zemrę z chłodu.... – westchnął ptaszek.
- Leć więc z nami – zaproponowały wielkie, dobre ptaki.
- Ale wy macie duże skrzydła, a ja maleńkie...
- Gdy ustaniesz w locie, pomożemy ci – odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, szykując się do wzlotu.
- Ale wy macie duże żołądki, a mnie zabraknie pokarmu i umrę z głodu...
- Gdy będzie potrzeba, damy ci jeść - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, przestępując z nóżki na nóżkę, bo czas odlotu już był przekroczon.
- Ale wy macie...
- A idź k*rwa, w pi*du! – odpowiedziały wielkie, dobre ptaki.
I poleciały.

Burzyciel
2nd August 2005, 12:02 AM
Lekarz do blondynki:
- Jaką antykoncepcję pani stosuje?
- No, czasami zakładam majtki

----------------------------------------

- Kochany jestem twoją pierwszą kobietą?
- Oczywiście kochanie
- A Gośka, Iwona, Anka?
- One były dziewicami

----------------------------------------

Największymi optymistami na świecie są ¯ydzi, jeszcze im nie urośnie, a już obrzezają

Burzyciel
2nd August 2005, 11:21 AM
Rzecz się dzieje w Dolinie Krzemowej ( lub Silikonowej jak ktoś woli ). Po pustej autostradzie jedzie ciężarówka, naczepa wypełniona najnowszym sprzętem komputerowym. W pewnym momencie kierowca zgłodniał, więc zajeżdża do przydrożnego motelu na obiad. Postawił ciężarówkę na parkingu i idzie do baru. Wchodzi, patrzy a tam nad barem napis: "Informatykom wstęp wzbroniony". Zdziwił się, ale wszedł i siadł przy stoliku. Podchodzi do niego kelner i patrząc podejrzliwym wzrokiem pyta się:
- Pan tak jakoś dziwnie pachnie. Czy nie jest pan przypadkiem Informatykiem ?
- Nie, jestem kierowcą ciężarówki, a pachnę tak dlatego, że moją ciężarówką przewożę komputery.
- Aha, kierowcy ciężarówek są ok - Powiedział kelner.
W tym momencie do baru wchodzi wychudony facet w okularach pozlepianych taśmą samoprzylepną, dziesięcioma ołówkami w kieszeni koszuli i pasem za długim o conajmniej metr. Kelner bez słowa wyciąga zza pazuchy giwerę i jednym strzałem rozwala mu łeb. Kierowca ciężarówki totalnie zszokowany pyta się kelnera:
- Czemu odstrzeliłeś tego gościa ? Co on takiego zrobił?
- No wiesz, tu w Dolinie Krzemowej, mamy zbyt dużo informatyków, więc możemy na nich polować. Właśnie się rozpoczął sezon. Nawet nie trzeba należeć do koła łowieckiego, żeby móc do nich strzelać.
Kierowca kończy obiad i wraca do swojej ciężarówki. Jednak na wyjeździe z motelu wjeżdza na niego samochód. Huk, zgrzyt metalu - ot zwykły wypadek. Kierowcy nic się nie stało, ale naczepa uległa uszkodzeniu i wszystkie komputery wysypały się na drogę. Wysiada zobaczyć co się stało, a tu widzi tłum informatyków usiłujących zabrać komputery które przewoził. Myśli sobie: "Zaraz wszystko mi rozkradną". Mając świeżo w pamięci incydent w barze, wyciąga z kabiny obrzyna i zaczyna strzelać w tłum. Informatycy padają jak muchy, krew się leje strumieniami, straszna jatka. Nie mineło długo, gdy przyjechała policja. Gliniarze wysiedli, podeszli do kierowcy, zakuli go w kajdanki i prowadzą do radiowozu. Ten się pyta:
- Przecież można tutaj polować na informatyków
- No tak, ale stosowanie przynęty jest zakazne !!!!

Kościk
9th August 2005, 01:19 AM
Na jednym polu rosły sobie trzy marchewki. Tata marchewka, mama marchewka i dziecko marchewka. Pewnego dnia przyszła susza i marchewki postanowiły przenieść się w nieco bardziej wilotne tereny. W tym celu musiały jednak przejść przez autostradę. Pierwszy przeszedł tata marchewka i udało mu się bez problemu. Potem przyszła kolej na mamę marchewkę i tu również poszło bez problemu. Niestety kiedy dziecko marchewka przechodziło przez drogę zostało przejechane przez jadący samochód.
Zmartwieni rodzice wzięli synak do szpitala. Po kilku godzinach wychodzi do nich doktor i mówi.
- Mam dla państwa dwie wiadomości - dobrą i złą.
- Jaka jest ta dobra?
- Państwa dziecko przeżyło.
- A ta zła wiadomość?
- Niestety do końca życia pozostanie warzywem.





+++++++++++++++++++





Mała mieścina, podrzędny hotelik, jeden z trzech w mieście, recepcjonistka dłubie w nosie. Drzwi się otwierają i wchodzi facet. (Mówi a la Jacek Gmoch broda do przodu)
G. - Dobry wieczór!
Rec.- Dobry wieczór!
G. - Czy jest jakiś pokoik? W całym mieście nie ma miejsc a muszę przenocować
Rec. - Jest, na ostatnim piętrze, pięcioosobowy, czy panu odpowiada?
G. - Musi, co poradzę.
Rec. - Ale, tam prądu nie ma, pali się na stole świeczka, prosze zgasić przed zaśnięciem
G. - nie ma sprawy

I poszedł, wykąpał się, ubrał piżamkę i włazi do wyrka, ale... w ostatniej chwili przypomniał sobie i podchodzi do stołu. Dmucha na świeczkę
ale nic z tego, bo z racji gmochowatości szczęki - dmuch idzie do góry, a nie na płomień)
Facet macha ręką i włazi do łóżka.

Otwierają się drzwi na dole, wchodzi Antygmoch (w tym wypadku to górna szczęka do przodu) i sepleniąc pyta o miejsca, recepcja odpowiada, że owszem, ostatni pokój pięcioosobowy, ale już jeden pan jest
- czy panu odpowiada?
AntyG. - Oczywiście, już lecę
Rec. - Ale niech pan o zgaszeniu świeczki nie zapomni, bo może pożar byc
AntyG. - Nie ma sprawy.

Facet puka.
gmoch: prosze!
antygmoch: dobry wieczór
gmoch - obrywieczór
antygmoch: Nie przeszakdzam, wiem że późno, tylko myk myk pod prysznic i zaraz się kładę
gmoch: nie ma sprawy, tylko niech pan o świeczce nie zapomni!
antygmoch: oczywiście

Wykąpał się, wskoczył w piżamkę i do łóżka, ale gmoch mówi:
- zaraz zaraz, panie kolego, a świeczuszka?
antygmoch: sory sory, już gaszę
Podchodzi do stołu i dmucha, ale nic z tego bo całe powietrze w doł i płomnienia zgasić nie może
antygmoch:cholera, cos dziwna ta świeczka, nie mogę jej zgasić(((
gmoch: spoko, mnie się tez nie udało: kładź się pan!
antygmoch: dobranoc
gmoch: dobranoc

Otwierają się drzwi na dole wchodzi facet i ma buźkę krzywą w lewo.
Recepcjonistka go informuje, ze są jeszcze 3 łóżka wolne na poddaszu, ale trzeba świeczke zgasić
lewokrzywy: nie ma sprawy
Idzie, puka i mówi : dobry wieczór
gmoch: uhm,dobry,dobry
antygmoch:no dobry dobry, kładź się pan szybko, bo późno
lewokrzywy: jasne, tylko się umyję.
gmoch: bez zbędnego pośpiechu, jeszcze nie śpimy.
antygmoch: tylko o świeczce pan pamiętaj
lewokrzywy się umył i kładzie się
antygmoch: kochany, a światełko?
gmoch: zgaś pan, bo pożar ,
lewokrzywy: sory
Podchodzi do stołu dmucha, ale nic z tego , bo dmucha w lewo i nie gasi
- Oj, coś dziwna ta świeczka, za chiny nie gaśnie,
gmoch: widzisz pan, nam tez sie nie udało,
antygmoch: nie ma co gadać, spac trzeba, dobranoc
dobranoc-dobranoc

Otwierają się drzwi na dole, wchodzi facet z buźką krzywą w prawo i ta sama rozmowa z recepcjonistką. facet idzie na górę, puka i mówi:
Dobry wieczór
-bry wieczó
-bry wieczór
-bry wieczór
prawokrzywy: Wiem, że pora późna, więc nawet się nie myję tylko do łóżeczka
antygmoch: ale świeczka...
gmoch: niech pan zgasi.
lewokrzywy: ciekawe czy dasz pan radę.
prawokrzyyw: A niby czemu nie? Podchodzi i dmucha f f f!!! i nic, bo dmucha w prawo i nie śiwieczka nie gaśnie.
- O cholera, a co to tak?
gmoch: hehehehe nie dajesz pan rady?
antygmoch: następny, co mu sie nie udało.
lewokrzywy:chyba nie zgasimy, lepiej się położyć spokojnie i kwita, dobranoc,
-branoc
-branoc
-branoc...

Otwierają się drzwi na dole, wchodzi facet i mówi do recepcji całkiem normalnie, pyta o pokój, na ostatnie łóżko w pięcioosobowym się zgadza, idzie puka i:
normalny: dobry wieczór!
gmoch: brywieczór,
lewokrzywy: no to komplecik mamy,
prawokrzywy: całe szczęście że teraz, bo spac już chcę i nikt więcej nie zapuka, antygmoch: tylko świeczka, pamiętaj pan
normalny: jasne, tylko się umyję

Umył się i lezie do wyrka, ale gmoch mówi:
świeczuszka, kolego!
gmoch: zgasić trzeba!
prawokrzywy: no próbuj pan, próbuj,
lewokrzywy: ciekawe czy się uda
normalny podszedł do stołu , poślinił palce i zgasił nimi płomień

adek
25th August 2005, 09:17 PM
Pani w szkole kazała napisać dzieciom rymujący się wiersz z wyrazem "morze".
- Jasiu, przeczytaj co napisałeś.
- Morze, morze. A w tym morzu dziewcze chorze. Na brzegu słychać gwizdy. Woda sięga jej do kolan.
- Jasiu, ale to sie przecież nie rymuje!!!
- Rymować się będzie jak wody przybędzie.
----------------------------------------------------------
Polak, Rusek i Niemiec.na pustyni. No i Oczywiście Diabeł dał im zadanie.. mają powiedzieć taka liczbe, żeby Diabeł nie mógł sobie jej wyobrazić. Ten kto wygra będzie wolny.
Rusek - milion
Diabeł - no to jest jedna garśc piasku
Niemiec - miliard
Diabeł - no to jest 10 garści piasku
Polak - whuj
Diabeł - dobra wygrałeś... a tak po za kokursem... ile to jest whuj?
Polak - widzisz tą górke w oddali? No to jeszcze wpizdu!

Kościk
29th August 2005, 12:41 PM
Kiedy płatki śniegu pokryły gałęzie wiśni, zjawił się u Kim-Lana młody adept.
- Czy zechcesz mnie Mistrzu przyjąć na nauki? - spytał kornie.
- Stary już jestem, więc raduję się na widok ucznia - rzekł Kim-Lan - Nauczę cię zatem szybko i bezstresowo wszystkich ważniejszych technik. Dzięki temu, nim księżyc znów stanie w nowiu, będziesz już potężnym wojownikiem.
- Ależ Mistrzu! - zaprotestował młodzian - Sądziłem, że wpierw każesz czekać mi dwa lata, następnie nauki swe dawkować będziesz powoli i obarczać mnie nużącymi ćwiczeniami, a na końcu umrzesz w połowie najważniejszego wykładu! Czyż chcesz teraz postąpić inaczej?
- ¯ycie to nie Neostrada, synu! - odparł na to Kim-Lan.

Zub_Zub
28th September 2005, 12:59 AM
Dwóch przyjaciół, dopiero co po rozwodzie, postanawiają zerwać wszelkie kontakty z kobietami - na zawsze. Postanawiają wyjechać na Alaskę,
tak daleko na północ jak tylko się da, by mieć pewność, że nigdy więcej nie spojrzą na baby. Uradzili, postanowili i... wyjechali!
Samolot wylądował w Anchorage na Alasce, skąd czekało ich jeszcze około 200 mil psim zaprzęgiem do miejsca przeznaczenia. Weszli do trade-sklepu dla traperów.
Mówią krótko do właściciela:
- Jedziemy na północ i chcemy dostać wszystko, co może być potrzebne
potrzebne dla dwóch mężczyzn, na cały rok!
Sprzedawca wrzuca worki z wszelkim potrzebnym jedzeniem, amunicją,
witaminami. Potem na cały ten stos wrzuca dwie deski, około półtora
metra długie, z dziurą pośrodku, oblepioną naokoło futerkiem. Faceci pytają
- Po co te dechy?
Na to sprzedawca
- Panowie, jedziecie do miejsca bez kobiet, możecie te deski
naprawdę potrzebować.
Faceci:
- Nigdy!!!
Sprzedawca:
- Weźcie te deski, tak czy owak. Jeśli ich nie użyjecie, zwrócę wam pieniądze w przyszłym roku. Następnej wiosny tylko jeden z nich przyjeżdża
do trade sklepu.
Zamawia zaopatrzenie na kolejny rok. Sprzedawca zauważa:
- W zeszłym roku było was dwóch. Gdzie jest twój partner?
- Zastrzeliłem skurwysyna
- Dlaczego?!
- Przyłapałem go w łóżku z moją deską!


-------------------------------------------------------


Pewna żona nigdy nie zaglądała do pudełka, które mąż od 20 lat trzymał pod łóżkiem. Kiedyś podczas sprzątania postanowiła rzucić
okiem do środka. Okazało się, że w pudełku leżały 3 jajka i 10 tys. dolarów. ¯ona poszła do męża i zapytała go:
- Dlaczego w tym pudełku są 3 jajka?
Mąż odpowiedział:
- Za każdym razem, kiedy Cię zdradzałem, wsadzałem do pudełka jedno jajko.
¯onę zamurowało, ale po chwili namysłu stwierdziła, że 3 jajka
przez dwadzieścia lat to i tak kilka razy mniej, niż ona musiałaby wrzucić
do takiego pudełka.
- A co robi tam 10 tys. dolarów? - zapytała.
A mąż na to:
- Za każdym razem, jak zebrałem 10 sztuk, sprzedawałem je na
targu...

---------------------------------------------------------------------

Osiemnastoletnia dziewczyna przyszla do swojej matki i mówi jej, ze okres jej sie spóznia o dwa miesiace. Przerazona matka pobiegla do apteki po test ciazowy, i po chwili wiadome jest ze dziewczyna jest
w ciazy.
Zdenerwowana matka krzyczy:
- Co za swinia Ci to zrobila. Musisz mi powiedziec, chce go poznac.

Wiec dziewczyna pobiegla do pokoju i zadzwonila do znajomego. Po pól godziny pod dom zajezdza nowiutkie Ferrari z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gosc w srednim wieku.

Wszyscy siadaja przy stole i gosc mówi:
- Wasza córka mi powiedziala o co chodzi, ja jednak niestety, ze wzgledu na moja rodzine, nie moge sie z nia ozenic. Jednak zapewniam Was, ze nie chce sie migac od odpowiedzialnosci, wiec jezeli urodzi sie córka to zapisze jej 3 sklepy i milion dolarów. Jezeli to bedzie syn to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodza sie blizniaki to dostana po 5 milionów dolarów. Jednak jezeli Wasza córka poroni...

W tym momecie wtrąca ojciec który od samego poczatku nie odezwal sie slowem:
- To przelecisz ja jeszcze raz.

-----------------------------------------------

Policjant rozwiązuje krzyżówkę. Wstrzymuje się przy haśle: "Największy ptak na trzy litery". Chwilkę pomyśli, podrapie się za uchem, po czym z dumą pisze: ... "MÓJ"

-------------

¯ona do myśliwego:
- Wybieraj - ja albo polowanie!
- A mogę postrzelać do ciebie...?

--------------

- Zbieraj się Czesia, idziemy do teatru.
- Wielkiego?
- Nie przeżywaj tak, zmieścisz się...

--------------

- Cześć, jak tam sprawy sercowe?
- A dziękuję bypass'y mi wszczepili.

--------------------------------
MacGyver został zamknięty wraz z kolegą w celi w wysokiej i niedostepnej wieży. Siedzą tak sobie, siedzą i nagle odzywa się MacGyver:
- Ty, masz może zapałki?
- Niestety nie...
- No to z helikoptera nici...
--------------------------------------
Podczas II wojny światowej Niemcy złapali Amerykanina, Francuza i Polaka. Postawili im ultimatum, że albo powiedzą wszystko o swoich oddziałach - położenie, liczebność i cele, albo zginą. Amerykanin bez chwili wahania powiedział wszystko, Francuz dopiero po dwóch dniach poddał się i powiedział wszystko, natomiast Polak mimo tygodnia tortur nie powiedział nic. W końcu sierżant idzie do celi Polaka żeby zabrać go przed pluton i wtedy słyszy pukanie w ścianę. Zagląda do celi, a tam Polak wali w głową w ścianę i powtarza:
- Jezu, jak sobie nie przypomnę to mnie zabiją!!
-------------------------------------
Zajączka goni wkurzony niedzwiadek. Zajączek gna co sil przez las, nagle wpada na odslonieta polane. Na polanie opala się lisica. Zajaczewk podbiega do niej i ledwo zywy mowi: - Lisiczko, schowaj mnie gdzies. Misio jak mnie dopadnie to ze mnie mokra plamka zostanie. - Zajączku, gdzie cie schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja tu leze na reczniczku. - Lisiczko, a moze ja bym ci wskoczyl do dziurki miedzy nogi, co? - Wiesz zajac, lubie cie. Schowaj się tam. Na polane wpada niedzwiadek rzucajac przeklenstwami. Podchodzi do lisicy: - Ty, lisica, widzialas tu zajączka? - No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schowal. Sama tu jestem. - A olac zajaca. Podobasz mi się i cie przelece. - Oj misku, nie lubie cie i nie dam ci się. - Jestem silniejszy i cie zgwalce! Niedzwiadek rozchylil nogi lisicy, a w dziurce widac dwa przerazone oczka. Zdziwiony mis pyta: - A co to? Na to zajączek piskliwym glosikiem: - Aids, aids, aids!
----------------------------------------
Nowa sluzaca Jancia (baba z wiochy) sprzatajac rano
pokoj hrabiny znalazla w lozku prezerwatywe.
Zaczerwienila sie i braklo jej oddechu, w tym momencie weszla hrabina:
- Coz to Jancia? Nigdy milosci nie uprawialas?
- Tak jasnie pani - mowi Jancia - ...ale nigdy tak mocno zeby skora zlazla.


Jasio podgladal swoich, rodzicow, gdy tato wlasnie ruszal tylkiem.
Pózniej zaczepil tate i pyta:
- Tato, a co ty robiles mamusi?
- Widzisz synku, niedlugo jedziemy na wakacje i
dmuchalem mamusie zeby nie zatonela.
- O to zupelnie niepotrzebnie - odpowiada Jasiu -
Wczoraj byl listonosz i dmuchal mame od przodu, od tylu
i sprawdzal jezykiem, czy nie puszcza.
---------------------------------
Na Starym Rynku od ladnych paru lat siedzi zagrzybialy zul, zbierajac drobne na wino. Pewnego dnia przejezdza tamtedy piekna blondynka w niesamowitym kabriolecie. Staje na wysokosci zula i mowi mu, zeby wsiadal. Gdy przekonala go, ze niezartuje, zul wsiada. Odjezdzaja z piskiem opon.
Dojezdzaja po 15 minutach do jej willi na przedmiesciach, dom, basen, zyc nie umierac. Po wejsciu oferuje mu kapiel. Po kapieli ostrzygla zula, podala mu Malibu. Po dluzszej rozmowie przy kominku rzeczy dzieja sie same. Ona caluje go w policzek, on ja w czolo. Dochodzi do pozycji 69, obie strony sa zadowolone. W tej pozycji nagle ona puszczabaka.


Jaki wniosek?
Biednemu zawsze wiatr w oczy.
---------------------------------------
Dlaczego w Rumunii wyginely labedzie?
- bo Rumuni predzej doplywali do chleba
-------------------------------------------
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wyszły na
kolacje do knajpy żeby przypomnieć sobie stare, dawne, dobre czasy.
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi nagla potrzeba, może dlatego że dużo wypiły.
Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
"Wejdźmy na cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie" na to druga "ok".
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna sciąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiscie wyrzuca...
Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą markową bielizne i szkoda by ją było wyrzucić.
Sciąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć ...
Na drugi dzień mąż pierwszej dzwoni do męża drugiej:
"Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! - To koniec mojego małżeństwa !!
Dlaczego moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek !! Od razu wywaliłem ją z domu !!"
Na to drugi:
"Marek to jeszcze nic, wiesz co do cholery wykombinowała moja ? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała wlożoną w tyłek czerwoną kokardę z napisem "Nigdy Cię nie zapomnimy: £ukasz, Ignacy, Stasiek i pozostali przyjaciele z siłowni" "
---------------------------------------------
moze to cos porobic za kawal :]

"<anka> odchudzam sie
<maruda> lol... z czego ?
<anka> zatem nawet jakbym miala Ci zrobic laske
<anka> to nie moge polkyac"
----------------------------------------------------

Zub_Zub
28th September 2005, 01:00 AM
Byl sobie facet, ktory dbal o swoje cialo.
Pewnego razu stanal przed lustrem, rozebral sie i zaczal sie podziwiac Ze zdziwieniem stwierdzil jednak, iz wszystko jest pieknie
opalone oprocz jego przyrodzenia ! Nie podobalo mu sie to, wiec postanowil cos z tym zrobic. Poszedl na plaze, rozebral sie i zasypal
cale swe cialo, zostawiajac przyrodzenie sterczace na zewnatrz. Przez plaze
przechodzily dwie staruszki. Jedna opierala sie na lasce.
Przechodzac
obok zasypanego faceta ujrzala cos wystajacego. Koncem laski zaczela przesuwac to w jedna, to w druga strone.
* Zycie nie jest sprawiedliwe - powiedziala do drugiej. -Czemu tak mowisz ? - spytala tamta zdziwiona. Gdy mialam 20 lat bylam tego ciekawa, gdy mialam 30 lat bardzo to lubilam, w wieku 40 lat juz sama o to prosilam, gdy mialam lat 50 juz za to
placilam, w wieku 60 lat zaczelam sie o to modlic, a gdy mialam 70 to juz o tym zapomnialam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosna na dziko, a ja kurde nawet nie moge przykucnac ..
----------------------------------------
- Dlaczego huragany nosza imiona damskie?
- Bo jak przychodza to sa mokre i dzikie, a jak odchodza to zabieraja twoj dom i samochod
------------------------------------------------
Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu. Marzyła tylko o jednym: Przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację za którą musiała się tyle nalatać.
Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień. Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia. Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz. I wtedy się spotkali. Kornik patrzył na ponętne ciało
Komarzycy, a ta, obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało. -Bzzz bzzz... -Szepnęła Komarzyca -Bezy bezy -odparł Kornik
To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym. Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące. I wtedy zaczęły się trudności. ¦wiat stanął przeciw nim. Postanowili zalegalizować związek.
Rodziny odwróciły się od nich a znajomi nie chcieli już ich znać.
Zostali wyklęci odrzuceni od reszty społeczeństwa. Niedługo później urodziło się dziecko.... Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika. Poczwara przed którą wszyscy będą uciekać..
- Dziecko, które tylko rodzice będą kochać....
Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców....
tak narodził się.........

KOMORNIK!!!!!!
-------------------------------------
ja: czesc
ojciec: gdzies lalki wcielo
ja: jakie lalki?
ojciec: no te lebki co mozna przeslac
ja: nie wiem
ojciec: mama mowi, ze to emetikonki

zeby nie bylo to nie jest moja rozmowa

War_Chef
29th September 2005, 11:08 PM
Jedzie facet BMW i patrzy a tam koleś je trawe , to zatrzymuje się i mowi :
- Stary ,chodz ja cię nakarmie !
- Ale ja mam jeszcze żone , syna , córke...
- To ich też zabierzemy.
- Ale ja mam jeszcze wójka , stryjka , ciotke , kuzyna , babke...
- Ocipiałeś ?! Ty myślisz że mam taki wielki tranik ???

Kiel
29th September 2005, 11:32 PM
Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok. "Co ty do kurwy nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet. "To nie jest twoja sypialnia. Jestem ¦w. Piotr i jesteś w niebie" dodał. "¯e co ??!!Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!" "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Biegnie po zagrodzie z kogutem nie może być złe. "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział. W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury.
Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut. "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi ¦w. Piotr" powiedział kogut "Jak ci się podoba bycie kurą?" "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje" "Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko" powiedział kogut "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
"£oł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony : "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!"

c0mar
30th September 2005, 10:12 PM
Jasiu złe dziecko cały czas na lekcji przeklinało. Pani nie mogła mu nic wytłumaczyć , że tak nie wolno itd. W kocu podeszła do jasia i powiedziała że jutro przychodzi ksiąc i żeby nie przeklinał bo będzie wstyd. Jasiu nic nie odpowiedział i sobie poszedł Na drugi dzień przyszedł ksiąc i powiedział
-aaaa jA S£YSZA£EM ¯E WY BARZO M¡DRE JESTE¦CIE DZIECI.
POWIED¬CIE JAKIE¦ S£OWO NA "S"?
Jasiu od razu reka w góre , wyrywa się do odpowiedzi ale pani sobie myśli - pewnie zaraz bedzie przeklinał , nie mogę mu udzielić głosu. Nagle zgłasza sie Michał , pani mu pozwala odpowiadac , a on mówi
-Samochód.

Na to ksiądz -BRAWO , DOBRZE , M¡DRE DZIECI, A ZNACIE MO¯E JAKIE¦ S£OWO NA "H"?
Sytuacja się powtarza, jasiu wyrywa sie do odpowiedzi ale panie wybiera Kasię. a kasia

-Huk

Na to ksiądz - TAK PIÊKNIE BARDZO MADRE DZIECI,A ZNACIE JAKIE¦ S£OWO NA "K"?
Znowu jasiu się wyrywa już chce wykrzyczeć... a tu pani wybiera Bartka , a bartek
- Piesek
NO NIE ¬LE NIESTETY.
Małgosia
-Drzewko
NO BLISKO ALE NIE.
Jasiu w końcu nie wytrzymuje i wykrzykuje
- Koootek
NO TAK PIÊKNIE
a jasiu wtrąca
- A do tego jaki kurwa zajebiiiiisty

_________________________________________________
Nie wiem z kąd znam tek kawał ale napisze.

Idzie sobie facet przez las
patrzy a tam gówno lerzy. nic. Idzie dalej a tam sterta gówien. Robi kilka kroków , a tam gdzi nie stanie to gówno . Wybiegł szybko na polankę a tam gdzie okiem nie sięgnąć to gówno lerzy. Nagle patrzy a to lesniczy idzie . Więc pyta się go-
-Paaaanie , z kad tu tyle ...
-A już panu opowiadam:

Dawno temu to piekne mięjsce odwiedził drwal i postanowił że tu zamieszka. Wycioł lasek i z drewan zbudował sobie domek i zagrode . Pomyslał że musi coś robić bo umrze z głodu . Więc zaczałl kopac sobie staw . Kiedy wykopał staw poszedł nad rzeke i wyłowił siecią ryby. Wpuścił je do stawu i postanowił że za kilka lat one urosną i wtedy je wyłowi. W między czasie zaczał uprawiać rolę. Cięzko pracował przez 2 lata aż w końcu, wyłowił ryby i je sprzedał. Za pieniądze kupił sobie stado swiń. Hodował świnie i sprzedał na mieso. Kupił nastepnie krowy i kury. Doił krowy zbierał jajka i wszystko sprzedawał. Kolejne lata spędził nad uprwawą roli i dopracował tą sztukę do perfekcji. Zbierał pekne plony a pieniądze ze sprzedazy ciągle chował do swojego kufra. W końcu znudziło mu się rolnikowanie :D . Zaczął pracować dla szlachcica. Pracował kilka lat i w końcu jego spokuj zkłuciła wojna. Poszedł na wojnę - wykazał się wielką odwagą i bohaterstwem - dostał medale i tytuł rycerza. Zbudował sobie małą wioskę z pieniedzy zarobionych przed laty i łupów wojennych. Zatrudniał chłopów. W końcu wieś przerodziła się w małe miasteczko , następnie w miasto . W którym oczywiscie panował on sam. Miasto zaczął regularnie nawidzać smok który
niszczył wszystko i palił. Drwal wyznaczył za głowe smoka nagrode. Wielu ludzi poległo w walce ze smokiem. Postanowił on ze sam musi to zrobić. Zabrał on ze sobą grupkę ludzi którzy z zasadzki zatakowali smoka. Zginęli wszyscy oprócz drwala i smoka. Walczyli oni przez długie godziny aż w końcu smok poległ. I tak drwal znowu wykazał się wielkim bohaterstwem. Stał się bardzo słwany a miasto jego zaczęło się rozrastać. Pomyślał że nie może życ sam . Znalazł sobie kobietę , ozenił sie z nią. I żyli dłuuuug i szczęśliwie.

- Ale panie , Z kąd tu tyle gówna???????????
-A ja nieeeee wiem

- --------------------------------------------------------------
za wszelkie błędy przepraszam musiałem to szybko napisać
:P

RAFpl
2nd October 2005, 06:35 PM
Mam nadzieje, że te kawały jeszcze nie były :P
-----------------------------------------------------------

Ostatnie badania naukowe ujawnily, ze piwo zawiera zenskie hormony. Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 mezczyzn. Aby sprawdzic, czy rzeczywiscie piwo zawiera zenskie hormony, kazdy z nich dostal 11 litrowych butelek celem wprowadzenia ich zawartosci do organizmu, czas badania wynosil ok. 3 godzin. Oto wyniki eksperymentu:
- u 75% stwierdzono inkoherencje (zaburzenia myslenia i mowy)
- 100% nie potrafilo prowadzic samochodu
- u 90% zauwazono tendencje do tycia
- 80% wpadlo w melancholie i wybuchalo placzem o byle glupstwo
- 80% chcialo wydac pieniadze na byle co
- 75% trudno bylo zrozumiec
- 90% nie bylo swiadome, ze opowiada glupoty
- 85% nie bylo w stanie przyznac sie do wlasnych bledow.
I jak tu powiedziec, ze w piwie nie ma zenskich hormonow?
-----------------------------------------------------------
Maz z zona ulegli bardzo powaznemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinnnej operacji zony do meza wychodzi lekarz i mowi:
- Prosze Pana, na poczatek dobra wiadomosc, zona operacje przezyla. Maz wyraza radosc.
- No tak - mowi lekarz - ale, wie Pan, musze Pana poinformowac o paru sprawach. Otoz po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, zona musi przejsc jeszcze bardzo powazny zabieg w klinice specjalistycznej, a tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to okolo 70-80 tysiecy zlotych. To nie wszystko, zona wymagac bedzie dlugotrwalej, w zasadzie dozywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie musze dodawac, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesieczny to jakies 2 000 PLN. No i ponadto zona jako inwalida wymagac bedzie specjalistycznego sprzetu i srodkow higienicznych, to kosztuje jakies 1500-2000 PLN miesiecznie, oczywiscie NFZ w zaden sposob w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza. Wtem lekarz klepie meza w ramie i mowi:
- Eee, zartowalem, zona nie przezyla.

-----------------------------------------------------------

Dlaczego jesteśmy narodem wybranym?

1.Jako pierwsza nacja na świecie opracowaliśmy sposób na picie denaturatu, płynu borygo, kwasu siarkowego i wody kolońskiej.

2. Pewien grabarz z Krakowa miał we krwi 9,5 promila alkoholu i przeżył.

3. W 1995 r. jeden z mieszkańców Wrocławia osiągnął absolutny medyczny rekord ąwiata - 14,8 promila. Nasz bohaterski rodak przekroczył trzykrotnie śmiertelną dawkę. Zmarł w wyniku obrażeń poniesionych w wypadku samochodowym.

4. W zachodniej Europie można znaleźć alkohole z ostrzegawczym napisem: "Dawka śmiertelna - 3,5 promila. Nie dotyczy Polaków i Rosjan".

5. Polska kupuje piasek i żwir w Republice Południowej Afryki.

6. Pewien reprezentant Polski w kulturystyce 500 razy przekroczył medyczną normę testosteronu w organizmie zdrowego
mężczyzny.

7 Władysław Reymont, autor "Chłopów", nie pojechał w 1924 r. do Sztokholmu po odbiór nagrody Nobla, gdyż nie mógł wytrzeźwieć. Pisarz zmarł rok później z powodu alkoholizmu.

8. Polacy chorzy na raka krtani wymyślili sposób palenie papierosów przez rurkę w tchawicy.

9. W marcu 2000 r. na ulicach Warszawy podczas polowania na tygrysa, który uciekł z cyrku, zastrzelono weterynarza.

10. Wśród honorowych obywateli Wrocławia wciąż figuruje: Adolf Hitler, Joseph Goebbels i Hermann Goring.

11. Mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego dwa razy uciekł z prosektorium. Będąc w stanie kompletnego upojenia alkoholowego mężczyzna nie dawał żadnych oznak życia. Lekarze, nie mogąc wyczuć pulsu, stwierdzali zgon.

12. Mieszkanka Piotrkowa Trybunalskiego została skazana na trzy lata więzienia. Przez 10 lat unikała kary, zachodząc w kolejne ciąże.

13. W 1998 r. we Wrocławiu wykryto wytwórnię fałszywych studolarówek. Amerykańscy specjaliści z Secret Service ocenili, że są to najlepiej podrobione pieniądze na świecie. Zdaniem Amerykanów, fałszywe dolary zostały wykonane staranniej niż autentyczne banknoty.
-----------------------------------------------------------
Czy Ewa zdradzała Adama ?
-Tego dokładnie nikt nie stwierdził, ale niektórzy uczeni uważają, że człowiek pochodzi od małpy...

-----------------------------------------------------------
- Czym rózni się kobieta-informatyk w spodniach od kobiety-informatyka w spódnicy?
- Czasem dostępu...

-----------------------------------------------------------


SKUTKI PICIA PIWA I ICH ZWALCZANIE

OBJAW: Piwo wyjątkowo blade i bez smaku.
PRZYCZYNA: Szklanka jest pusta.
DZIA£ANIE: Poproś kogos, żeby ci kupił następne.

OBJAW: ¦ciana na przeciwko pokryła się światełkami.
PRZYCZYNA: Leżysz na plecach.
DZIA£ANIE: Trzymaj się baru.

OBJAW: Usta pełne niedopałków
PRZYCZYNA: Przewróciłeś się na bar.
DZIA£ANIE: Patrz wyżej.

OBJAW: Piwo jest bez smaku, koszula z przodu mokra.
PRZYCZYNA: Usta zamknięte lub piwo skierowane do nieodpowiedniej części
twarzy.
DZIA£ANIE: Wycofaj się do toalety i potrenuj przed lustrem.

OBJAW: Stopy zimne i mokre.
PRZYCZYNA: Szklanka trzymana pod nieodpowiednim kątem.
DZIA£ANIE: Obróć szklankę tak, aby otwór był skierowany ku sufitowi.

OBJAW: Stopy ciepłe i mokre.
PRZYCZYNA: Wadliwa kontrola przepływu.
DZIA£ANIE: Stań obok najbliższego psa i upomnij właściciela.

OBJAW: Podłoga rozmazana.
PRZYCZYNA: Patrzysz przez dno pustej szklanki
DZIA£ANIE: Poproś kogoś, żeby ci kupił następne piwo.

OBJAW: Podłoga sie rusza.
PRZYCZYNA: Jesteś wynoszony.
DZIA£ANIE: Upewnij się, czy niosą cię do następnego baru.

OBJAW: Nagle zrobiło się ciemno.
PRZYCZYNA: Bar jest zamknięty.
DZIA£ANIE: Ustal z barmanem swój adres.

OBJAW: Taksówka pokrywa się kolorowymi wzorami.
PRZYCZYNA: Konsumpcja piwa przekroczyła dopuszczalny limit.
DZIA£ANIE: Zakryj usta.

-----------------------------------------------------------
Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków, nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia:
"Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po prostu za stary żeby
przekopać pole i pozasadzać sadzonki. Wiem że jakbyś tu był byś mi pomógł. Kochający cię ojciec Muhammad."

Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia:

"TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWA£EM CA£Y TROTYL WIRÓWKÊ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!!!"

Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie nic nie znaleźli więc przeprosili i odjechali. Na następny dzień przychodzi telegram:

"Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej
zrobić nie mogłem, Kochający cię syn Abdul
---------------------------------------------------------

hellscream310
11th November 2005, 03:59 PM
Elegancko ubrany facet wchodzi do sklepu spożywczego i pyta ekspedientkę:
- Przepraszam, czy jest cukier w kostkach?
- Nie, nie ma.
- A jakaś inna skromna bombonierka dla teściowej?

Dlaczego na brzegach rzeki w Wąchocku stoją mury?
¯eby rekiny trawy nie gryzły.

Przychodzi facet do sklepu i mówi:
- Chciałbym małe mydło.
Sprzedawca daje mu mydło i mówi:
- 2 złote.
- Nie ma pan mniejszego mydła?
Sprzedawca daje mu inne, mniejsze mydło i mówi:
- Złotówka.
- A nie ma pan jeszcze mniejszego mydła?
Sprzedawca daje mu najmniejsze mydło jakie było z paczuszką i mówi:
-15 groszy plus prezent na koszt firmy.
Klient otwiera ten prezent i mówi:
- A po co mi prezerwatywy?
- ¯ebyś się już skąpcu nie rozmnożył!

Idą trzy buraki: czerwony, cukrowy i Lepper.



A to tak żeby o temacie przypomnieć:D

Harpoon
12th November 2005, 01:52 PM
lekko nie poprawny, ale calkiem daje rade;]

idzie Ibisz sobie ulicami warszawy. nagle podchodzi do niego jakis koles i mowi
-panie ibisz, jestem pana najwiekszym fanem, widzialem wszystkie pana programy, kocham panskie programy (etc- wazylina).. czy moglby mi pan das swoj autograf?
-oczywiscie- mowi ibisz po czym czyni to.
-jeszcze jedno pytanie, prosba wrecz. CZy moge pany zrobic laske?
To sobie ibisz pomyslal....
-qrwa panie spierdalaj pan , nie jestem jakims gejem czy kims..
-BLAGAM PANA
-powiedzialem wypierd***
-no ale ja tak bardzo prosze..
(nie rozkminiaj juz dluzej ibisz sie zgodzil) ida w jakas brame, koles zaczyna robic swoje. w pewnym momencie probuje cos powiedziec, no ale ze ma pelne usta:
-mmmmmmm yyy mmmm ymmmm
-co chcesz?
-mmmmmmyyymmmhhmmmm
-rob laske nie pierdol...
-mmmmhmhmyyyhmmmmm
-no dobra co Kur*** chcesz?
-mhhhmmmmmmMMMAMY CIE !

[ ;D ]

Marioslaw
12th November 2005, 01:57 PM
Harpoon napisał(a)
lekko nie poprawny, ale calkiem daje rade;]

idzie Ibisz sobie ulicami warszawy. nagle podchodzi do niego jakis koles i mowi
-panie ibisz, jestem pana najwiekszym fanem, widzialem wszystkie pana programy, kocham panskie programy (etc- wazylina).. czy moglby mi pan das swoj autograf?
-oczywiscie- mowi ibisz po czym czyni to.
-jeszcze jedno pytanie, prosba wrecz. CZy moge pany zrobic laske?
To sobie ibisz pomyslal....
-qrwa panie spierdalaj pan , nie jestem jakims gejem czy kims..
-BLAGAM PANA
-powiedzialem wypierd***
-no ale ja tak bardzo prosze..
(nie rozkminiaj juz dluzej ibisz sie zgodzil) ida w jakas brame, koles zaczyna robic swoje. w pewnym momencie probuje cos powiedziec, no ale ze ma pelne usta:
-mmmmmmm yyy mmmm ymmmm
-co chcesz?
-mmmmmmyyymmmhhmmmm
-rob laske nie pierdol...
-mmmmhmhmyyyhmmmmm
-no dobra co Kur*** chcesz?
-mhhhmmmmmmMMMAMY CIE !

[ ;D ]

Dobre Harpoon :D

Korozja
12th November 2005, 03:00 PM
No dobre dobre, chodz znam.

A teraz cos z serii "Przychodzi baba do lekarza" :D

1.
B: Panie doktorze, ja mam wade postawy.
L: Dobrze, niech sie pani rozbierze
B: Ale doktorze pan sie bedzie smial
L: Nie, prosze pani to moja praca, ja juz nie takie rzeczy widzialem
B: Ale...
L: Prosze pani, niech pani uwierzy
baba sie rozebrala, a facet w smiech, tarza sie po podlodze, nie moze wytrzymac. Baba sie wkurzyla, podniosla reke i go obsikała

2.
Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza:
L: Ej no, pojedynczo prosze
B: Ja nie do pana, ja do tego pod oknem

3.
B:Panie doktorze, jestem skonana.
L:A ja z Gwiezdnych Wojen.

4.
Przychodzi baba do lekarza ze śledziem na plecach.
L: Co pani dolega?
B: Panie doktorze, wydaje mi się, że cały czas ktoś mnie śledzi.

5.
Przychodzi babcia do lekarza z padaczka, a lekarz:
L: Dyskoteka - piętro wyżej.

6.
L: Czemu nie ma pani reki i nogi??
B: Bo założyłam się z mężem o nogę, że nie wyrwie mi ręki

Smacznego :D

Phob
14th November 2005, 07:28 PM
cos tu trochu kuleje ten dzial. macie pare jokow wuja phoba:


Kaczyński przedstawia swój program w sejmie, kolejno wymienia postulaty
"..chciałbym stworzyć 3 mln mieszkań, ograniczyć inflację, ale
jednocześnie zwiększyć wydatki publiczne, wprowadzić nieodpłatne
kształcenie dla wszystkich studentów, 2 krotnie zwiększyć emerytury i
renty a jednocześnie ograniczyć dziurę budżetową ..(...)" Nagle
wypowiedź przerywa głoz z sali :
- Panie Kaczyński, tak to tylko Panu w Erze dopasuja...

===//===

Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, po jakimś
czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów...
Szef wzywa Jana i pyta:
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną
żoną ani jednego ?...
- Bo ja, szefie... Ja się w niewoli nie rozmnażam

===//===

Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:- Co robisz??- Kopie grób dla mojej złotej rybki.- Ale czemu taki duży?- Bo jest w twoim pieprzo*** kocie!

===//===

W ZOO przed klatką z małpami synek pyta mamę:- Mamusiu, dlaczego w tej klatce zamknęli informatyków? - Jak to informatyków? - pyta mama - No tak! Jak nasz tatuś - nieogolone, brudne i maja odparzenia na tyłku...

===//===

Podczas imprezy na Księżycu w pewnej chwili ktoś mówi:- Wiesz co, Armstrong? Niby wszystko jest, rozpalony grill, piwo, dziewczyny ale jakoś tak atmosfery nie ma........

===//===

Przychodzi Maniuś do domu:- Mamo, żenię się!- Jak ona ma na imię?- Roman.- Maniuś , Roman to przecież chłopiec!- Kurna, coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Romuś kończyczterdzieści lat, a wszyscy w kółko chłopiec i chłopiec!

Korozja
1st December 2005, 08:31 PM
Jak ten kawal mi kumpel powiedzial to umarlem :] ale jakos mnie odratowali.

Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, coś mi jebie w stawie.
A lekarz:
- Podejrzewam raka.

Jak dla mnie to dobry :)

A teraz cos starego:

Idzie facet przez pustynie. Nagle wpadl do pułapki w piasku i otoczylo go 100 murzynow. Stawiaja mu ultimatum: śmierć czy "umpa-umpa"
Facet mysli: życia szkoda, a zobcze co to jest to umpa-umpa.
Wszyscy murzyni go przelecieli i poszedl dalej.
Nagle wpada do kolejnej pulapki i otacza go 1000 murzynow. I znowu: śmierć czy umpa-umpa.
No to teraz się facet zastanawia: eh, zycia szkoda, ale bedzie cieżko. Jednak wybral umpa-umpa, wszyscy go przelecieli i poszedł dalej.
Wciąż wędruje i wpadl do trzeciej pułapki. Sytuacja się powtarza, tyle ze tym razem jest 10000 murzynow.
No to facet mysli: nie ma chuja, tym razem nie wytrzymam, wybieram śmierć.
A murzyni na to: ¦MIERÆ PRZEZ UMPA-UMPA !!!

Archmage
2nd December 2005, 06:54 PM
przychodzi krolik do warzywniaka i mowi
-poprosze 2 marchewki
nastepnego dnia krolik przyszedl do tego samego warzywnego i mowi
-poprosze 2 marchewki
nastepnego tez przyszedl i tak przez tydzien. pewnego dnia gdy sklepikarz zobaczyl w drzwiach krolika to wkur... powiedzial
-jak jeszcze raz przyjdziesz i poprosisz o 2 marchewki to cie przybije gwozdziami do sciany
na to krolik nie pokazal sie u niego przez 2 dni, jednak 3go dnia niewytrzymal i przyszedl. zdenerwowany sklepikarz patrzy na niego zabojczym wzrokiem a krolik sie pyta
-sa gwozdzie?
-nie - odpowiada sklepikarz
-to poprosze 2 marchewki

finarfin_pl
3rd December 2005, 03:15 PM
kilka kawałów o matematykach

Profesor na egzaminie ustnym z matematyki pyta studenta:
- Co to jest różniczka?
A Student po chwili zastanowienia odpowiada:
- Wynik odejmowanka Panie Profesorze.

Skąd biorą się dzieci?
dzieci + zapałki = pożar
pożar - zapałki = dzieci

Aksjomat Cole'a: Suma inteligencji na planecie jest stała - liczba ludności rośnie.

Nauczyciel matematyki wyjaśnia dzieciom, że połowy są zawsze równe. Po chwili dodaje: co będę wam dużo tłumaczył i tak większa połowa nie zrozumie.

(teraz polecam mieć skończona choc jedna klase liceum ;-) )

Z humanistów śmieją się inżynierowie, z inżynierów śmieją się fizycy, z fizyków śmieją się matematycy, z matematyków filozofowie, a z tych ostatnich wszyscy się śmieją

Trzech mężczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...

Inżynier, fizyk i matematyk dostali taką samą ilość siatki ogrodzeniowej oraz polecenie otoczenia nią jak największego obszaru.
Inżynier ogrodził obszar w kształcie kwadratu.
Fizyk jako osoba troszkę bardziej inteligentna otoczył obszar w kształcie idealnego koła i stwierdził iż lepiej się nie da.
Matematyk natomiast postawił ogrodzenie byle jak, po czym wszedł do środka i powiedział: Jestem na zewnątrz.

Dla eksperymentu zamknięto w celach fizyka teoretyka, fizyka doświadczalnego i matematyka. Dano im tylko konserwę, która wystarczy na tydzień, ale nie dano otwieracza. Po tygodniu otwierają celę fizyka doświadczalnego. Straszny syf, cała cela uwalana konserwą, fizyk siedzi najedzony.
-Co pan zrobił?
- Rzucałem konserwą, aż się otworzyła.
Otwierają celę fizyka teoretyka. fizyk siedzi najedzony i zadowolony. Jest czysto, tylko ściany są opisane wzorami.
- Co pan zrobił?
- Policzyłem, pod jakim kątem trzeba ją rzucić, żeby się otworzyła.
Otwierają celę matematyka. Matematyk leży martwy, konserwa jest nie otwarta. Na ścianie tylko jeden mały napis. Zbliżają się i czytają: "dany jest walec"...

Jaka jest różnica miedzy: fizykiem, inżynierem i matematykiem ?
-Jeśli inżynier wejdzie do pokoju i zobaczy pożar na środku oraz kubeł wody w rogu, to
weźmie kubeł, poleje wodą ogień i w ten sposób go ugasi.
-Jeśli fizyk wejdzie do pokoju i zobaczy pożar na środku oraz kubeł wody w rogu, to weźmie wiadro i poleje wodą dookoła ognia, pozwalając pożarowi samemu zgasnąć.
-Jeśli matematyk wejdzie do pokoju i zobaczy pożar na środku oraz kubeł wody w rogu, to
przekona siebie, że istnieje jakieś rozwiązanie tej sytuacji i wyjdzie.

Pewnemu profesorowi matematyki zepsuł się kaloryfer. Nie wiedział jak to naprawić, więc wezwał hydraulika. Ten chwilę postukał i naprawił. Profesor jak się dowiedział ile ma zapłacić, mina mu zrzedła.
- Panie majster. Dlaczego to tyle kosztuje?
- To jest dużo?
- To pół mojej pensji.
- Gdzie pan pracuje?
- Jestem pracownikiem naukowym na wydziale matematyki.
- Panie, przyjdź pan do nas. Tygodniowy kurs i naprawia pan kaloryfery. Tylko nie przyznawaj się pan do wykształcenia. Skończył pan 7 klasę i nic więcej. U nas tylko takich przyjmują.
Profesor poszedł na kurs i zaczął pracować. Po roku szefostwo zarządziło podnoszenie kwalifikacji i wszyscy musieli skończyć podstawówkę. Na pierwszej lekcji matematyki profesor został przywołany do tablicy. Kazano mu napisać wzór na pole koła. Niestety jak na złość zapomniał go. Wyprowadza więc go. Pisze, pisze i ma wynik: P= - pi*r2. Błąd, pole nie może być ujemne. Sprawdza obliczenia, wszystko dobrze. Odsuwa się od tablicy, a z sali słychać szepty kolegów:
- Zmień granicę całkowania...

( do tego kawału trzeba mieć skonczone liceum o prfilu matematycznym :p )
Siedzą funkcje w okopie, a tu nagle biegnie ciąg i mówi uciekajcie bo ida niemcy i was zrózniczkują.
Wszytskie uciekły jedna została, przyszli niemcy: "Czemu nie uciekłaś?" - "Bo ja jestem e^x" - "He he ale my rózniczkujemy po dy".

Na egzaminie ustnym znudzony wywodami studenta profesor zadaje pytanie:
- Czym według Pana powinien być egzamin?
- Rozmową dwóch fachowców - odpowiada student
- Więc co należy zrobić, jeśli jeden z nich okazuje ignorancję przedmiotem?
- Wziąć indeks i wyjść.

Korozja
3rd December 2005, 08:56 PM
finarfin_pl napisał(a)
Skąd biorą się dzieci?
dzieci + zapałki = pożar
pożar - zapałki = dzieci

Trzech mężczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...


omg !!! own3d :D

Jedzą 3 świnie z koryta. Nagle jedna zaczyna rzygac, a druga mowi :
- Ej, Roman, nie dolewaj tyle bo nie zjemy !

hellscream310
3rd December 2005, 09:48 PM
Przychodzi student do profesora na zaliczenie i nie zna odpowiedzi na zadne z zadanych pytan.
-Jezeli nie odpowiesz na nastepne pytanie poprawnie nie zdasz. Kim jest student?
-student to mlody uzdoniony czlowiek, ktory przyszedl na studia by zdobyc wiedze i uzyskac tytul.
-zle... student to gowno ktore wpadlo do szamba i probuje doplynac do wyspy o nazwie magister.
Profesor juz chce oblac studenta, ale ten wkurwiony pyta:
-to kim w takim razie jest profesor?
-Profesor to bardzo wyksztalcony i inteligentny czlowiek ktory przychodzi na uczelnie po to by nauczyc mlodych ludzi.
-zle.. profesor to gowno ktore wpadlo do szamba, cudem doplynelo do wyspy o nazwie magister, po znajomosci przeplynelo na wyspe o nazwie profesor i teraz robi fale zeby inne gowna nie doplynely.
:D :D :D

adek
4th December 2005, 03:17 PM
dwa krociutenkie kawaly :)

- co sie stanie jak gornik umrze ?
- ma 3 dni wolnego i znowu pod ziemie
----------------------------------------------------
- co robi dziewczynka siedzaca na hustawce ?
- wkorwia snajpera

WhiteKnight
5th December 2005, 06:45 PM
ja najbardziej lubie kawaly bez sensu :) np:

Przyjdzie bezdomny do domu, zapali swiatlo i................... domu niema.

Ida 2 misiowie po lesie. Jeden jest brazowy i temu drugiemu to jest obojetne.

Jada 2 rowerzysci, jeden skrecil wprawo a drugi mial zolte spodnie.

Ida 2 i srodkowy upadl.

Ida 3, jeden wlewo, drugi wprawo a trzeci za nimi...

:)

Psychik
5th December 2005, 10:50 PM
jak bez sensu to może to??

Idzie facet na przystanek drugi też ma kanapke.

Idze facet polną drogą patrzy a tam w gruncie rzeczy.

Siedzi wróbel na gałęzi jedną noge ma krótszą a drugą taką samą.

Psychik
5th December 2005, 11:01 PM
Co mówi muzułmanin w taksówce???
-Prosze mnie wysadzic przy ambasadzie.


Tato tato!!!-możemy sprzedać troche twoich butelek po piwie i kupic chleb??
-Jasne.....niech będzie-odpowiada ojciec.
-Co wy dzieci jadłybyście gdyby nie ja.



Szpital,odprawa oddziału,atmosfera gorąca,starzy, młodzi lekarze,lekarki...nagle jednaz młodych lekarek zzrywa sie:
-Panie ordynatorze!!Ale ja zapomniałam pieczątki.
-Koleżanko!Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza??
-Myslałam że najważniejszym narzędziem lekarza jest głowa-burknęła urażona
Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
-Koleżanko, niech pani podejdzie i tu pierdolnie głową!

:D:D:D

Lukas_
5th December 2005, 11:20 PM
Psyhik uzywaj opcji "edit";) :rolleyes:

Korozja
7th December 2005, 01:36 PM
Jak bez sensu to dobra ;)

idzie borowik, slyszy jakies trzaski, ptrzy, a to muchomor lamie prawo
siedzi facet i slyszy jakies kroki. Patrzy za okno, a tu sciezka biegnie do lasu
wchodzi facet do windy, a tam schody

wiecej mi sie nie chce

Palec
10th December 2005, 06:31 PM
Idzie pedofil ulicą i widzi taką fajną 10 letnią dziewczynke,mysli sobie:
-kurde,jak tu zagadac?
W koncu podchodzi do dziewczynki i mówi:
-cześć dziewczynko chcesz na pączka?
-A jak to jest "na pączka"?-pyta dziewczynka.

Zub_Zub
10th December 2005, 07:00 PM
heh to z filmu było ale do dziewczyny przy drodze:P
z tego samego filmu:D

JEdzie facet tirem, patrzy a tam dziewczyny przy drodze z cennikiem na nodze. Gość zatrzymuje się i pyta co zrobią za 100 bo cennika niewidzi, na to pierwsza dziewczyna:
-Wszystko
Facet: To wskakujcie, będziecie nosić pustaki na budowie:D

Psychik
12th December 2005, 01:46 PM
Na ławce w parku siedzi chłopczyk i zajada sie cukierkami.Siedzący po przeciwnej stronie dziadek mówi do niego:
-Chłopcze jak będziesz jadł tyle cukierków to ci wszystkie zęby powypadają!
EEE tam .Mój dziadek żył 105 lat i miał wszystkie!
-A on też jadł tyle cukierków??
-Nie!!!On sie poprostu nie wpierdalał w nie swoje sprawy!






:D :D :D

RAFpl
12th December 2005, 02:46 PM
Zub_Zub napisał(a)
heh to z filmu było ale do dziewczyny przy drodze:P
z tego samego filmu:D

JEdzie facet tirem, patrzy a tam dziewczyny przy drodze z cennikiem na nodze. Gość zatrzymuje się i pyta co zrobią za 100 bo cennika niewidzi, na to pierwsza dziewczyna:
-Wszystko
Facet: To wskakujcie, będziecie nosić pustaki na budowie:D


Rozjebałeś mnie tym dowcipem :P.

Teraz kurde ja :P


¯ona robi wyrzuty mężowi:
- Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem. A ty wciąż pijesz!
- Naprawdę stałem się innym człowiekiem, tylko że on też pije...


A to specjalnie dla pewnego gracza DOTY ;):


Był Niemiec , Rusek i Polak
Niemiec mówi :
- ja swojej żonie kupiłem BMW a jak by jej się nie podobał to jeszcze kupiłem MERCEDESA
Rusek mówi :
- ja swojej żonie kupiłem pół litra wódki , a jak by jej się nie podobało to jeszcze całego litra .
Polak mówi :
- a ja kupiłem swojej żonie kapcie i wibrator , jak się nie podoba to niech się pierdoli.


W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z córka. Po pewnym czasie pociąg wjeżdża w tunel. W ciemności słychać cmok i trzask.
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządna córkę, któryś ja pocałował, a ona go w pysk...
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ja pocałował, a ona go w pysk...
Francuz: ale mi się udało, pocałowałem ja, a w pysk dostał kto inny...
Rusek: Co jest??? Najpierw mnie całują, a potem bija...
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak przypierdole!!!

Ksiądz proboszcz gra w golfa. Obok stoją zakonnice i przyglądają mu się. Probosz uderza.
- ku_wa! Nie trafilem!
Zakonnice robią wielkie oczy, zmieszane, po chwili jedna z nich nieśmiało:
- No proszę księdza, no jak to tak... Ksiądz, człowiek z powołaniem... Powinien ksiądz dawać przykład...
Proboszcz spojrzał na nie groźnie, ale marudzeniem zakonnic za bardzo się nie przejął i gra dalej. Uderza.
- ku_wa! nie trafiłem
Zakonnice znów kopary do dołu. Stoją jak wryte, bo takim swojego proboszcza nie znały:
- Proszę księdza proboszcza! Niech się ksiądz opanuje!
Ksiądz znów sparaliżował je wzrokiem. Gra dalej. Uderzenie.
- ku_wa Nie trafiłem!
Nagle grom z jasnego nieba, piorun trafia zakonnicę. A z nieba nadchodzi ciężki, tubalny głos:
- KU_WA NIE TRAFI£EM!



Podział szefów
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wy_pierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wy_pierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pier*dolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wy_pier*dolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wy_pierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wy_pierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."

Psychik
12th December 2005, 05:10 PM
Stoi facet przed lustrem w łazienci i wyrywa sobie włosy łonowe.Wczodzi żona i cie go pyta:
-Co ty tam robisz??
A mąż na to:
-Nie chce łobuz stać , to nie będzie spał na miekkim!!



jak sie nazywa rosół ugotowany z wielu kur??
-Rosół skurwielu.:D :p

Kościk
12th December 2005, 10:01 PM
<joemonster.org>

Czy Twoje dzieci zaczęły Cię unikać? Ludzie na twój widok zachowują się jakoś tak inaczej? Może ty po prostu jesteś złą kobietą? Sprawdź to...

1. Twoi krewni pytają się czy nie jesteś przypadkiem jednym z Jeźdźców Apokalipsy.

2. Twój syn przy każdej wizycie pyta się co nowego u Szatana.

3. Twój syn przeprowadza się co tydzień, bo mniej więcej tyle potrzebujesz by się dowiedzieć gdzie on mieszka.

4. Twój syn zaczął cos podejrzewać po obejrzeniu "Dziecko Rosemary".

5. Nigdzie nie możesz kupić tabletek na uspokojenie, bo aptekarze zażywają wszystkie w obawie, że przyjdziesz.

6. Nie chcą Cię przyjąć nawet do najgorszej sekty w okolicy, tłumacząc że "są fanatykami i piją krew... ale bez przesady!".

7. Akwizytorzy nieustannie chcą wepchnąć Ci „Zestaw małej czarownicy”.

8. Często gdy idziesz ulicą, na ramieniu siada Ci czarny sęp i mówi, że ma nowe informacje od Pana Ciemności.

9. Szczury zastawiają na Ciebie pułapki w piwnicy.

10. Twój wnuk nie może spać, bo boi się, że jesteś pod jego łóżkiem.


<joemonster.org>

Dragonstorm
12th December 2005, 10:33 PM
Mały murzynek złowił złotą rybkę.
Rybka: wypuść mnie murzynku spełnie twoje życzenie
Murzynek: Wypuszczę cie ale spraw zebym był biały
Rybka śmignęła do wody a murzynek stał sie biały, wraca do domu, wbiega do kuchni i krzyczy: Mamo mamo zobacz, jestem biały!!!
Mama: Daj mi spokoj nie widzisz ze jestem zajęta??
Murzynek leci do pokoju i krzyczy: Tato, tato zobacz jestem biały!!!
Tata: zamknij sie, nie przezkadzaj, boks oglądam
Na to murzynek wchodzi do swego pokoju i mówi: 10minut jestem biały a już mnie te czarnuchy wkurwiają!
:D:D

Dragonstorm
12th December 2005, 10:40 PM
Trzech murzynów złapało w sieć złotą rybkę, lecz ta powiedziała ze spełni każdemu po życzeniu jak ją wypuszczą.
1murzyn: Chciałbym być biały, błysk murzyn jest biały
2murzyn patrzy na pierwszego i mówi ja też chiałbym być biały, blask murzyn jest biały
3murzyn patrzy na nich i mówi: Chciałbym żeby oni byli czarni:D

======//=========//======
Wchodzi facet do windy, patrzy a ten drugi też w trampkach

======//=========///=====
Przychodzi pedał do lekarza, lekarz porobił mu badania i wyszło że ma AIDS. Po chwili namysłu mówi do niego:"Dziennie niech pan je bigos, kapuste kiszoną i grochówke
-I pomoże to panie doktorze?
-Nie pomoże,ale dowiesz sie pan do czego dupa służy!
:D:D

Zub_Zub
12th December 2005, 10:51 PM
Króliczek złowił złotą rybke a ta na to:
R: Spełnie twoje 3 życzonka tylko mnie wypuść
K: No spoko, spełniej pierwsze 3życzenia misia kiedy jutro wstanie
R: Ale jak to misia a nie twoje??
K: No normalnie misia, a jak nie to spierdalaj
R: No dobra, spełnie życzenia misia
Króliczek puścił rybke a na drugi dzień rano, misio wstaje, wychodzi przed domek i mówi:
M: Chujów sto w dupe i kotwica w plecy byle by była łądna pogoda>


-------------------
Dżungla, król lew zwołuje zebranie wśrud zwierząt, staje na skarpie i przemawia do licznie zgromadzonych osobników
L: Zebraliśmy się tutaj
a tu z tłumu słychać głos żaby
Z: Zebraliśmy się tutaj
Lew myśli spoko, i zaczyna od nowa
L: Zebraliśmy się tutaj aby
¯: Zebraliśmy się tutaj aby
Lew podwkurwiony zaczyna znowu
L: Zebraliśmy się
¯: Zebraliśmy się
Lew wkurwia się i mówi
L: Zielone głupie z wyłupiastymi oczyma won z lasu!!!
¯: Krokodyl słyszałeś, spierdalaj!

Psychik
13th December 2005, 03:53 PM
Amerykanie odkryli na Marsie życie w formie zielonych ufoludków.Zorganizowali więc wyprawe.Wahadłowiec ląduje na Marsie,a wokół niego zbiera sie tłum Marsjan.Astronauci witają ich przes mikrofon.mówiąc ze są pokojowo nastawieni i że mają dla nich prezenty.Ustawiają sie więc przy włazie wyjściowym ale w tym momencie marsjanie zaspawali im właz!!Astronauci siedzą w tym wahadłowcu dwa dni, a tu nagle zauważają przechodzącego obok małego marsjanka!
-Ej!!-krzyczą Dlaczego nas zaspawaliście??
-A bo to u nas taki zwyczaj-odpowiada ufol
-No ale my przecież mamy dla was przezenty i wogóle!!
-Aaa....Polacy byli tu przed wami i też nam dali prezenty.
-Co??Polacy tu byli???Co oni mogli wam dać??
-Nie wiem dokładnie co to było, bo byłem wtedy w pracy, ale wiem że nazywało sie "wpierdol" i każdy dostał


:D:D:D:D

Blahy Peter
13th December 2005, 04:00 PM
no prosze, maly marsjanek a juz pracuje! :P

Lukas_
13th December 2005, 04:44 PM
Facet trzyma swoją teściową za nogę przez okno na 10 piętrze i mówi:
Sąsiad z góry swoją teściową utopił,
Sąsiad z dołu powiesił,
A ja cię puszczam wolno...:D :D :D

HeartOfSword
13th December 2005, 10:54 PM
Turcja, pozna godzina nocna. Do baru-mordowni wchodzi rosjanin. Nosi koszulke z napisem: Wy, Turcy, macie trzy problemy. Oczywiscie duzo czasu nie musial czekac, az podeszlo do niego paru wstawionych Turkow:
- No, powiedz no rusku, jakie to mamy problemy?
- To jest wasz pierwszy problem - ciagle szukacie zaczepki.
Wokol rosjanina zaczelo zbierac sie coraz wiecej mlodych turkow, i zaczeli sie przekrzykiwac:
- Wyjdz na zewnatrz, to ci pokazemy co robimy tutaj z takimi jak ty...
Rosjanin wychodzac z nimi z lokalu, mowi:
- To jest wasz drugi problem - bic sie potraficie tylko w grupie...
Paru turkow nie wytrzymalo: wyciagneli kosy i noze.
- No i to jest wasz trzeci problem : na strzelaniny przychodzicie z nozami...


Pzredstawienie "Romeo i Julia" w teatrze. Julia umiera. Zrozpaczony Romeo pada na kolana i krzyczy: "Co mam robic?! Co mam robic?!" Na to głos ze sceny: Pierdol póki ciepła!

Pani prosi do odpowiedzi Jasia.
Chłopiec nie może poradzić sobie z zadaniem, więc zaczyna pluć na ręke i wycierać ślinę w głowę.
Pani się pyta: - Jasiu co robisz?
A Jaś na to: - Słyszałem wczoraj wieczorem jak tatuś mówił do mamusi:
-"kochanie pośliń główkę to napewno ci lepiej pójdzie"

Jasiu przychodzi ze szkoły i wchodzi do pokoju rodziców. Widzi tam jak tata kocha się z mamą...
- Tato, co ty robisz...
- Wyjdź stąd gówniarzu!
Więc Jasiu pokornie wyszedł z pokoj.
Następnego dnia tata wraca z pracy, wchodzi do domu, a tam Jasiu uprawia sex z babcią. Tata do niego:
- Jasiu co ty do diabła robisz!?
- Wyjdź stąd, jak ty pierdoliłeś moją matkę to ja nic nie mówiłem, więc teraz ja pierdolę twoją.

wlohaty_pl
13th December 2005, 10:57 PM
Idzie policjant się odlać. Po jakimś czasie wychodzi z krzaków cały osikany.
- Co się stało? - pyta się kumpel.
- Wyjąłem nie tą pałę.


:D :D

Psychik
14th December 2005, 11:51 AM
Dwóch policjantów zaczepia kobiete i sie pytają:
-Imie??
-Dorota
-Nazwisko??
-Smolik
-Zawód??
-No jakby to panom powiedzieć??........no.....tak sobie chodze od latarni do latarni...
-Ty ....Edek zapisz...elektromonter.
:D:D

Palec
14th December 2005, 01:47 PM
Brat z siostrą uprawiają sex:
Małgosia-"och Jasiu... Jesteś lepszy od Taty"
Jasiu-"Wiem,Mama mi mówiła"

:p

Dragonstorm
14th December 2005, 10:21 PM
Przychodzi baba do lekarza
L: Co się pani stało?
B: Szyja mnie boli
L: to dlaczego ma pani bandaż na nodze??!
B: Bo mi się zsunął
:D
=====////==============

Ilu rumunów naraz wejdzie do budki telefonicznej?
Wrzuć kromkę chleba to się dowiesz:D

=========//////===========

Dlaczego facet pomimo że ma żonę i kochankę musi se czasem zwalić gruche???
Bo wypada od czasu do czasu zrobić to z kimś kogo naprawde sie kocha:D

Palec
14th December 2005, 10:45 PM
Originally posted by Dragonstorm

Ilu rumunów naraz wejdzie do budki telefonicznej?
Wrzuć kromkę chleba to się dowiesz:D

Ciekawe czy Marshall,tez by się z tego śmiał?...

Psychik
15th December 2005, 10:27 AM
Pani na lekdji matematyki z geometrii zadała dzieciom pytanie:
-Co można wziąśc największego do buzi?
-Piłeczke pingpongową.....mandarynke.....jabłko-padają odpowiedzi
Nagle odzywa sie Jasio i mówi:
-Lampe!!!
-A dlaczego akurat lampe??-pyta zdziwiona nauczycielka.
-Bo często słysze jak mama w nocy mówi do taty :Kochanie zgaś lampe to ci wezme do buzi.

:p

tyrq
15th December 2005, 02:31 PM
Palec napisał(a)
Ciekawe czy Marshall,tez by się z tego śmiał?...

Palec ! LOL dobry joke :D

WhiteKnight
15th December 2005, 03:28 PM
wiem ze juz to tu gzies bylo ale zawsze mnie to zupelnie roz*** :

jedzie autobus Downow. wskoczy do autobusa terorysta i zakrzyczy :
- Everybody down!!
- yea yea yea.....

Psychik
15th December 2005, 10:42 PM
Co to jest?
Ropucha i 40 żabek?
Teściowa wiesza firanke.

______________________________________________

Dzieci w szkole mialy przygotować słowa zaczynające sie na literę "K"
- Krzysiu jakie słowo przygotowałeś?
- Komar.
- Bardzo dobrze.
- Aniu a ty jakie slowo przygotowałas?
- Kot.
Przychodzi kolej na Jasia.
- Jasiu jakie słow przygotowałeś?
- Kamień.
- Wspaniale przynajmniej raz nie użyłeś brzydkiego wyrazu.
- Ale kur..... taki wielki!!!!!

_________________________________________________

Tata mówi do Jasia:
- Jasiu, pomaluj okna.
- Tak tato. Po godzinie Jasio przychodzi i pyta się taty:
- A ramy też?

Lukas_
16th December 2005, 07:14 PM
Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
- Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?

:D :D :D

Trooper
16th December 2005, 08:10 PM
przychodzi facet do wrozki i puka do drzwi:
-Kto tam ??
- EE taka wrozke to ja pierdole

:D:D

Psychik
16th December 2005, 08:26 PM
Juz dawałem ten test tu na forum(ale klanowym)Wiec daje go teraz tu na ogólnym:D


Część I - zadanie zamkniete ( TESTOWE )

Zad.1

Ile lat dostanie Józef za potrójny gwałt, pobicie, oraz wymuszenia, jeżeli jego
stary zarabia 56 000 zł na miesiąc oraz ma plecy w ruskiej mafii.

A. Wpierdola mu dozywocie
B. Chuja go zobacza niec nie dostanie
C. Chuj mnie to boli
D. Też bym chciał miec plecy w ruskiej mafi

Zad.2

Jurek dostał kose w plecy pod warzywniakiem. Z jakiego metalu było wykonane ostrze
noża skoro Jurek potrafi rozpierdolic sobie 10 butelek na głowie?

A. Z ołowiu
B. Z czegoś zajebiście twardego
C. Chuj mnie to boli
D. Spoko z niego ziomus skoro sobie butle umie o łeb rozjebać

Zad.3

Andrzej napierdolił 5 dresów naraz. Co łyka w takim razie Andrezj?

A. Metanabol
B. Andrzej jest uczciwy i mądry i nic nie łyka
C. Chuj mnie to boli
D. Też bym mógł wpierdolic 5 dresikom na raz

Zad.4

Kurwy spałowały Mietka. Ma on siniaki oraz krwiaki na całym ciele. Czym to grozi?

A. Zakrzepem krwi
B. Będzie miał mniejsze powodzenie u dup
C. Chuj mnie to boli
D. Co on kurwa nóg nie ma? Ja bym spierdolił

Zad.5

Ziomek wyrywa dupy na swoją fure. Czym jeździ?

A. Pewnie jakiś Mietek
B. Rowerem
C. Chuj mnie to boli
D. Chujem sobie po czole może co najwyżej pojeździć

Zad.6

Z czego wykonane są dresy oraz jakie powinno się nosić?

A. Z bawełny - Adidasa
B. Z latexu kurwa - Andidonsa
C. Chuj mnie to boli - tak jak wcześniej
D. Z upierdolonych szmat - z Lumpexu

--------------

Część II - zadania otwrate

Zad.1 ( Chemia )

Pan Mietek wypija w ciągu godziny 1,65 l nalewki owocowej o stężeniu 12 %. Jego kolega
Pan Józek w tym samym czasie wypija o 14 % mniej tego samego trunku. Oblicz ile obydwaj
Panowie muszą wypić aby sie zapierdolić jeżeli maksymalne stęzenie alkocholu w ich krwi
może wynosić 31 % oraz jeżeli nalewki zawieraja 40 % siary. Pamietaj iz dorosły człowiek
ma około 6,3 litra krwi w organizmie

Zad.2 ( Fizyka )

Predkosć Tomka wynosi 24 km/h. Spierdla on przed dresami. Oblicz o której godzinie
Tomek dostanie w pizde jeżeli rozpoczął on ucieczke o 14:00 a dresy wyruszyły za nim
1,5 minuty później, oraz wiedząc że dresy biegną z predkoscia 28 km/h. Pamietaj że
Tomek biegnie z ruchem jednostajnie opóznionym ( jego predkośc zmniejsza sie co 8 s
o 2 m/s ) gdyż jara dużo szlugów.

Zad. 3 ( Matematyka )

£ysy koksuje od 6 miesięcy. Co dziennie łyka 5 mety. Oblicz ile bedzie wynosił obwód
jego bicepsa jeżeli na początku wynosił 29 cm a co 100 połknietych tabletek łapa
powiększa sie o 3,5 cm, obliczrównież ile będzie brał na klate jeżeli na początku
cisnął 45 kg i co 50 tabletek bierze o 5 kg wiecej. Przyjmij iż jeden miesiac ma 30 dni.

Zad.4 ( Biologia )

Wypisz 10 przyczyn dla których warto jarać jointy
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-

Zad.5 ( Geografia )

Marek wjebał sie z dragami i spierdalał przed szmatami. Droga jaką pokonał na mapie
w skali 1:200 000 wynosi 8mm. Oblicz jaka trase w rzeczywistości pokonał Marek.

Zad. 6 ( Matematyka )

Gdy Rudy szedł do pierdla miał trzy razy tyle lat co jego brat. Brat poszedł grypsować po 12 latach i miał wtedy 4 lata mniej niz Rudy kiedy go zapuszkowali. Oblicz ile lat ma każdy z braci.

Trooper
16th December 2005, 09:10 PM
jaki spam ; o to juz bylo ;x

Lukas_
16th December 2005, 11:06 PM
http://www.eurobattle.net/forum/showthread.php?s=&threadid=19681
;)

Zub_Zub
16th December 2005, 11:36 PM
Przyjeżdża anglik do polskiego hotelu, zatrzymuje się w pokoju, siada i dzwoni do recepcji:
-Anglik: 2 tea to room 22
-Recepcja: pam param param pam pam....








ps. dla niekumatych przeczytajcie tekst anglika szybko:D

Dragonstorm
17th December 2005, 04:32 PM
Pani pyta dzieci w szkole co zaobserwowały jak szły rankiem na zajęcia?:
Małgosia: ja widziałam kolorowego motylka. - pięknie Małgosiu, odpowiada pani
Krysia: A ja widziałam jak kotek siedział na płocie i miałczał. - pięknie Krysiu, odpowiada pani.
Jaś: A ja widziałem dwie krowy: czarna i białą, oraz byka i ten byk pierdolił czarną krowe. - Jasiu nie mówi się tak brzydko!!!Co najwyżej można powiedzieć że byk zaskoczył krowę!, odpowiada oburzona pani. Na drugi dzień dyrektor wchodzi do sali, a dzieci same zaczynają opowiadać co widziały w drodze do szkoły. Zgłasza się też Jaś: A ja dziś znów widziałem dwie krowy: czarna i białą oraz byka i ten byk zaksoczył czarną krowę. Pani odetchnęła z ulgą, a dyrektor troszkę zdziwiony pyta: A co to znaczy że zaskoczył czarną krowę??
Jaś: No zaskoczył bo dzisiaj pierdolił tą białą krowę!:D

Psychik
20th December 2005, 08:48 PM
Spotykają się dwaj wariaci i jeden mówi do drugiego:
- Ty może byśmy się umówili??
Drugi mówi:
- No dobra to się umówmy.
- No dobra, to gdzie??
- A wiesz mi to wszystko jedno.
- Dobra, a o której??
- A to mi to też wszystko jedno, mam czas.
- No dobra to jesteśmy umówieni, tylko się nie spóźnij.

Dragonstorm
21st December 2005, 05:10 PM
Dwu wariatów zdecydowało sie uciec z psychiatryka, powiązali prześcieradła, spuścili linę przez okno, 1 schodzi po czym po chwili wraca spowrotem i z żalem mówi:
-Stary nie uciekniemy:(
-czemu?
-Bo przesieradła są za długie!
:D

====//======

Dwu wariatów chciało uciec z psychiatryka. Skopali konserwatora i zabrali mu drabinę. Lecą z drabiną do bramy, po czym stają tuż przed jak wryci.
-Kurwa po ucieczce!!Brama otwarta!
:D

Psychik
22nd December 2005, 03:22 PM
Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Oh niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziekuję, wszyscy zdrowi.

___________________________________________

Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu:
- "Pańska żona się utopiła. STOP Jej ciało oblepione krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna. STOP. Co robić? STOP".
Szkot w odpowiedzi nadaje telegram:
- "Krewetki sprzedać. STOP Pieniądze przelać na moje konto. STOP. Przynętę zarzucić ponownie. STOP".

Lukas_
22nd December 2005, 04:58 PM
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!

Psychik
22nd December 2005, 05:34 PM
W szpitalu facet oczekuje na poród żony.Czeka..czeka ...aż nagle wychodzi pielegniarka i mówi że urodziło mu sie dziecko.Ten uradowany mówi:
-Czy mógłbym zobaczyc moje dzicko??
-W zasadzie to tak, ale to dziecko......no jakby to panu powiedziac ...no nie ma nóg.
-Nic nie szkodzi, to moje dziecko i chce go zobaczeć.
-No ale ono nie ma jeszcze i rąk.
-No to co to moje dziecko i chce go zobaczeć.
-No ale ono nie ma i tułowia.
-No to co to jest moje dziecko i ja chce go zobaczyć.
-No ale w zasadzie to są tylko dwa oczka związane ze sobą sznureczkiem.
-Ale to moje dziecko i chce go zobaczyć.
Pielęgniarka w końcu ustępuje i przynosi facetowi dwa oczka zwiazane sznureczkiem.Kolo tak patrzy na nie i macha palcem przed nimi, na co pielegniarka mówi:
-Niech pan nie macha , bo on i tak jest ślepy.

:D:D:D:D

RAFpl
22nd December 2005, 09:51 PM
Skoro czarny humor to i ja coś wrzuce :P


Mąż z żoną ulegli bardzo poważnemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinnej operacji żony do męża wychodzi lekarz i mówi:
- Proszę Pana, na początek dobra wiadomość, żona operacje przeżyła.
Mąż wyraża radość.
- No tak, mówi lekarz, ale, wie Pan, muszę Pana poinformować o paru sprawach. Otóż po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, żona musi przejść jeszcze bardzo poważny zabieg w specjalistycznej klinice, tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to około 70-80 tysięcy złotych.
To nie wszystko, żona wymagać będzie długotrwałej, w zasadzie dożywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie musze dodawać, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesięczny to jakieś 2 000 PLN. No i ponadto żona jako inwalida wymagać będzie specjalistycznego sprzętu i środków higienicznych, to kosztuje jakieś 1500-2000 PLN miesięcznie, oczywiście NFZ w żaden sposób w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza.
Wtem lekarz klepie męża w ramie i mówi:
- Eee, żartowałem, nie żyje.

Odolan
26th December 2005, 11:26 PM
Dzis qmpel mi cos takiego powiedzial:D

Dwoch jakajacych sie kolesi zalozylo sie o to ktory szybciej qpi fajki

pierwszy:

-[1]Dzie-dzie-dzien do-do-bry po-po-pro-sze pa-pa-pie-rosy Ma-mal-boro
-[S]Prosze bardzo

-[2] Ku-ku-rwa sta-stary za-za-jebi-sty cza-czas

drugi

-[2]Dzie-dzie-dzien do-do-bry po-po-pro-sze pa-pa-pie-rosy Ma-mal-boro
-[S] Czerwno czy lighty?
-[2]TY KU-KURWO!

xD hahaha

Zub_Zub
26th December 2005, 11:41 PM
Przyszedł ojciec z 5-letnim synkiem do sklepu z zabawkami. Chodzą, wybierają, mały grymasi. Nagle spostrzega zarąbiastą zabawkę. Tylko, że drogą. Ojciec alternatywnie pokazuje mu tańszą, ale gnojek (wychowywany przecież bezstresowo) nie chce o tym słyszeć. I zaczyna jazdę - wali się na podłogę, uderza
głową o posadzkę, krzyczy, wyje - sajgon totalny.
Zwabiony krzykiem, przychodzi koleś w zielonych brylach:
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń Wać swą powinność - wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jakżeś pan to uczynił?
- Aaa... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.

WhiteKnight
27th December 2005, 07:58 PM
GoT napisał(a)
Dzis qmpel mi cos takiego powiedzial:D

Dwoch jakajacych sie kolesi zalozylo sie o to ktory szybciej qpi fajki

pierwszy:

-[1]Dzie-dzie-dzien do-do-bry po-po-pro-sze pa-pa-pie-rosy Ma-mal-boro
-[S]Prosze bardzo

-[2] Ku-ku-rwa sta-stary za-za-jebi-sty cza-czas

drugi

-[2]Dzie-dzie-dzien do-do-bry po-po-pro-sze pa-pa-pie-rosy Ma-mal-boro
-[S] Czerwno czy lighty?
-[2]TY KU-KURWO!

xD hahaha

ten dowcip jest troche inaczej -

2 jakajacy zalozyli sie kto kupi szybciej fajki. Pierwszy podchodzi

1: Po-po-po-prosze Ma-ma-ma-malboro.
P: Ok masz.
pierwszy wraca do kolegi.
2: eee tam - 25 sekund - dam rade lepiej

wiec drugi koles podchodzi, obroci sie do pierwszego kolegi i z zwyciezskim usmiechem mowi
2: LM!
P: normalne czy light?
2: TY KUR****!!!

Odolan
27th December 2005, 08:23 PM
WhiteKnight napisał(a)
ten dowcip jest troche inaczej -

2 jakajacy zalozyli sie kto kupi szybciej fajki. Pierwszy podchodzi

1: Po-po-po-prosze Ma-ma-ma-malboro.
P: Ok masz.
pierwszy wraca do kolegi.
2: eee tam - 25 sekund - dam rade lepiej

wiec drugi koles podchodzi, obroci sie do pierwszego kolegi i z zwyciezskim usmiechem mowi
2: LM!
P: normalne czy light?
2: TY KUR****!!!

wiesz ze sa rozne wersje kwalow :D

jas95
31st December 2005, 06:14 PM
Ja mam kozacki o "BlOnDyNce" :D :D :D:D

Jedzie blondynka na rowerze , otwierają się drzwi i spadła z roweru :D

Glupi ale niektórych smieszy

Sorry że w 2 postach.
Cos nacisnolem :P

MaRdoC
31st December 2005, 07:36 PM
jas, nie wiem czy wiesz ale jest taka opcja.. EDIT ;]

hellscream310
31st December 2005, 07:47 PM
jas, nie wiem czy wiesz ale jest taka opcja.. EDIT ;]

jak narazie najlepszy dowcip :D

Spidey_pl
7th January 2006, 03:35 PM
wbija tu ktos jeszcze ?? :) jesli tak to ten kawał dla was moze troszke długi ale opłaca sie czytac usmialem sie z niego na calego :D
__________________________________________________ __
Idzie facet przez las idzie...idzie... i zobaczył gówno tak se pomyslał no cóż zdarza sie zobaczyc gowno na drodze idzie dalej a tam dwa gówna facet no cóż idzie dalej az wkoncu wpadl na całą kupe gowien, w poblizu zauwaza lesniczego i pyta sie go skad tu tyle gowien noi lesniczy zaczyna mu opowiadac:
"dawno dawno temu... bylo tutaj królestwo wszystko bylo zajebiscie ludzie zyli se w spokoju wszyscy byli bogaci i te inne sprawy ale pewnego pieknego dnia ZJAWIL SIE SMOK !! ktory wpier**ał wszystkie dziewice bez ustepku...
krol wyznaczyl nagrode za zabicie smoka- pół królestwa i reke swej córki- wielu rycerzy chcialo go pokonac ale nikt nie dal sobie rady najpierw pojechal zwykly wiesniak ze zwyklym mieczem i zwykla tarcza noi smok go zjadl ;] potem zaatakowal go rycerz z zajebistym mieczem i troszke lepsza tarcza wytrzymal 5 min. ale tez zginol... nastepnie zaatakowal go zajebiscie wyszkolony ryczerz z super mieczem super zbroja i z odzutowym koniem ale zginol od razu... dopiero potem SZewczyk DRatewka podjął sie zadania zabicia smoka- wziol jedna owce rozprow z niej flaki i do skory naladowal pelno kwasow i innych srodkowch chemicznych i podlozyl owiecke pod jaskinie smoka.smok zjadl owce i zaczelo go napierd**ac w żołądku,wiec szybko polecial pod wisle i wyje**ł pół rzeki... ale smoku nic to nie dalo bo on pękł a Dratewka orzenil sie z corka krola, zagarnol pół królestwa i wszyscy zyli długo i szczesliwie... :)
Facet- Ale panie lesniczy ja dalej nie rozumiem dlaczego tu jest tyle gówien...
Leśniczy- Aaaaaa.... Bo ktoś tu nasral :)

__________________________________________________ __
i moze jeszcze jeden dłuzszy z serii glupawych :D

-Oskar, jak masz na imię??
-Jacku zaskakujesz mnie inteligencją swoich pytan. Wydaje mi sie że po ustawieniu pachołków na boisku do krykieta mam na imię Józef.
-Oskar!!! nie moge oddychać!!!
-dlaczego??!!??
-a nie to tylko nos sobie zatkałem palcami.
-Oskar!!!Mam cos w skarpetce!!??!!??
co??
-a nie to tylko moja stopa.
-Jacku jak myslisz dlaczego mamuty wygineły??
-To wszystko przez te barany. Jedzą za dużo pieprzu i oregano.
-Oskar nic nie widze!!!!!
-dlaczego??
-a nie to tylko powiek zapomniałem podnieść
-Oskar ostatnio wpadłem na genialny pomysł że dobże że sie w hiszpanii nie urodziłem bo nie umiem mówić po hiszpańsku.
-Tak jacek ja tez nie umiem dziwne. Dziwne tez ze polacy rodzą sie w polsce.
-Oskar czy może jesteś w domu z rodzicami, krewnymi, znajomymi, przyjaciółmi, kolegami, koleżankami, kochankami, zwierzetami, organizmami żywymi????
-nie.
-aha. A to jestes sam??
-nie są moi rodzice!!!
-mam do ciebie ważną sprawe. Musisz pożyczyć mi wode utlenioną.
-czy to jest to co mi rozjaśnia włosy na jajach??
-tak bo mandarynki juz nie smakują jak kiedyś.
-dobrze więc przyjedź.
-a jeśli cie zawiode??
-nieeee Jacku nie zawiedzies mnie niegdy
-dobrze. żegnaj. zaraz przyjade tylko sie rozbiore.

__________________________________________________ __

Co to jest: wisi na drzewie, jest zielone i śpiewa?
To jest śledź. Wisi na drzewie, bo ktoś go tam powiesił. Zielony, bo ktoś go pomalował. A śpiewa, to sam tak wymyśliłem, żeby było trudniej zgadnąć... :)

__________________________________________________ __


Co To Jest Duzy, Czerwony Jak Wchodzi To Az Milo ??
święty mikolaj :D

MiHu
7th January 2006, 05:39 PM
jeden z dluzszych kawalow ^^....omg

Zaufać Ci?
- uffuff.

i cos jeszcze dluzszego.

Jaka to jest pozycja "na żabę"?
- Ona leży, jemu leży, a ona rechocze

Elf
12th June 2006, 04:42 PM
ooo znalazłem ten temat na chyba 9 stronie.
sticky ;)

noi dowcip:

Koniec meczu z Ekwadorem. Piłkarze pojechali do hotelu, rozeszli się do swoich pokoi. W jednym z pokoi czeka żona Mirka Szymkowiaka. Mirek wchodzi, rozbiera się i idzie pod prysznic.
Po chwili słyszy pytanie :
- Mirek, gdzie byłes ?
- Biegałem...
- Ale ta koszulka jest sucha I nawet nie pachnie!

Kiel
12th June 2006, 05:38 PM
Ja ten temat sobie dodalem do zakladek, ale jesli jest juz sticky to hcyba moge go wywalic skoro zawsze bede miec go na 1 stronie :D

Elf
12th June 2006, 06:50 PM
trzeba było ktoś PMa ;p

Kiel
16th June 2006, 09:02 AM
-Jaka jest roznica miedzy cwikla a lepperem?
-Zadna - To burak i to burak

Korozja
16th June 2006, 12:39 PM
Hehe, ja znam inny:

Idą trzy buraki : cwiklowy, cukrowy i Lepper :p

Lukas_
18th June 2006, 12:25 AM
HEHE:D
--------------------
Mecz na mistrzostwach swiata Polska-Brazylia, brazylijczycy wchodza do szatni a tam tylko jedna koszulka dla Ronadhinio. Trener mowi: Ronaldhinio to tylko Polska to grasz sam, a reszte druzyny zapraszam do baru na piwo. No to zawodnicy z trenerem na bronxa poszli, Ronaldhinio poszedl grac sam przeciwko Polsce.......
Po meczu Ronaldhinio przychodzi do baru i brazylijczycy pytaja: i co? i co?!??
Ronaldhinio mowi: Był remis 1:1..
Brazylijczycy: jak kto?czemu nie wygralismy?!
No bo strzelilem gola w pierwszej minucie i bylo 1:0 dla nas, a za minute dostalem czerwona kartke...I Polacy grali, grali i grali i dopiero w 89 minucie wyrownali:D :D :D :D

The New Guy
18th June 2006, 12:32 AM
ja mam cos na czasie:

-Co mają wspólnego męskie jądra i polska reprezentacja w piłce nożnej?
-Biorą udział, ale nie wchodzą
;p

Marioslaw
18th June 2006, 12:58 AM
lukas w twoim kawalem powinien byc valkover v/o 3:0

Kościk
27th June 2006, 08:52 AM
Tata kąpie się z córeczką w wannie. Nagle dziewczynka patrzy na przyrodzenie taty i mówi:
- Tato, kiedy ja będę miała coś takiego jak Ty między nogami?
Tata rozejrzał się, zbliżył do córeczki i szepce:
- Jak będziesz cicho to za chwilkę.
:D:D:D:D

Jazzy
29th June 2006, 05:08 AM
lol...:wacko: :blink:

Odolan
29th June 2006, 08:40 AM
Hahah xD Widze ze pani sie to nie podoba :P

Zub_Zub
1st July 2006, 12:55 AM
Nocą idzie dziewczynka ok.8 lat przez park. Chce zapalić papierosa,
napotyka grupę mężczyzn i pyta:
-macie fajkę?
-mamy ale ,musisz nam wszystkim obciągnąć laske (jest ciemno więc nie widzi ich twarzy)
Obciągnęła laskę więc dostaje papierosa. Ale nie ma zapalniczki.
-a macie ogień?
-mamy , ogień dostaniesz za darmo.
Mężczyzna odpala zapałkę i oświetla twarz dziewczyny.
-Ola!!!
-tata!!!
-ty palisz!!!!



Mlody zolnierz niemiecki podczas II wojny swiatowej, podchodzi do Karola Wojtyly z karabinem i chce go zabic. W ostatniej chwili slyszy glos Boga:
- zostaw go on w przyszlosci bedzie papiezem...
- dobra, ale ja bede nastepny!


Papiez Benedykt XVI podczas przemowinia w obozie w Aushwitz:
- a za ten barak chodzilismy na kremowki !

10 najsłynniejszych powiedzonek w historii, które zawierały przekleństwo:

1 "Co to Ł!%$# było?" - Burmistrz Hiroszimy
2 "Skąd się wzięli ci wszyscy pieprzeni Indianie?" - Generał Custer (Little Big Horn)
3 "Każdy pieprzony idiota może to zrozumieć!" - Einstein
4 "Ona tak naprawdę wygląda, do kurwy nędzy! " - Picasso
5 "Jak to, Ł?$�, rozwiązałeś?" - Pitagoras
6 "Co ty chcesz mieć na tym pieprzonym suficie?!" - Michał Anioł
7 "###?%, nie przypuszczam żeby teraz spadł deszcz" - Joanna d'Arc
8 "Pierdolona ulewa!" - Noe
9 "Potrzebna mi ta parada jak pieprzona dziura w głowie" - J.F. Kennedy
10 "A kto się !&!!$ dowie?" - Bill Clinton


Sopot..
Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie..
publika szaleje:-jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz!...
no dobra to zaśpiewała
Skończyła
publika:jeszcze raz ..
No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz...
W końcu już zrezygnowana do publiczności.
- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność: "Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj... aż się nauczysz"


Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.


Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy.

adek
9th July 2006, 01:24 PM
Podczas meczu piłkarskiego mężczyzna zagaduje siedzącego obok niego malucha:
- Przyszdłeś sam ?
- Tak, proszę pana
- Stać cię było na tak drogi bilet ?
- Nie tata kupił
- A gdzie jest twój tata?
- W domu, szuka biletu
--------------------------------------------------------------------
Dzwoni telefon:
- Dzien dobry czy tu numer 8466253 ?
- tak tak nie tak nie nie tak

Trooper
9th July 2006, 03:27 PM
nie czaje drugiegio ; O tak,nie=ilosc cyfr i co ? ^.~

Zub_Zub
9th July 2006, 03:48 PM
nie czaje drugiegio ; O tak,nie=ilosc cyfr i co ? ^.~
łooooo big lol rotfl mao xD

8 4 6 6 2 5 3
tak tak nie tak nie nie tak

myśle że w miare klarownie to wygląda xD

MiHu
9th July 2006, 04:48 PM
Kali mówi do Mei
-Kali kocha, Kali chce się ożenić
-Muszę się zapytać Mamy
-Mamo Kali kocha, kali chce się ożenić
-Powiedz Kaliemu, że musi ci kupić samochód
-Kali musisz kupić mi samochód
Kali mówi:
-Kali kocha, Kali kupi
Na drugi dień Kali podierzdża samochodem i mówi:
-Proszę
I daje Mei kluczyki
-Kali kocha, Kali chce się ożenić
-Musze się zapytać mamy
-Mamo Kali kocha, Kali chce się ożęnić
-Powiedz Kaliemu, że musi ci kupić dom
-Kali musisz mi kupić dom
Kali mówi:
-Kali kocha, Kali kupi
Na drugi dzień daje Mei klucze od domu i mowi
-Kali kocha, Kali chce się ożenić
-Muszę się spytać mamy
-Mamo Kali kocha, Kali chcę się ożenić
-Powiedz Kaliemu, że musi mieć dwu metrowego chuja
-Kali musisz mieć dwu metrowego chuja
Kali mówi:
-Kali kocha, Kali skróci
_ _ _ _
Film propagandowy na czesc Stalina.
Do Stalina na defiladzie podbiega dziewczynka:
- Wujku, daj cukierka...
- SPIERDALAJ!!!
Komentator:
- A mogł zabic!
_ _ _ _
a te kawaly o stirlitzu mnie doslownie powalaja :D

Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było.
- Pewnie nie sezon - pomyślał Stirlitz, siadając w zaspie.
_ _ _
Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.
_ _ _
Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.
_ _ _
Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.
_ _ _
Stirlitz wchodzi do gabinetu Muellera:
- Nie chciałby pan pracować dla radzieckiego wywiadu? - pyta. - Nieźle płacą.
Zszokowany Muller patrzy podejrzliwie. Stirlitz zmieszany idzie do drzwi. Przystaje:
- Nie ma pan przypadkiem aspiryny? - pyta. Wie, że ludzie zapamiętują tylko koniec rozmowy.
_ _ _
- Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.

adek
9th July 2006, 05:49 PM
nie czaje drugiegio ; O tak,nie=ilosc cyfr i co ? ^.~

hehe co tu trudnego..mogl odrazu powiedziec ze to nie ten numer :p

a co do kawalow o stirlitzu to fajne fajne ale to o stalinie wygielo dupe xD

edit: o informatykach troche :)

Imprezka: kilku informatyków jak zwykle gada o komputerach, OS-ach, sofcie. Nagle jeden stwierdza, że to nudne i mówi:
- Panowie. Czy my musimy zawsze o kompach? Może pogadajmy trochę o czymś innym. Np. o dupach...
Chwila konsternacji. W końcu ktoś się odzywa:
- Hmm. Mój komputer jest ostatnio do dupy.
--------------------------------------------------------------------------
- Jakie są idealne wymiary kobiety informatyka?
- 1024 x 768.
--------------------------------------------------------------------------
Jakie są ostatnie słowa hakera przed śmiercią?
- Log Out.
--------------------------------------------------------------------------
Rozmawia dwóch pracowników Microsoftu.
- Jak długo przemawiał Bill Gates?
- Trzy godziny.
- A o czym mówił?
- Tego nie powiedział.
--------------------------------------------------------------------------
Przychodzi administrator rano do pracy, siada do komputera, aby zobaczyć co się działo w nocy i śpiewa:
- Chcę oglądać twoje logi, logi, logi, logi.
--------------------------------------------------------------------------
Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił: "Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!"
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach.
--------------------------------------------------------------------------
Co jest najszybsze w 286 ?
- Wiatraczek

Lizz4rD
10th July 2006, 05:44 AM
ja mam dowcip miesiacaca :

"NICK: Marioslaw
IMIĘ:Mariusz
SKĄD:Mława
WIEK:15
JAK DŁUGO Z NAMI JESTEŚ:nie wiem/od zalozenia klanu BoS na Xpamie
W KTÓRYM DZIALE:Wszystkiego Najlepszego/jakies Hacki
POWÓD DLACZEGO CHCESZ GO DOSTAĆ: jestem bardzo czesto na forum, udzielam sie systematycznie w ciekawych topicach, wiem najwczesniej kto ma urodziny, zawsze odwiedzam topic przeznaczony urodzinom, sam kiedys bylem hackerem i wiem jak wygloda uzywanie przez dana osobe MH.

EDIT: nie wiedzialem ze zamkniete ale nie bede usuwac moze cos dostane"

Lukas_
10th July 2006, 11:00 AM
ja mam dowcip miesiacaca :

"NICK: Marioslaw
IMIĘ:Mariusz
SKĄD:Mława
WIEK:15
JAK DŁUGO Z NAMI JESTEŚ:nie wiem/od zalozenia klanu BoS na Xpamie
W KTÓRYM DZIALE:Wszystkiego Najlepszego/jakies Hacki
POWÓD DLACZEGO CHCESZ GO DOSTAĆ: jestem bardzo czesto na forum, udzielam sie systematycznie w ciekawych topicach, wiem najwczesniej kto ma urodziny, zawsze odwiedzam topic przeznaczony urodzinom, sam kiedys bylem hackerem i wiem jak wygloda uzywanie przez dana osobe MH.

EDIT: nie wiedzialem ze zamkniete ale nie bede usuwac moze cos dostane"

Mnie to nie smieszy:)

Kiel
10th July 2006, 11:20 AM
Mnie tez nie, oprocz tego "sam bylem kiedys hackerem i wiem jak wygl(ą)da uzywanie przez dana osobe mh" :D Ale calkowicie rozjebal mnie kawal ze stalinem hahahah :D Teraz ode mnie, myslalem ze juz go postowalem ale chyba nie.

Idzie babcia z wnuczkiem przez miasto. W pewnej chwili wnuczek zauwazyl zlotowke lezaca na ziemi. Schyla sie by ja podniesc, kiedy babcia kopie zlotowke z buta i mowi "wnuczusiu! z ziemi sie nie podnosi". Ida wiec dalej, po chwili wnuczek zauwaza 5 zl lezace na ziemi, schyla sie by podniesc kiedy babcia znowu kopie 5 zl z buta i mowi pouczajaco "wnuczusiu! Z ziemi sie nie podnosi!". Przeszli tak z kilometr, kiedy babcia sie potknela i lezy na ziemi. Mowi do wnuczka "Podnies mnie prosze", a wnuczek but i "Z ziemi sie nie podnosi" :D

adek
10th July 2006, 12:02 PM
hehe dobre kiel :)

wczoraj ten kawal poprostu zlozyl mnie w pol :D

Na egzaminie na uczelnię o profilu informatycznym pytają się nowego kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania.
- Góra, dół, lewo, prawo i fajer...

Kiel
10th July 2006, 12:05 PM
Mnie tez ten kawal zownowal hahahahahhahahahhaha :D Informatycy FTW :D

Dark_Venom_PL
13th July 2006, 11:45 AM
TU TAKI STARY KAWAł:
Małżeństwo chce mieć dziecko. Facet ją bzyka i po miesiącu ona idzie do lekarza.
-no i jak panie doktorze?
Lekarz ją bada i mówi
-no nic tam nie ma to tylko powietrze.
No to facet znowu ją bzyka i baba za dwa tygodnie przychodzi do lekarza i znowu to samo.
Wraca do domu facet ją wali ostro że huj.Kobiecina idzie do lekarza ale tym razem z chłopem.No i jak zwykle lekarz swoje. A chłop z mańki
- te gnoju co ty z mojego huja pompkę będziesz robił!!!!!
Edit/Delete Message

ALBO TEN:
Zlatuje na ziemię dwóch marsjan i patrzą a tu krowa u wodopoju (nad rzeką).
A że czytali co nieco na temat ziemian to musi qrwa mleko dać. Tylko jak sie to obsługuje. Hmm wpadli na pomysł że jeden pompuje ogonem a drugi trzyma głowę w rzece.Macha i macha tym ogonem ale huja.
-daj niżej łeb
Daje i dalej nic.
-no qrwa to daj jeszcze niżej
Dalej nic. Nagle krowa zajebała stolca.
- qrwa dzwignij ten łeb bo już muł zaciąga.
Edit/Delete Message

I prosimy o nie double postowanie :) jest edit :) Korozja

Cypeq
23rd July 2006, 05:10 PM
zalosne, wulgarne i malo zabawne :P

adek
23rd July 2006, 05:22 PM
to i ja cos wzuce:

Porzekadło informatyków:
Nie ma brzydkich kobiet są tylko złe karty graficzne
---------------------------------------------------------------
Tata jak przyszedłem na swiat?
- No dobrze mój synu, kiedys musielismy odbyć tę rozmowę: tata poznał mamę na chatroomie.
- Pózniej tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory sticka.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważylismy, że nie zainstalowalismy żadnego firewalla.
- Niestety było już za pózno, żeby nacisnać cancel albo escape, a potwierdzenie Chcesz na pewno sciagnać plik? już na poczatku skasowalismy w opcjach w ustawienia.
- Mamy antywirus już od dłuższego nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem.
- Wiec nacisnęlismy klawisz Enter i mama otrzymała komunikat: Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy.
---------------------------------------------------------------
Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda wnikliwie:
-Hmm, tylko 84 klawisze, z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie nieopisane, chociaż... shift naciskany nogą. Oryginalnie.

numerjeden14
29th July 2006, 01:57 PM
Może ja coś dożuce niedawno weszłem do gry więc coś dam od siebie :P

---------------------------------------------------------------------------
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.
Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.

Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk.
Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ.
W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.

- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony.
Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

Uber_pwnT
19th August 2006, 04:58 PM
Przychodze do sklepu i pytam się sprzedawcy, po ile te kondony a
on mi mówi, to nie kondony, to śpiwory. ^^

Korozja
19th August 2006, 09:30 PM
Przychodze do sklepu i pytam się sprzedawcy, po ile te kondony a
on mi mówi, to nie kondony, to śpiwory. ^^
To bylo w jakiejs piosence, kiedys u kumpla slyszalem :p

a tu cos odemnie ;) na obozie slyszalem :p

Budzą się żona i mąż po upojnej nocy. Żona mówi:
-Kochanie, idź do sklepu i kup tyle bułek, ile razy to robiliśmy.
Mąż idzie do sklepu i mówi:
-Poproszę pięć bułek.
Ekspedientka juz pakuje, a on po chwili dodaje:
-Albo nie, poproszę trzy bułki, loda i kakao.

:D hf

Lukas_
19th August 2006, 11:07 PM
to i ja cos wzuce:


Tata jak przyszedłem na swiat?
- No dobrze mój synu, kiedys musielismy odbyć tę rozmowę: tata poznał mamę na chatroomie.
- Pózniej tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory sticka.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważylismy, że nie zainstalowalismy żadnego firewalla.
- Niestety było już za pózno, żeby nacisnać cancel albo escape, a potwierdzenie Chcesz na pewno sciagnać plik? już na poczatku skasowalismy w opcjach w ustawienia.
- Mamy antywirus już od dłuższego nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem.
- Wiec nacisnęlismy klawisz Enter i mama otrzymała komunikat: Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy.



:laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:

Shadow90
19th August 2006, 11:14 PM
Adek to umie rozbawic. xD
:laugh: :laugh: :laugh:
Tak trzymaj! :)

Zub_Zub
22nd August 2006, 01:24 PM
Niedzwiedz wchodzi do kibla i zaczyna liczyc:
1..2..3..4..5..6..7
i wychodzi
zajaczek pyta sie Co ty liczyles w tym kiblu ?
No normalnie
1 rozsuwam rozporek
2 wyciagam fujare
3 zsuwam napletek
4 leje
5 nasuwam napletek
6 chowam fujare
7 zasuwam rozporek
- aha w takim razie ja tez sprobuje

1..2..3.5.3.5.3.5.3.5.3.5.3.5.3.5.3.5.........




Trzech marynarzy - Polak , Chinczyk i jakis Murzyn, uwiezieni byli na malej lodce po tym jak ich statek zatonol. Poniewaz bylo miejsce tylko na trzy osoby, jeden z nich musial ustapic miejsca kapitanowi i plynac samemu do ladu polozonego setki kilometow od miejsca w ktory sie obecnie znajdowali.
Kapitan wadl na wspanialy pomysl , aby zadac kazdemu jedno pytanie i jesli je odpowie dobrze, to wtedy zostaje na lodce, jesli nie, to wtedy przegrany musi zasuwac do brzegu o wlasnych silach....
Pierwsze pytanie bylo dla Polaka:
-Jaki nazywal sie statek zatopiony przez lodowiec?- pyta kapitan.
-Titanik! odpowiada pewnie Polak.
-Drugie pytanie dla ciebie, - mowi kapitan zwracajac sie do Chinczyka...- Ile osob bylo zabitych?
- Trzy tysiace czterysta siedemdziesiat ??? - odpowiada niepewnie Chinczyk....
-Dobrze! -mowi kapitan.
Odwraca sie do Murzyna i mowi:
-Podaj ich imiona!






Kowalski rozbil sie samolotem gdzies nad Atlantykiem, wyladowal na jakiejs wyspie. Idzie plaza chcac sprawdzic jaka wyspa jest duza. Nagle na przeciwko niego pojawia sie 5 tubylcow. Kowalski sie wystraszyl i stanal jak wryty. Tubylcy podchodza do niego i pytaja:
-Smierc czy Umpa-Dumpa??
K- eee.... chyba umpa dumpa, wole zyc.
Tubulcy wzieli go za krzaki i tam zgwalcili od tylca. Zaplakany Kowalski idzie dalej. Nagle widzi 15 tubylcow. Podchodza do niego i pytaja:
-Smierc czy Umpa-Dumpa??
Kowalski rozplakal sie jeszcze bardziej i odpowiedzial: wo- o -o-o-lll-eee Umpa-Dumpa. Sytuacja sie powtorzyla. Kowalski znowu zgwalcony od tylu.
Poczul sie senny i pozedl za jakies geste krzaki i tam sie polozyl i zasnol. Nastepnego dnia budzi sie, a wokol niego 200 tubylcow!!
Wodz spytal: Smierc czy Umpa-Dumpa??
Kowlaski odparl: W tym wypadku to chyba wole smierc ;(
Wodz: To niech bedzie!! Smierc przez umpa dumpa!!

MiHu
2nd September 2006, 01:29 PM
no to Ha Ha Ha Ha...

Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci.
Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz???
- A kurwa, kibel nowy stawiam, bo się stary rozjebał.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę??? Dechami opierdolę naokoło i chuj!!!
_ _ _ _ _
Rozmowa dwóch Bułgarów:
-Wiesz stary, jakie w Polsce to mają życie... Rano wstajesz, śniadanie - seks, później kąpiel, drugie śniadanie - znowu numer, do obiadu jeszcze parę razy, po obiedzie znowu seks i tak już do samej nocy...
-A skąd Ty to wiesz? Byłeś kiedyś w Polsce?
-Ja nie, ale moja siostra była.
_ _ _ _
:D:D:D
Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden powiedział:
- Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę.
- I co?
- No, - żołnierz był coraz bardziej zmieszany. - I ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet...
- A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę?
- O tu - w tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie.
Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział:
- No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica.
- Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich dziewczyn...
_ _ _ _
-Słuchaj, są na świecie czarne koty, prawda?
-No jasne że są, czemu ma ich nie być?
-A są takie koty, czarne oczywiście, wielkości około metra?
-Pewnie są, jakieś wypasione albo coś takiego.
-A takie półtora metra, czarne?
-No nie wiem, może gdzieś jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale to chyba niemożliwe.
-A czarne koty dwumetrowe?
-Nie. Takich to nie ma na pewno.
-No to pięknie. Przejechałem księdza...
_ _ _ _
Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłócą się, który jest bardziej leniwy. Pierwszy mowi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja ide sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
- No co ty, na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić ...
_ _ _ _
Na skrzyżowaniu na swiatłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak, na nowiutkim, błyszczacym rowerku.
-Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
-Taaaakk
-To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak swiateł. Dzieciak wział mandat, popatrzył i mówi:
-Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?
-Hehe, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.
-To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu ch**a między nogami, a nie na plecach! :D

Mikus [PL]
3rd September 2006, 02:54 PM
Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!

MiHu
3rd September 2006, 08:37 PM
kolejna porcia... smiac sie hahahaha

W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to:
- Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu.
Mieszczanie na to
- Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza.
Średni Rycerzu - pomóż etc.
Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
-Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalac!
_ _ _ _
Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10letnia córka oświadczając poważnie:
- Nie jestem już dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Marta, ty tu jesteś winna! Jesteś dziwka! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej 20letniej córki krzyczy:
- I ty, ty też tu jesteś winna! Tak samo jesteś dziwka! pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazłem na poduszce ślady spermy i nie myśl sobie, że nie wiem o tym, że masz w szafce nocnej wibrator! Brudna szmato!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- zamknij się do licha! To właśnie ty powinienieś uważać na to co mówisz. To właśnie ty wydajesz pół wypłaty na prostytutki! To ty spacerujesz po dzielnicy czerwonych latarni z naszą małą córeczką! A odkąd mamy telewizję kablową cały czas oglądasz pornole, nawet przy małej! Żeby już nie wspomnieć o twojej szmatławej sekretarce, która systematycznie robi ci lody i której nie wystarcza nawet to, że ją normalnie stukasz.
Zaszokowana i pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:
- ale jak to się stało, kochanie ? Zostałaś zgwałcona czy dziabnął cię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczyma na matkę i mówi:
- ależ nie mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką.
_ _ _ _
Matka miała trzy córki i, ponieważ była wścibska, za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisała do niej o życiu płciowym.
Pierwsza z córek napisała list zaraz na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo: "Nescafe". Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie: "Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli.". I była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła. Druga z córek napisała dopiero tydzień po ślubie.
W liście było słowo: "Marlboro". Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazetach. Znalazła zdanie: "Marlboro - Extra Long, King Size". I znowu była szczęśliwa. Trzecia córka napisała dopiero po czterech tygodniach.
W liście było napisane: "British Airways". Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane: "British Airways - trzy razy dziennie, siedem dni w tygodniu, w obie strony.
_ _ _ _
:D
W pewnej rodzince byl taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni wyjezdzali do znajomych na noc, wiec jedyny syn mial cala
chate wolna przez caly wieczor i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystal sprowadzajac sobie swoja dziewczyne i razem figlowali korzystajac z nieobecnosci starszych.
Az pewnego pieknego dnia znajomych nie bylo w domu i rodzice z kwitkiem wrocili z powrotem i przylapali mlodych w lozeczku.
Chlopak przylapany na "goracym" uczynku pomyslal sobie:
- O, cholera, mam za niedlugo mature, mialem dostac samochod, uwazali mnie za takiego porzadnego. A tu co?
Dziewczyna sobie mysli:
- Aj, mialo byc fajnie, mial mnie przedstawic rodzicom, mialo byc milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia kurwe poznali.
Ojciec sobie mysli:
- Moja krew! Dobrze synku, dobrze, calkiem niezla dupa!
A serce matki:
- Jak ta szmata nogi trzyma! Przeciez mu niewygodnie!
_ _ _ _
Do pustego żołądka wpada jajko.
Usadawia się w kącie i zasypia.
Po chwili wlatuje sałatka, pomidor i śledź.
wszyscy spokojnie kładą się i zasypiają
Chwilę za nimi wpada wódka i krzyczy:
- słuchajcie, tu takie nudy, a tam na górze
imprezka, wracamy!!!

danonek
4th September 2006, 10:58 PM
Żona mówi do męza w łóżku...
"kochanie ty mnie już niekochasz"
a mąż na to"jak to cię niekocham??przecież dymam cię powolutku tak żeby popiół z cygara nie spadł ci na twarz"

OmegaPL
11th September 2006, 07:29 PM
Koleżanka pije ?
- Nie
- Dlaczego?
- Mam problemy z nogami
- Uginają się?
- Nie, rozkładają ...

Mikus [PL]
12th September 2006, 08:12 AM
Żona czeka na męża, już trzecia w nocy. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi pijaniutki mąż. Żona do niego:
- Co to jest, o której to ty wracasz?!
- Jakie wracasz? Tylko po gitarę wpadłem!

Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zagląda przez szybę.
- Co? We dwóch za kierownicą?
- To jeszcze nie powód, żebyście otaczali samochód...

Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
- Pije?
- Nie, łazi za mną!

- Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek i kupić chleb?
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja...

MiHu
10th October 2006, 06:09 PM
niezla historia :laugh:
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- "dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych katów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... :clap:
_ _ _ _
Pyt: Idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?
Odp: Jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie. :D
_ _ _ _
Do lekarza przychodzi blondynka i stwierdza, ze jest śmiertelnie chora.
Dotyka palcem wskazującym pleców, brzucha, głowy i nóg.
- Boli mnie tutaj, tutaj i tutaj - mówi.
Lekarz patrzy na nią podejrzliwie.
- Czy jest pani naturalna blondynka?
- Oczywiście!
- W takim razie ma pani złamany palec.

Odolan
30th October 2006, 08:58 PM
A kiedy przyjdą przeszukać ci dom,
Ten, w którym mieszkasz chłopie,
I kiedy sprawdzą twój CD-ROM,
I na płytach nagrane kopie,

Gdy pod drzwiami staną, i nocą
Z nakazem w dłoni w drzwi załomocą -
Wiesz o jaką im chodzi zbrodnię?

Ściągałeś pliki
Przez dwa tygodnie.

Już przed twym domem setki są glin,
Dokąd uciekać? Chyba do Chin.
A wszystko przez to, że owe dane,
Wprost z Ameryki były pobrane
Co czyni z ciebie kogoś gorszego,
Niźli mordercę wielokrotnego...


Kiedyś przyjdą na pewno pogrzebać ci w kompie
Może się zlitują, w co szczerze wątpię,
Jak GROM w nocy przez dach sie wkują,
Płyty połamią, save'y skasują,


Choć w call of duty wojnę wygrałeś,
Choć wiele nocy przez to zarwałeś,
Brak u nich skrupułów, litości nie mają,
Za dyskutowanie zarobisz pałą,

I nie pomogą płacze, lamenty
Cały twój hardware w foli zapięty,

Już biurko puste, już wiatrak nie huczy
Może mnie w końcu to coś nauczy,

Mijają godziny, mijają dni,
Chyba oszaleję, wciąż komp mi się śni,

Dzwonię na pały, może coś da się załatwić,
Jakiś glina mówi: muszę pana zmartwić,
Tutaj jest Polska, tu cuda sie dzieją,
Kompa oddałeś przebranym złodziejom,

Jaki jest morał bez definicji?
Profilaktycznie nie wpuszczaj policji.

Zub_Zub
30th October 2006, 11:38 PM
nawet dwie kurwy.... rozwinieta odpowiedz...


Przychodzi baba do lekaża:
-Panie doktur, mam owsiki, da sie je jakoś leczyć?
-A co, kaszlają?

-----------------
Wchodzi mąz do domu, patrzy a tam żona na łóżku, w sexownej bieliźnie, uwodzicielskim wzrokiem i drżacym głossem żecze:
-Wypierdol mnie! mrrrr
-Wypierdalaj!!