PDA

View Full Version : Dział z kawałami :)



Pages : 1 [2]

MiHu
31st October 2006, 12:34 AM
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało.
Ze zdziwieniem stwierdził jednak,iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka!
Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał
się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce.
Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku.
Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mójakas tam szkola? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam,
w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam,
w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam.
Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!
_ _ _ _ _

Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława,
jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają.
I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy.
Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć.
Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy),
paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł,
aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg.
Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka...
Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz,
wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić.
Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.
- Witaj stara babuniu - mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.
- Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście.
Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku,
w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zaje**sta pękna część ciała, przysięgam.
Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec - król jest już starym dziadkiem
niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek.
Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię POJE*ALO
Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak
blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala ..a o oto co sobie pomyślał..
- Kur*a to musi być podpierdułka, jakiś kit.
Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć!
I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki.
W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kur*a rycerz nie wyskoczy.
Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej.
Wyciaga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska.
Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJEBALO CIĘ!? JA TU KURWA TYLKO WODE PIJĘ!!!
_ _ _ _ _

Super czadowa babeczka na dyskotece, oparta o bar, znudzona sączy drinka.
W pewnym momencie patrzy, a na parkiecie pomyka sobie całkiem niezły koleś.
Myśli sobie "jaki zajebisty typ, musze go trafić". Dopija swoje i rusza na łowy.
Podtańcowuje do gościa, ociera się o niego i rozpoczyna podstawowa gadkę uwodzenia:
- Ale pan ładnie tańczy.
Na co koleś gasi ja szybko:
- No i chuj
Panienka w szoku ofiary gwałtu odchodzi z powrotem do baru. Zamawia sobie drinka ale typ jest tak nieprzeciętny, że stwierdziła, iż musi go mieć.
Wali wódę szybko i znów podbija do pięknisia z hasełkiem:
- Ale pan ładnie tańczy.
- No i chuj
Wraca jak niepyszna do baru, kupuje kolejnego drinka i już wie że tym razem jej się uda.
Kończy pić i już całkiem nieźle ubzdryngolona próbuje po raz trzeci szczęścia.
Podchodzi pewna do kolesia i prawie krzyczy mu w twarz:
- Ładnie pan tańczy.
- No i chuj
- Ale pan jest wulgarny.
- No i chuj ale za to ładnie tańczę.


i gwozdz programu, ten joku prawie mnie zabil :laugh: :laugh:

Przychodzi syn dresiarza do domu. Ojciec do niego:
- Yoł, mały jak tam w budzie?
- Wiesz ojciec, Dostałem dzisiaj 5 jedynek.
- O, to Jasiu, będzie wpierdol!
- Wiem, mam już adresy!

Korozja
16th November 2006, 06:07 PM
Mihu genialny ten ostatni :D teraz cos moje:

Facet chciał się pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Wywiózł go dziesięć ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krąży ulicami w prawo, w lewo i tak, aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta się żony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada żona.
- Daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Idzie turysta po górach i widzi górala kucającego pod krzaczkiem. Turysta pyta go:
- Gazdo co robicie?
- Nic, ino srom.
- Jak to?! A portki?
- Ło Jezusicku...!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem. - mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi, będziemy uważali.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Do bram nieba puka fabrykant broni.
Świety Piotr pyta: Czy zrobiłeś za życia dla ludzi coś złego?
- Broń Panie Boże.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W jednej celi siedzą: gwałciciel, zoofil, pedofil, sadysta, nekrofil i masochista.
Gwałciciel:
- Coś bym zgwałcił.
Zoofil:
- Najlepiej jakiegoś kota.
Pedofil:
- I żeby był mały.
Sadysta:
- I poobcinamy mu pazurki.
Nekrofil:
- I będzie martwy.
A Masochista:
- Miauuuu...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Na szpitalnym łóżku leży pacjent. Podchodzi do niego lekarz i mówi:
- Proszę pana, mam w końcu diagnozę, jest pan chory na raka. Zostało panu niewiele ponad tydzień życia.
Na to pacjent, widać domyślający się, że taka będzie ta diagnoza mówi:
- Panie doktorze, mam jednak do pana ogromną prośbę, jak przyjdzie moja rodzina, to powie im pan, że umieram na AIDS.
- Dobrze - mówi lekarz. - Ale jest w tym jakiś cel?
- Oczywiście, panie doktorze. Jak pan tak powie, to będę pierwszym w wiosce, który umrze na tę chorobę. Po drugie, nikt już nie dotknie mojej żony. A po trzecie, wszyscy Ci, którzy ją do tej pory mieli powieszą się.

:D:D

MiHu
16th November 2006, 09:18 PM
taaa hahaha smiech to zdrowie :laugh: ...

Na przesłuchaniu policjant mówi:
- No to niech pan opowie jak to bylo
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie... na sucho pojechali
_ _ _ _ _

Pan Bóg stworzył Adama. Adam cieszył się światem jaki stworzył dla niego Bóg. Jednakże po pewnym czasie stwierdził, że bardzo się nudzi. Poskarżył się wiec Panu Bogu.
Bóg na to:
- Adamie. Mogę stworzyć ci istotę, która będzie inteligentna, piękna,
będzie spełniała twoje życzenia, dogadzała ci i będzie ci posłuszna,
ale to kosztować cię będzie rękę i nogę. Adam myśli i myśli i w końcu mówi:
- A co dostanę za żebro?:clap:
_ _ _ _ _

Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia,
zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pierdolło!!! Prawdziwy Armagedon!
Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...
Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ooo Ja pierdolę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu???

aloikonda
17th November 2006, 10:59 PM
No to teraz ja. Czas się śmiać ;]. Ps. jak jakiś się w temacie pojawił to sory za powtararzanie. Nie zdążyłem przeczytać wszystkich. Mam nadzieję, że blondynki się nie obrażą. ^.-
Dlaczego blondynka klęczy przed McDonaldem ?? Bo napisane na drzwiach "Ciągnij".
---
Dlaczego Smerfetka nie miała dzieci ?? Bo spała z ciamajdą.
---
Co robi blondynka z nosem w trawie ?? Pasie kozy.
---
Dlaczego blondynka po włączeniu komputera chodzi dookoła niego ?? Bo chce wejść do Internetu.
---
Co to jest pofarbowana blondynka ?? Sztuczna inteligencja.
---
Na lekcji biologii pani pyta dzieci :
- Znacie jakieś lekarstwa?
Marysia :
- Ja znam, proszę pani !!! Np. panadol.
Pani :
- Bardzo dobrze, Marysiu. Może ktoś jeszcze ?
Jacek :
- Np. Rutinoscorbin.
Pani :
- Świetnie, Jacku ! A może Ty znasz jakieś, Jasiu ?
Jasiu :
- Viagra.
Pani :
- Viagra ? A od czego niby jest Viagra ?
Jasiu :
- Viagra jest na zatwardzenie.
Pani :
- A dlaczego na zatwardzenie?
Jasiu :
- Bo ja słyszałem jak w nocy mamusia do tatusia krzyczała :
WEźżE VIAGRę ! NIECH CI TO GóWNO STANIE !!!
---
Dlaczego blondynki nie używają wibratora ? Bo od niego bolą zęby.
------
Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę (a raczej jak będę miał czas).
Mam nadzieję, że dowcipy się podobały. Jeśli żaden się nie spodobał. znaczy to, że oglądający pomylili działy. Pozdro.:happy1:

Iplayformyself
13th December 2006, 02:32 PM
Leci polak niemiec chinczyk i ruske balonem i sie przechwalaja .
Mowi chinczyk my to mamy tyle pol kukurydzy zeby wykarmil caly swait, niemiec - my mamy taka wielka flage zeby nia caly swiat otulal, rusek- a my mamy taki wielki helm ze weszla bym do niego cala polska chiny i niemcy , polak mysli mysli i moj a my mamy takiego orla zeby zjadal cala kukurydze nasral do helmu a flaga dupe wytarl

Patio
14th December 2006, 02:43 PM
akcja dzieje sie w stanie Teksas.
na przejsciu dla pieszych zostal potracony murzyn przez bialego kierowce.niefortunnie murzyn wpadl przez przednia szybe przelecial przez caly samochod i wylecial na ulice tynia szyba.doznal przy tym wypadku wielu obrazen.
za jakis czas rozprawa sadowa dotyczaca wypadku.
sedzia wydaje wyrok i mowi:
trzy lata wiezienia dla murzyna za wlamanie i probe ucieczki!!!!


Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spier***, ty stara dzi***!
Nauczycielka rozplakala sie, wybiegla z klasy i poszla do
dyrektora.
- Kolezanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokaze, jak nalezy z nimi
postepowac.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Czesc, male sku***!
- Czolem, lysy ch***!
- Dzisiaj bedzie o tym, jak sie zaklada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi sie klasa. - A co to jest globus?
- Od tego wlasnie zaczniemy


akcja toczy sie 6 grudnia....
przylecial sw. mikolaj do dzieci w etiopii i zadaje pytanie:
-czemu te dzieci takie chude?
-bo nic nie jedza - uslyszal w odpowiedzi
-to nie dostana prezentow

Droczy się dwóch Żydów pod prysznicem.
W końcu jeden nie wytrzymał i rzucił w drugiego mydłem. A tam ten na to:
-Ty ale mojej starej w to nie mieszaj

Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. Trzyma zwierzątko pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet.
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne...
- Nie i już. Następny!
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą nie miał już
tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę. Tym razem dostał normalny bilet bez większych problemów.
W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym powietrzem - rozpiął więc rozporek,
aby żółw mógł w końcu wychylić szyję...
Rozmowa w tym samym rzędzie - kilka siedzeń dalej:
- Stary - widziałeś?
- Co?
- Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wpierdala popcornu!

Idzie nurek przez pustynia i nagle spotyka Araba i pyta :
Nurek- panie daleko do morza ?
Arab- a z 500 kilometrór
Nurek- Ale se plaze odpierdoliliscie

Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygralem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZOSTKAAA! wydziera sie
zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i placze.
-Co sie stalo - pyta.
Na to żona: - Mama mi dzis umarla.
Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss Kurwa KUMULACJA !

Adam Michnik po śmierci trafił do nieba.
U bram niebios spotyka Św. Piotra, który go oprowadza po niebie.
Michnika bardzo zaciekawiły zegary rozmieszczone w ogromnej ilości po całym
niebie. Pyta się więc Św. Piotra:
- Co to są za zegary i czemu wskazują różne godziny?
- Widzisz Adamie - odpowiada Św.Piotr - Każdy człowiek ma taki zegar,
którego wskazówki przesuwają się do przodu z każdym kłamstwem. Z chwilą
urodzin zegar każdego człowieka wskazuje godzinę 12. Widzisz tu na przykład
jest zegar Matki Teresy, który wciąż wskazuje godzinę 12.
- A gdzie są zegary Kaczyńskich ?
- Ich zegary robią za wentylatory w holu głównym

Hitler zaprosil Stalina do obozu koncentracyjnego.
-No to co, strzelimy sobie po setce?
-No dobra.
-Dwustu Żydów wystąp!

Do księdza w pewnej parafii ma przyjechać biskup. No to ksiądz postanowił pójść na ryby i własnoręcznie coś złowić na obiad. Siedzi nad rzeką wśród innych wędkarzy, nagle trach! ... coś potężnego się złapało.
Ciągnie, ciągnie, ale nie może dać rady. Widzi to inny wędkarz, podbiega do księdza i mówi:
- Niech ksiądz da mi wędke, wyciągnę sukinsyna!
Wyciągnęli rybę. Ksiądz patrzy i mówi:
- Ale duża ryba. Dziękuję za pomoc, ale to słownictwo trochę nie na miejscu...
- Ale proszę księdza, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to w takim razie biorę tego sukinsyna do domu i na obiad!
Biskup przyjeżdża dzisiaj, będzie zadowolony.
Ksiądz wrócił do kościoła. Wychodzi do niego zakonnica:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapałem, nie?
- Oj, proszę księdza, ryba duża, ale to słownictwo...
- Proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go oczyszcze, później gosposia go przyrządzi, biskup dzisiaj przyjeżdża, będzie zadowolony...
Zakonnica oczyściła rybę i idzie do gosposi, ta widząc rybę mówi:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapał ksiądz, prawda?
- No, ryba duża, ale to słownictwo...
- Oj, proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go przyrządzę, biskup przecież dzisiaj przyjeżdża...
Późne popołudnie. Ksiądz, zakonnica i biskup siedzą przy stole, rozmawiają. Wchodzi gosposia z rybą. Biskup mówi:
- O, jaka duża ryba!
Ksiądz: - Tak, niezłego suknisyna złapałem!
Zakonnica: - A ja tego sukinsyna wyczyściłam!
Gosposia: - A ja sukinsyna przyrządziłam!
Biskup popatrzył, wyjął flaszkę wódki ze swojej torby i mówi:
- Kurwa, widzę, że jesteście sami swoi. No to zjedzmy tego chuja!

Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w dupie,a lekarz się pyta:
-co pani jest ?
-mam dosyć tego walenia

Co mają wspólnego jaja u faceta podczas stosunku i polskie drużyny ubiegające sie o start w Lidze Mistrzów?
Zawsze biorą udział ale nigdy nie wchodzą

Co mowia jaja przy stosunku
-szef pracuje a my sie obijamy

Mąż przychodzi niespodziewanie do domu. Na twarzy uśmiech, mruczy coś pod nosem. Wchodzi do sypialni, a tam na łóżku leży na wpół rozebrana żona, a obok stoi nieznajomy facet ze spuszczonymi spodniami.
Nieznajomy lękliwie i piszczącym głosem:
- Obywatelko! Powtarzam ostatni raz, jeżeli natychmiast nie zapłaci Pani rachunku za telefon, zesram się tu na podłogę!

Jezus i apostołowie wędrują rozmyślając. Nagle Jezus mówi:
- Wiecie, raj jest jak x kwadrat plus trzy x minus osiem.
- O co mu chodzi? - zapytał jeden z apostołów drugiego
- Nie wiem, to chyba jakaś parabola...


Powiem wam teraz zagadkę i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następująco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do szkoły.
- Ale proszę pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby tego pomysłu.
- W takim razie dam szansę innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadkę - powiedziała pani - kto powiedział: " Miałem marzenie..."?
- To był Martin Luther King - odpowiedział drugi chłopiec
- Brawo! Masz jutro wolny dzień.
- Ale proszę pani ja również jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą tego.
Jasiu nie mógł juz dłużej wytrzymać i krzyknął: - Pierdoleni Żydzi!
- Kto to powiedzial?! - zawołała pani
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.

W Łodzi do spacerującego studenta podbija 3 kolesi:
- Za kim jesteś ?!?!?! Widziew czy Łks ?!?!?!
- ależ Panowie spokojnie ja jestem z Warszawy

Mama dala Jasiowi ostatnie 50 zlotych na zakupy (do wyplaty bylo jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaskowi:
- Jasiek kupisz chleb, margaryne i kawal sera. Reszta kasy trafia na stól. Jasiek poszedl do sklepu ale po drodze spodobal mu sie misiek za cale 50 zlotych. Kupil misia i pedzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu k...wa co zes zrobil ty baranie, natychmiast idz sprzedaj tego misia. Jasiek bez namyslu poszedl opchnac misia sasiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sasiadka w lózku z jakims facetem. Nagle rozlega sie pukanie do drzwi. Sasiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu - Kup pan misia
Facet - Spadaj chlopcze
Jasiu - Bo bede krzyczal
Facet - Masz piecdziesiat zlotych i sie zamknij
Jasiu - Oddaj misia
Facet - Nie oddam
Jasiu - Oddaj bo bede krzyczal
Sytuacja powtarza sie parenascie razy, Jasiu zarobil kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i cala fure szmalu
jeszcze przytargal). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabales, natychmiast do ksiedza idz sie wyspowiadac. Jasiek poszedl do kosciola, podchodzi do konfesjonalu i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spierdalaj juz nie mam kasy.

Hans urządził konkurs dla żydów: Kto skoczy z czubka drzewa i sie nie zabije ten dostanie niemieckie obywatelstwo. Skoczył 1 i sie zabił 2 potem 3, 4... Kiedy zabiło się już 30 żydów na drzewo wszedł mały żydek, skoczył i przeżył. Hans zdziwiony dał mu cyrograf który zaświadcza że chłopiec jest pełnoprawnym obywatelem niemiec. Ucieszony mały żydek wrócił do domu. Od progu ojciec woła:
-Synku dobrze że wróciłeś akurat jest kolacja
-SPIERDALAJ ŻYDZIE!!!

Stoi trzech murzynów na mosćie i leja do rzeczki.Nagle jeden mówi:
-Ale zimna woda
Drugi na to:
-No,,,ale muliste dno.
Trzeci:
- a za zakretem ryby biora


Płyną dwaj kolesie(jeden niewidomy a drugi bez ręki) łodzią przez morze. Nagle rozszalał się sztorm i fala wyrwała wiosło z ręki jednorękiego. Ten się zdenerwował i krzyknął "No to kurwa żeśmy dopłynęli!" A na to niewidomy wstał i wyskoczył z łódki

Jebie sie brat z siostrą i nagle siostra mówi:
-Jesteś lepszy niż ojciec
Brat odpowiada :
-Wiem,matka mówiła


Jedna dziewczyna do drugiej:
- jaki masz piękny łańcuszek!!! Ile za niego dałaś?
-A z pięć razy


Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż wreszcie jeden z polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu
- (cisza)
- Zdżychu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB!


Chiny. Lata 70-siąte. Nadszedł wyż demograficzny. Panika - miliard nowych Chińczyków lada chwila wejdzie w wiek prokreacyjny. Poproszono o pomoc cały cywilizowany świat. ONZ postanowił: wszystkie państwa podadzą ilu Chińczyków są w stanie przyjąć do swoich klinik w celu dokonania operacji kastracji. Pierwsi zgłosili się Japończycy. Zadeklarowali wykonanie 1000 operacji na dobę. Sekretarz Generalny zachwycony. Druga deklaracja wpłynęła od Amerykanów: 3000 operacji na dobę. Standing owejszyn na Zgromadzeniu Ogólnym. I wtedy przychodzi zgłoszenie od lekarzy rosyjskich: 6000 operacji w przeciągu pięciu minut! Niedowierzanie, nikt nie jest w stanie tylu operacji zrobić! Powołano międzynarodową komisję śledczą, wysłano ją do Rosji w celu dokonania wizji lokalnej. Zawieziono ją na olbrzymie pole ogrodzone drutem kolczastym. Na środku oficer z kijem bejsbolowym:
- W jednym szeregu stanąć!.. Na prawo zwrot!... Skłon!... Jajca sąsiada w zęby wziąć!...
Następnie cichym krokiem zbliża się do ostatniego w szeregu i z całej siły wali go bejsbolem po jajcach.
I słyszy oddalający się dźwięk:
- Chrum...chrum...chrum... chrum...

Polak,Rusek i Niemiec mówią co kupią żonom na gwiazdkę.Niemiec mówi:
•Ja żonie kupię BMW i Mercedesa,Jak jej sie BMW nie spodoba to będzie miała Mercedesa.
•Ja mojej kupię futro z norek i z szynszyli.Jak jej się z norek nie spodoba to będzie miała z szynszyli•powiedział Rusek.A Polak:
•Ja mojej kupię beret i wibrator.Jak jej się beret nie spodoba to niech się pierdoli.


Dyrektor spojrzał na panią Magdę i powiedział:- Myślę, że Jasio może
iść do trzeciej klasy.
Pani Magda spytała, czy może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno
dyrektor, jak i Jasio zgodzili się (i wtedy się zaczęło).
Pani Magda spytała:
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Nogi - po chwili odpowiedział Jasiu.
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
- Kieszenie.
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone,
smakowite i zawiera białawy płyn?
- Kokos.
- Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie I klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył
powstrzymać odpowiedź Jasia, ten powiedział:
- Guma do żucia.
Pani Magda kontynuowała:
- Co robi mężczyzna - stojąc, kobieta - siedząc, a pies na trzech
nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się
odezwać...
Jaś odpowiedział:
- Podaje dłoń.
Jako że Jasio radził sobie nadzwyczaj dobrze, pani Magda postanowiła
zadać mu kilka pytań z serii "kim jestem".
- Wkładasz we mnie drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
- Namiot.
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba
zawsze ma mnie pierwszy.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty, ale Jasio
odpowiedział bez wahania:
- Obrączka ślubna.
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie
dmuchasz, czujesz się dobrze.
- Nos.
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
- Strzała - odpowiedział Jasio, a dyrektor odetchnął z ulgą i rzekł:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia. Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem


Na lekcji polskiego pani kazała napisać wypracowanie z wykorzystaniem słów:miłość, monarchia, religia, tajemica. Po 5 inutach jasiu oddaje pracę. Pani się pyta go: tak szybko? przeczytaj jasiu co napisałeś!
* Ktos zerżnął królową mój boże kto to


Dwóch policjantów stoi z psem. Podchodzi do nich pijany facet, kładzie się na ziemi pod psa i ogląda go od dołu.
- Panie, co pan robisz, pyta się jeden z policjantów.
- Bo mnie kumpel powiedział, że tu stoi pies z dwoma chu..mi!


Antek kupuje na targu konia.
- Ile pan chce za niego?
- Tysiąc złotych.
- Przecież on jest ślepy!
- Co?! Przejedź się pan nim, to zobaczysz, czy jest ślepy!
Antek wsiada na konia i zaczyna galopować. Koń pędzi przed siebie na oślep, prosto na mur z cegieł i po chwili wpada na niego, kończąc w ten sposób życie. Antek wyłazi spod konia i mówi:
- Mówiłem, że jest ślepy!
- Może i ślepy, ale jaki odważny!


Lekcja biologi, Pani pyta się dzieci jaki odgłosy wydają poszczególne zwierzęta, i tak zaczyna:
-Jaki odgłos wydaje krowa?
Zgłasza się Gosia i mówi: Muuuuuuu
-Bardzo dobrze Gosiu, a jaki odgłos wydaje kot?
Zgłasza się Grześ i mówi: Miaaaaaałł
-Bardzo dobrze, chwali Pani,a jaki odgłos wydaje pies??
Zgłasza sie Jasio i mówi:
-Na ziemię skurwysynu, ręce za głowe i nogi szeroko!!


Czym sie rozni przejechany kot od przejechanego kibica Kszo Ostrowiec?
- w przypadku kota bylo hamowanie


Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo głodny i jestem pedałem
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy? - chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny


Przychodzi pięcioletni chłopczyk, ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod pachą do agencji towarzyskiej.
Podchodzi do właścicielki i pyta:
- Czy można prosić dziewczynę z AIDS?
- Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!
- Ale ja naprawdę potrzebuję- mówi i rozbija skarbonkę. Szefowa widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.
- No dobrze, ale, po co ci ta dziewczyna z AIDS?
- Potrzebna!
- Powiedz, to może coś się znajdzie...
- No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka,
która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ją odwozi to ona mu daje na tylnym siedzeniu...
i on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy robią to z mamusią... i ona też będzie miała AIDS.
A rano, jak tato wychodzi do pracy, to przyjeżdża pan od zbierania śmieci. Wpada do nas i mamusia daje mu dupy.
I on też będzie miał AIDS. I o tego skurwysyna mi chodzi, bo mi śmieciarką żabę przejechał


Rozmawiają 2 rosyjskie koleżanki.
Temat rozmowy: jaki lubisz najbardziej sex
- pierwsza mówi, ja to lubię tak po bożemu pod kołderką,
- druga mówi,....... a ja to lubię na rodeo!!!
- pierwsza - taka zaciekawiona, więc pyta się drugiej jak się to robi na rodeo ,
- to druga mówi - normalnie ...... siadam na konia, jadę z pół minuty, potem mówię,
że mam AIDS i próbuję się jeszcze chociaż z 15 sekund utrzymać


Spotykają się dwa pączki. Zaczynają ze sobą rozmawiać.
- No , i co u ciebie ? - pyta się pierwszy
- A , chciałem iść na studia.. - odpowiada drugi
- I co , przyjęli cię ?
- No co ty , pączka ?


Przychodzi baba do lekarza z piłą tarczową w głowie.lekarz pyta:
-co pani jest?
-bardzo boli mnie głowa
-to po co pani piła?


Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?


Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spierdoliłem na mieście.


- Jak odróżnić łabędzia od łabędzicy?
- Trzeba im rzucić okruszki chleba. Jak zjadł - to łabędź. Jak zjadła - to łabędzica.

Patio
14th December 2006, 07:46 PM
A to jeszcze trochę więcej humoru :music:

Facet wybrał się na ryby. Zarzuca wedkę, czeka, nagle spławik się rusza,więc gość wyciąga rybkę.
- Powiedz rybko, jesteś może ze złota?
- Nie. Z PIS.
- Eee, to ty pewnie nie spełniasz życzeń?
- Nie, ja tylko obiecuję.

**********

Jedzie chłop samochodem. Zobaczył stojącą przy drodze tirówkę. Pomyślał, że chce gdzieś podjechać, więc się zatrzymał.
Jadą w milczeniu. W końcu tirówka nie wytrzymuje i pyta:
-Uprawia pan seks?
A chłop na to:
-Nie, w tym roku tylko ziemniaki i żyto

**********

Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:
- buty
- dżinsy
- magnetofon.

**********

Ośmioletnia dziewczynka przychodzi do kiosku:
-Poproszę paczkę kondonów.
-Dziecko, ale ty masz jeszcze mleko pod nosem.
Dziewczynka wyciera się i mówi:
-O, przepraszam, to nie mleko.

**********

Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako że czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie:
- Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie...
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?

**********

Przychodzi stonoga do szewca.Ten patrzy na nią i mówi:
-Nawet mnie nie wkurwiaj!!


********

W dyskotece chłopak pyta dziewczynę stojącą przy ścianie:
- Masz wolny następny taniec?
Ona odpowiada:
- Tak!!!Tak!!!
On na to z uśmiechem:
- To potrzymasz mi colę.


********

Wbiega zdenerwowany ojciec do kuchni i krzyczy do matki:
- Patrz co znalazłem pod łóżkiem naszej córki - gazeta sado-maso, pejcze,skóra, bicze.
- I co my z teraz zrobimy - pyta matka
- Nie wiem, ale klaps chyba nie jest najlepszym
rozwiązaniem-odpowiada ojciec.

********

Tusk i Kaczyński maja stłuczkę. Wysiadają z aut i Kaczyński mówi:
- wiesz Donald, to chyba jakis znak, ta stłuczka, może jednak dogadamy sie jakoś jeszcze
- no dobra niech Ci będzie, mozemy przedyskutować jeszcze pewne tematy
- to co? Zgoda? I podaja sobie ręce na zgode
Kaczyński wyciąga piersiówke i mówi:
- wypijmy za to i podaje Tuskowi
Tusk pociąga łyczek, podaje Kaczyńskiemu, a ten zakręca butelke i chowa do kieszeni. Na to Tusk:
- co Ty nie pijesz?
- nie, czekam na policje...

********

Do właściciela stacji benzynowej przychodzi jakiś gość.
- Czy Pan potrzebuje ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.

][.-_rafal_-.][
20th December 2006, 02:14 PM
hmm mam jeszce jeden to ja IplyForMyself
najlepszy jaki do tej pory slyszalem


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Ucieka polak i rusek przed niemcami przez pole, patra a tam
stodola wiec szybko myslac pomysleli aby sie tam schowac
wchodza do stodoly a tam nic tylko kawalem bialo czarnej skury
okazalo sie iz jest to przebranie krowy wiec sie w nia przebrali
do sdodoly wpadli niemcy patra a tam wychudzona krowa wiec
wzleli ja na dwor i mowia ze ja nakarmia [polak byl z przodu rusek z tylu]
no to przyniesli wiadro slomy polak je je je az zjadl przyniesli wode
polak pije pije pije a rusek z tymu sie z niego smieje
nagle polak zaczyna sie smiac rusek pyta
- z czego sie smiejesz polak
na to polak
-rusek trzymaj sie byka niosa

Zyd3k
20th December 2006, 02:47 PM
Do właściciela stacji benzynowej przychodzi jakiś gość.
- Czy Pan potrzebuje ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.

czy ktos mi moze ten wytlumaczyc bo jakos nie moge go zrozumiec :/

Kiel
20th December 2006, 03:04 PM
Ja tez tego nie rozumiem ale myslalem ze to tylko moj problem ^_^



(Prosimy o nie edytowanie moich postow :P :D :tiphat:)

MiHu
20th December 2006, 09:09 PM
trudny joke... tez nie czaje ;]
tutaj macie cos bardziej zrozumialego o kosmitach... :D

Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi:
- Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach chcemy tylko porozmawiać.
Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi:
- Chyba mu przywalę z lasera.
Na to drugi:
- Nie rób tego, to jakiś kozak.
Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta:
- Ty skąd wiedziałeś że to kozak?
- Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak.

Kiel
25th December 2006, 05:15 PM
Specjalnie dla Korozji :P :tiphat:

Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kladzie nogi na lawke i
krzyczy
"sieeeeema". Widzac to, zszokowana nauczycielka mowi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnies ten tornister wyjdz z klasy i wejdz
jeszcze
raz - tym razem tak grzecznie jak Twoj ojciec kiedy wraca z pracy!!!
Jasio
ze spuszczona glowa, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili
drzwi,
pod wplywem mocnego kopniecia, otwieraja sie z hukiem, do sali
wskakuje
Jasio i krzyczy:
- Haaaaa!!! kurwa, nie spodziewalas sie mnie tak wczesnie!!!


Zmarła teciowa i zięć przy otwartej trumnie podchodzi do niej
przykłada
twarz do jej twarzy
...klęczy tak bez ruchu jakie kilka minut...
stojący obok sąsiad mówi
-te..co Ty robisz..przeca za życia że jej nie cierpiał a teraz tak
sie
spoufalasz z nią po mierci...
a ten na to..
- wiesz ..wczoraj popiłem..łeb mnie tak napierdala..a ona taka
zimniutka


Kto wymylił triatlon?
- Polacy. Idą pieszo na basen a wracają rowerami.


Trzech turystów: Polak, Szkot i Niemiec wybrało się w Alpy na
wycieczkę.
Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku
tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się
nekrologi.
Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów odzywa się
Niemiec
z
probą o anulowanie jego nekrologu!
Redaktor gazety krzyczy:
- Ty żyjesz!! Jakim cudem??
Niemiec opowiada:
- Zamarzlimy i powędrowalimy wszyscy do ¦w. Piotra, który
zatrzymał
nas
u
wejcia do Bramy Niebieskiej i powiedział że jeszcze jestemy za
młodzi
żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro, może
nas
wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z
moim
agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na Hawajach.
No
i
mam wakacje!
- Ale co ze Szkotem i Polakiem???
- Jak ich ostatnio widziałem, Szkot targował się o cenę, a Polak
wysyłał
papiery do ZUS-u...


Konserwatorium im Witolda Lutosławskiego w Krakowie. Po korytarzu, w
przerwie między zajęciami spaceruje dwóch studentów:
- Ale miałem wczoraj traumatyczne przeżycie - mówi jeden
- Co się stało?
- Byłem wiadkiem samobójstwa. Jaki facet skoczył z dachu wieżowca
wprost
pod moje nogi.
- Jezu! A jaki był motyw?
- Żadnego motywu nie było. W całkowitej ciszy o ziemię jebnął.


Przychodzi babcia do apteki i mówi:
- Poprosze 200 prezerwatyw!
-Ale po co pani 200 prezerwatyw?- zapywała
- Wczoraj popsuł mi się telewizor- wyjania- wiec wezwałam
mechanika!
Ten
popatrzył do rodka i wrzasął:
- BABKA KUPUJ BEZPIECZNIKI- KUPA PIERDOLENIA BEDZIE!!!


Na ławce w parku siedzi dzieciak i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomoć mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko
powypadają
ci
zęby.
Malec patrzy na faceta i mówi:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpier...ał w nie swoje sprawy.
Cytuj Odpowiedz


Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie....


Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo...
ochujeć
można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O

ja
cię pierdolę...
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie.


Ksiądz chodzi z tacą po kociele, zbiera pieniądze od parafian.
Podchodzi
do staruszki, a ona grzebie w portfelu.
Ksiądz: Te grubsze babciu, papierowe..
Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..
Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
Babcia: Taak?? A Jezus nie jeĽdził Mercedesem...


Facet lekko na bani wraca do domu. Zona odrazu rozpoczyna standartowa
w
takich sytuacjach procedure. Ze pijak, ze cham, ze mu tylko wodka w
glowie.
Facet sie ga do kieszeni, wyciaga kartke i mowi:
- Ja pijak i cham Przynioslem test, zaraz zobaczymy, jaka Ty obeznana
i
kulturalna jestes.
Zaskoczona zona na to:
- Czytaj
-Taaak, pytanie pierwsze, podaj jakies dwie waluty.
- He he, no na przyklad dolar i euro.
- dobra, podaj dwa typy srodkow antykoncepcyjnych
- Jejku moge ci co najmniej 10 wymienic
- Wierze. pytanie trzecie, podaj mi dwie rzeki w Islandii..
- Milczysz?? Ha!! Wiedzialem, oprocz szmalu i seksu, zadnych, kurwa,
zainteresowan!!

Młoda rodzina z 5 letnim synem oglądają kupione mieszkanie.
Dziecko patrzy na pustą cianę i mówi:
- A tu półkę jeebniemy.
Ojciec - uderzenie w kark - pyta:
- Pojąłe?
- Pojąłem.
- Co pojąłe?
- Że półka tu ni chujja nie potrzebna

Podchodzi dres do dziewczyny z kwiatkiem w ręku:
- to dla mnie?
- a kurwa dla kogo?!


Kierowca TIR-a mruczy sobie pod nosem, zmieniając w mroĽną noc koło
w
przyczepie:
-A mówiła mi mama: Ucz się synu na ginekologa, bo to i forsy dużo i
ręce
cały czas w cieple...

Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda
- Kiedy nie umiem
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup..

Stacja benzynowa, za kasą blondynka. Klient podchodzi i pyta:
- Są klemy?
Pani obsługująca z rozbrajającym umiechem również pyta:
- Do ląk czy do twarzy?

Maz przychodzi niespodziewanie do domu. Na twarzy usmiech, mruczy
cos
pod
nosem. Wchodzi do sypialni, a tam standard - na lózku lezy na wpól
rozebrana
zona, a obok stoi nieznajomy facet ze spuszczonymi spodniami.
Nieznajomy lekliwie i piszczacym glosem:
- Obywatelko! Powtarzam ostatni raz, jezeli natychmiast nie zaplaci
Pani
rachunku za telefon, zesram sie tu na podloge!

Drużynowe Mistrzostwa ¦wiata w robieniu loda!!! Zjechały się panie z
całego
¦wiata. Oczywicie nie zabrakło prasy, radia, telewizji...etc.
Korespondent
jednej z stacji TV przeprowadza wywiady z drużynami. Najpierw
zaczyna
rozmowę z amerykankami:
- Jak nastroje przed zawodami?
- Wszystko dopięte na ostatni guzik, ciężko trenowalimy w okresie
przygotowawczym, morale doskonale, wygramy!!! Jeżeli oczywicie w
polskiej
drużynie zabraknie Mani...
Podobne pytanie zadaje Francuzkom (nomen omen faworytkom).
- Wszystko w najlepszym porządku, w końcu jest to nasza narodowa
dyscyplina, od lat jestemy w czołówce, wygramy!!! Jeżeli oczywicie
Mania
nie przyjdzie...
I tak chodzi od nacji do nacji i wszędzie to samo: "Jeżeli Mania nie
przyjdzie...".
Wreszcie nie wytrzymał i podpytuje jedną z uczestniczek:
- Co to za Mania??? Autorytet jaki? Czy co???
- Autorytet nie autorytet, ale kostkę Rubika w gębie układa

Odolan
28th January 2007, 01:02 AM
Haha, zlota mysl leppera::D

"Sex uprawiać lubią wszyscy, ale ziemie mało kto"

MiHu
28th January 2007, 05:15 PM
taaa niema to jak zlote mysli politykow...

Dziś rano Lech Kaczyński ogłosił ambitny plan dla
IV RP - kryptonim AKCJA WISŁA.
Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się koryta
_ _ _

Brakuje mi tamtych czasów, kiedy człowiek czuł się zupełnie wolny.
Pełnią radości było taplanie się w błocie i ciągnięcie dziewczyn za warkocze.
Można było zostać bohaterem okolicy jeśli zjadło się dwanaście kiełbasek
i nie puściło pawia. Zaś najtwardszych poznawało się po tym, że wracali
do domu najpóźniej mimo krzyków matki.
Ech, to były czasy! Plucie na odległość, rzucanie śniegiem w dzielnicowego,
kto dłużej będzie wisiał na jednej ręce na trzepaku, łamanie desek na głowie
niczym Bruce Lee... Te wszystkie wizyty na ostrym dyżurze, niedowierzanie lekarzy,
gromki śmiech kolegów...
Niestety, to już nigdy nie wróci! Żona zmusiła mnie do wszycia Esperalu...
_ _ _

Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany,
zarzygany student.
Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wpierdolił cały makaron.
_ _ _

Na bezludnej wyspie ląduje 50 panów i 1 pani. Po miesiącu pani mówi:
- Panowie dość tych świństw! I wiesza się na drzewie.
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!

[Kx7]Shaman
11th February 2007, 10:15 PM
LoOL xD Kawały PATIO to mnie rozbroiły... ;P

MiHu
13th February 2007, 06:36 PM
:D:D

Przychodzi Renata Beger do siedziby PiS i spotyka ministra Lipińskiego.

- O, to Renata Beger. Co Pani tu robi?
- Przyszłam reklamować wasz nowy rząd.
- A powie Pani, że załatwiamy stołki?
- A załatwiacie?
- Załatwiamy.
- Załatwiają!
- I miejsca na listach wyborczych dla rodziny...
- A załatwiacie?
- Załatwiamy!
- Załatwiają!
- I weksle spłacamy.
- I weksle spłacają! Prawo i Sprawiedliwość. Jak mówią, tak robią!
_ _ _

- Kurwa jak pomysle ze mam wstawac w niedziele o 6 rano to chuj mnie strzela normalnie
- a po co tak rano?
- do roboty kurwa
- a gdzie pracujesz?
- ksiedzem jestem
_ _ _
stare ale wymiata....


Facet lekko na bani wraca do domu. Zona odrazu rozpoczyna standartowa
w takich sytuacjach procedure. Ze pijak, ze cham, ze mu tylko wodka w
glowie.
Facet siega do kieszeni, wyciaga kartke i mowi:
- Ja pijak i cham Przynioslem test, zaraz zobaczymy, jaka Ty obeznana
i kulturalna jestes.
Zaskoczona zona na to:
- Czytaj
-Taaak, pytanie pierwsze, podaj jakies dwie waluty.
- He he, no na przyklad dolar i euro.
- dobra, podaj dwa typy srodkow antykoncepcyjnych
- Jejku moge ci co najmniej 10 wymienic
- Wierze. pytanie trzecie, podaj mi dwie rzeki w Islandii..
- Milczysz?? Ha!! Wiedzialem, oprocz szmalu i seksu, zadnych, kurwa, zainteresowan!!

Tharll
21st March 2007, 01:47 PM
To tak samo integracja z Rozentuzjazmowanym tłumem wielbicieli serków homogenizowanych ^^'

firez-tm
27th March 2007, 01:51 PM
2 wariatow ucieka z wariatkowa postanowili schowac sie w stodole weszli po drabinie na gore wieczorem gospodarz odstawil drabine wariaci patrza niema drabiny jak zejdziemy ?
- ja bede swiecil latarka a ty bedziesz szedl po swietle
- myslisz ze jestem glupi ? ty zgasisz latarke a ja spadne

imyg
27th March 2007, 10:10 PM
Dekalog Moherowych Beretów!

Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli.

1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim.
2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez wpłaty.
3. Pamiętaj aby w dzień święty rentę przysłać.
4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją.
5. Nie zagłuszaj.
6. Nie cudzosłysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej.
9. Nie pożądaj Maybacha Dyrektora swego.
10. Ani żadnej kasy, która Jego jest.

Będziesz wspierał Ojca Dyrektora z całego serca swego, z całej duszy swojej, z całej renty swojej i ze wszystkich sił swoich, a Rozgłośnię Jego jak siebie samego.

firez-tm
29th March 2007, 11:59 AM
dobre dekalog
wypuscili 2 wariatow z wariatkowa i dali im po kocie no i wariaci zastanawiaja sie jak je odroznic wariat 1 mowi ja obetne mojemu noge moj bedzie mil 3 a twoj 4 na to 2 wariat ale twoj kot fajnie wyglada ja mojemu tez obetne noge no i tak bcieli kotom all konczyny ty jak my teraz rozroznimy no jak to jak jeden jest czarny a drugi biały

MiHu
29th March 2007, 07:44 PM
:happy1:

Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. ( kombinuje Stefan)
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko,
a w drugiej masło, idź. Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu.
Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
Na kasie stała zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował,
a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę
po tentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.......Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu,
z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zaje*ista laseczka,
trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a
u niej trochę zabradziażyliśmy. Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pierdolisz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.
_ _ _ _ _

Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie,
ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo
zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka?
Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
_ _ _ _ _

Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
-Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
-O tej porze to 20.
-A za 15 nie da rady?
-Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
-Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
-Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek
a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzyła się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli
i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.

WhiteKnight
29th March 2007, 10:07 PM
Brunetka, ruda i blondyna zlapaly zlota rybke... Ta mowi im ze spelni im wszystkim po 3 zyczenia. Wiec pierwsza runda
Brunetka - ja chce wieeelki dom, po prostu cudowna wille. Bum, willa stoji.
Ruda - Ja chce miec swoja wlasna wyspe! Bum, wyspa jest.
Blondynka - Noooo... to ja bymze chciala ze by sie mi lewa reka trzepala. Blondynce zaczela sie dosyc mocno trzepac lewa reka.
2 runda -
Brunetka - chce ku temu domku olbrzymi garaz i basen. Tak sie stalo, basen i garaz jest.
Ruda - Ja bych chciala miec port na tej wyspie i duzo pieknych jachtow w nim. Tak sie stalo.
Blondynka - Ehhhm... no to ja bym hciala zeby sie mi prawa reka tak trzepala... No to jej sie zacznie i prawa reka mocno trzasc.
Ostatnia runda -
Bruneta - Ja bym chciala fajowy luksusowy samochod, by moc jakiegos bogatego mlodzika z nim zlapac :)... I w garazy pojawi sie nowy model Porsche
Ruda - ja bym chciala grupe czarnuchow na tej wyspie co by mie zupelnie uwielbiali! Tak sie stalo.
Blondyna - Noooo ja bym ze chciala ze by sie mi i glowa trzepala.... No to jej sie zacznie glowa trzepac...

Po roku spotykaja sie w kawiarni.
Brunetka - Nooo dziewczynyyyy -- SUUPEER! Zlapalam takiego fajowego bogacza z tym samochodzikiem, - tylne siedziska i jedziemy - po prostu SUPER...
Ruda - Co dopiero ja??? Kazdy dzien z innym, na jachcie... po prostu S U P E R!!
blondynka, trzepajac glupawo rekami i glowa mowi - hehe to ja chyba glupio wybralam nie??

:D
napisane nie jest moze tak smieszne ale kiedy kumpel mi opowiadal to niemoglem sie dosmiac :)
(tlumaczenie tez troche nawala, tlumaczylem "online" :) )

john_knoxville
15th April 2007, 12:51 PM
Teraz jeden mój ulubiony ;p :

Idzie sobie zajączek przez las, spotyka po drodze krecika a krecik:
K:Gdzie idziesz zajączku?
Z:Na kurwy idę
K:A mogę z tobą?
Z:OK
Dobra wtedy sobie idą, idą i idą tak przez las i nagle zajączek zahaczył nogą o jakiś korzeń wystający z ziemi i mówi:
Z:O KURWA!
K:Dzień dobry
:p

Zub_Zub
16th May 2007, 10:57 PM
Idzie sobie facet wieczorem po parku, patrzy a tam zapłakana dziewczynka, około 8 lat, podchodzi do niej i pyta się:
Facet: Co sie stało mała śłiczna dziewczynko?
Dziewczynka: łeee łee łęeeee przyszłam do domku łe łęeee, patrze a w przedpokoju moja mama leży martwa łeee łęee
F: Biedactwo, tata wie o tym?
D: łeee buuu łęeee, gdy poszłam dalej do duzego pokoju, zobaczyłam ze tatuś powiesił się na żyrandolu łeeeee
F: Coza tragedia! I tak sama sie wieczorem po parku włoczysz?
D: łeee byłam z psieskiem moim ukochanym ale przejechał go tir na przejsciu łeeeeełe łe łęeeee
F: Boże!
Po czym facet wyciąga fiuta
F: To chyba nie jest twój najszczęśliwszy dzień

Kościk
17th May 2007, 12:33 AM
Idzie sobie facet wieczorem po parku, patrzy a tam zapłakana dziewczynka, około 8 lat, podchodzi do niej i pyta się:
Facet: Co sie stało mała śłiczna dziewczynko?
Dziewczynka: łeee łee łęeeee przyszłam do domku łe łęeee, patrze a w przedpokoju moja mama leży martwa łeee łęee
F: Biedactwo, tata wie o tym?
D: łeee buuu łęeee, gdy poszłam dalej do duzego pokoju, zobaczyłam ze tatuś powiesił się na żyrandolu łeeeee
F: Coza tragedia! I tak sama sie wieczorem po parku włoczysz?
D: łeee byłam z psieskiem moim ukochanym ale przejechał go tir na przejsciu łeeeeełe łe łęeeee
F: Boże!
Po czym facet wyciąga fiuta
F: To chyba nie jest twój najszczęśliwszy dzień




ja pierdole :D

MiHu
17th May 2007, 11:14 AM
Idzie sobie facet wieczorem po parku, patrzy a tam zapłakana dziewczynka, około 8 lat, podchodzi do niej i pyta się:
Facet: Co sie stało mała śłiczna dziewczynko?....
muaahahah z grubej rury xD

Konserwatorium im. Witolda Lutosławskiego w Krakowie. Po korytarzu, w przerwie między zajęciami spaceruje dwóch studentów:
- Ale miałem wczoraj traumatyczne przeżycie - mówi jeden
- Co się stało?
- Byłem świadkiem samobójstwa. Jakiś facet skoczył z dachu wieżowca wprost
pod moje nogi.
- Jezu! A jaki był motyw?
- Żadnego motywu nie było. W całkowitej ciszy o ziemię jebnał
_ _ _ _

Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z początku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujący jego stolik również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także. Poprosił kelnera bliżej i spytał:
- Po co wam łyżki w kieszeniach?
Kelner odpowiedział:
- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu. Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeżą. Dzięki temu, ze mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%.
Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnątrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i zapytał: Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co on wam?
Kelner:
- Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan mam go przyczepionego do ... no wie pan. Gdy idę do toalety, To rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie musze myc rak i wydajność wzrasta o 30%.
Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną wątpliwość:
- Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem?- ... ?
- Nie wiem jak inni, ale ja łyżka.

Zub_Zub
4th June 2007, 07:21 PM
>Na początku Pan Bóg przyszedł do Arabów i pyta:
>- Czy chcecie moje przykazanie?
>- A jakie?
>- Nie kradnij.
>- Panie! My żyjemy z rabowania karawan. Jeżeli przestaniemy kraść, to jak na tej pustyni będziemy mogli wyżyć? To jest niemożliwe! Nie chcemy takiego przykazania.
>Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
>- Chcecie moje przykazanie?
>- A jakie?
>- Nie zabijaj.
>- Panie, jesteśmy najbardziej walecznym narodem, żyjemy z wojny i podbojów. Jak moglibyśmy egzystować bez zabijania? Nie, nie chcemy Twojego przykazania.
>Przyszedł Pan do Amalekitów i pyta:
>- Chcecie moje przykazanie?
>- A jakie?
>- Nie cudzołóż.
>- Panie, podstawa naszego kultu sa kapłanki oddajace się miłości w świątyni. Jeżeli tego zaniechamy, co stanie się z naszą religijnością, naszą wiarą? Nie chcemy Twojego przykazania. Pan Bóg był już w kłopocie, ale zobaczył mały naród izraelski znajdujacy się w niewoli egipskiej. Poszedł więc do Izraelitów i pyta:
>- Chcecie moje przykazanie?
>- A ile by to kosztowało?
>- Nic, za darmo!
>- Tak całkiem za darmo?
>- Całkiem bez płacenia!
>- To byśmy wzięli dziesięć.
--------------------------------------------------------------------------
>K)atolik próbuje wytłumaczyć (A)teiscie, co to jest cud:
>K - nooo, na przykład jak jakis człowiek spadnie z 50 m wieży i nic mu się nie stanie.
>A - nooo... to jest przypadek.
>K - ok, a jak on wyjdzie na ta wieżę, skoczy i dalej nic się nie stanie?
>A - mmmm... to jest szczęscie.
>K - o rany, a jak trzeci raz skoczy z tej wieży i nic??!
>A - przyzwyczajenie.
--------------------------------------------------------------------------
>Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwalcił nieletnia.
>Ksiadz wyrozumiale:
>- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała...
>- Tak, proszę księdza.
>- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
>Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.
>Ksi±dz wyrozumiale:
>- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiles dobry uczynek, synu.
>- Tak, proszę księdza.
>- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
>Przychodzi trzeci facet:
>- Zgwałciłem księdza z sasiedniej parafii !
>Ksiadz - walac pięscia w konfesjonał: Pamiętaj, TU JEST TWOJA PARAFIA!
--------------------------------------------------------------------------
>Puk Puk
>- Kto tam?
>- Policja!
>- Kto!?
>- No..ze straży pożarnej... Gaz się u pana ulatnia!
>- Cholera, już otwieram!
>....
>- Dzień dobry, czy wierzy pan w Boga...?
--------------------------------------------------------------------------
>Żydzi maj± ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:
>- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w ni± kamieniem.
>Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!
>Jezus odwraca się i mówi:
>- Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz..
--------------------------------------------------------------------------
Co to jest?
Jak idzie to śpiewa a jak stoi to śmierdzi kupą?
.
.
.
.
.
.
pielgrzymka;D

Korozja
5th June 2007, 06:15 PM
>Na początku Pan Bóg przyszedł do Arabów i pyta:
>- Czy chcecie moje przykazanie?
>- A jakie?
>- Nie kradnij.
>- Panie! My żyjemy z rabowania karawan. Jeżeli przestaniemy kraść, to jak na tej pustyni będziemy mogli wyżyć? To jest niemożliwe! Nie chcemy takiego przykazania.
>Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
>- Chcecie moje przykazanie?
>- A jakie?
>- Nie zabijaj.
>- Panie, jesteśmy najbardziej walecznym narodem, żyjemy z wojny i podbojów. Jak moglibyśmy egzystować bez zabijania? Nie, nie chcemy Twojego przykazania.
>Przyszedł Pan do Amalekitów i pyta:
>- Chcecie moje przykazanie?
>- A jakie?
>- Nie cudzołóż.
>- Panie, podstawa naszego kultu sa kapłanki oddajace się miłości w świątyni. Jeżeli tego zaniechamy, co stanie się z naszą religijnością, naszą wiarą? Nie chcemy Twojego przykazania. Pan Bóg był już w kłopocie, ale zobaczył mały naród izraelski znajdujacy się w niewoli egipskiej. Poszedł więc do Izraelitów i pyta:
>- Chcecie moje przykazanie?
>- A ile by to kosztowało?
>- Nic, za darmo!
>- Tak całkiem za darmo?
>- Całkiem bez płacenia!
>- To byśmy wzięli dziesięć.

pure ownage :D


- Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny.
- Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Żona do męża:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuz za mną...
Mąż:
- Zawsze się spóźniał...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę?
- A co ona winna???
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Egzamin z zoologii. Profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka i pyta studenta:
- Co to za ptak?
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor sięgając po notes.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I zwienczenie posta :D

Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem.
"Skorzystam z okazji" pomyślał pedał i wyruchał go.
Głupio mu się zrobiło więc włożył pijakowi 20 zł do kieszeni i poszedł.
Pijak się budzi, patrzy a tu kasa. Idzie do monopolowego a kasjerka
- Winko?.
- Nieee, dzisiaj pół litra bo mam kasę.
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy.
Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również.
Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu a kasjerka
- Pół literka?.
- Nieee, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli

nightmarePL
19th August 2007, 09:06 PM
Widze, ze ostatnio cos niemrawo na tym dziale, wiec dodam cos od siebie (jest to kawal rodzinny).

Typ zapierdala typiare, ona taka szczuplutka, żwawa, daje, daje rady i po chwili typ mowi: fajnie sie ruchasz ale cycki masz małe. Ona na to: ale tato, ja mam dopiero 6 lat.

Korozja
1st September 2007, 01:20 AM
Dawno nikt nic (sensownego) nie pisal wiec wrzuce kilka jokow ;p

Do Kowalskiego na środku jeziora podpływa policjant i pyta:
- Ma pan kartę pływacką?
- Mam - odpowiada Kowalski i wyciąga kartę.
- Żarty pan sobie robi? Przecież to joker!
- To nie wie pan, że joker zastępuje każdą kartę?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podczas kłótni, żona żeby do żywego dopiec mężowi, mówi:
- Jak umrzesz, natychmiast wyjdę za mąż!
- No wiesz, a co mnie obchodzi nieszczęście obcego człowieka?!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wpada ślepa blondynka na ślepą blondynkę:
- Nie widzisz, że nie widzę?
- Nie widzę!
- No widzisz!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mężczyzna u lekarza:
- Ależ tak, kocham moją żonę, ale nasze miłosne współżycie nie jest już takie jak kiedyś.
- Jest pan za gruby i leniwy. Musi pan biegać - codziennie 8 km - a forma panu wróci.
10 dni później mężczyzna dzwoni do lekarza:
- Od 10 dni robię po 8 km dziennie i czuję, że nabrałem fantastycznej formy.
- Wspaniale! A co z życiem erotycznym i żoną?
- Życie erotyczne? Żona? Jestem przecież 80 km od domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dwóch dresów rozmawia w siłowni:
- Słuchaj stary, byłem wczoraj na imprezie.
- No i co? No i co?
- No i wyrwałem super laskę.
- No i co? No i co?
- No i poszliśmy do niej.
- No i co? No i co?
- No i rozebraliśmy się.
- No i co? No i co?
- No i kazała mi zrobić to, co najlepiej potrafię.
- No i co? No i co?
- No i walnąłem jej z bani.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Halo wieża? Tu lot 453. Mamy awarię dwóch silników.
- Lot 453? Tu wieża. Zrozumiałem. Skreślam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni i co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? No chodź tu do mnie!!!
- Mówią... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna a tu leje i leje...

bedzie tego dobrego ;p

firez-tm
1st September 2007, 11:58 AM
nightmare zal wez kawal z familiady zal on jest poje**** i jak moze cie smieszyc !?

FLaMeSeeKeR
1st September 2007, 01:20 PM
Widze, ze ostatnio cos niemrawo na tym dziale, wiec dodam cos od siebie (jest to kawal rodzinny).

Typ zapierdala typiare, ona taka szczuplutka, żwawa, daje, daje rady i po chwili typ mowi: fajnie sie ruchasz ale cycki masz małe. Ona na to: ale tato, ja mam dopiero 6 lat.

...
Jak masz pisac takie dowcipy to lepiej daj se siana -.-

MiHu
1st September 2007, 04:34 PM
:D
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie
krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek,
wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i
napierdala krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią.
Po pięciu minutach napierdalanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a
facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego; gwarantuję
pełnię bezpieczeństwa; bez obaw - nic nikomu się nie stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z
trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak
nie walił...
_ _ _ _ _

Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi:
- Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.
Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:
- Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.
_ _ _ _ _

Facet odwiedza swojego kolegę I widzi dziwną maszynę, stojącą po środku jego salonu, pyta:
- Co to jest?
- To jest sex maszyna - odpowiada kolega.
- A jak to działa? - pyta znów facet.
- Po prostu wsadzasz w nią swego wacka wrzucasz ćwierć dolara i tyle - instruuje kolega.
Więc facet chce od razu wypróbować maszynę, kolega się zgadza i mówi mu, że będzie w kuchni.
Nagle kolega słyszy krzyki dobiegające z salonu, wbiega z powrotem i pyta się:
- Co się stało, czy wrzuciłeś ćwierć dolara?
- Nie - odpowiada facet - nie miałem ćwierć dolara, więc wrzuciłem dziesięć centów.
- O, ale za dziesięć centów to tylko ostrzy ołówki - wyjaśnia kolega.

Raphau
1st September 2007, 05:05 PM
_ _ _ _ _

Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi:
- Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.
Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:
- Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.
_ _ _ _ _



Rozbroiło mnie to :D owned

Korozja
16th September 2007, 11:33 PM
Kowalskiego ukąsił komar. Kowalski złapał go, ale zaraz wypuścił.
- Dlaczego to zrobiłeś? - pyta żona.
- Jak mogłem go zabić! Przecież w jego żyłach płynie moja krew!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na rynku zebrano mieszkańców, żeby przeprowadzić ankietę na temat seksu. Pada pierwsze pytanie:
- Kto współżyje codziennie proszę podnieść rękę.
Część ludzi podniosła rękę. Ankieter policzył i mówi:
- Kto współżyje raz w tygodniu proszę podnieść rękę.
Następnie podnieśli ręce współżyjący raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc, itd.
W końcu ankieter mówi:
- Kto współżyje raz na rok, niech podniesie rękę.
- To ja ,to ja - woła radośnie jakiś facet.
To z czego się Pan tak cieszy?
- Bo to już jutro!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po dłuższej jeździe pasażer, chcąc taksówkarzowi coś wytłumaczyć, leciutko stuknął go w ramię. A tu taksiarz zaczyna wrzeszczeć, panikować, kręcić kierownicą w prawo, w lewo i w końcu uderzyli w pobliskie drzewo. Pasażer się wygramolił z wraku obok niego staje roztrzęsiony taryfiarz. Pasażer:
- Panie, coś Pan taki strachliwy?
Taksówkarz:
- Człowieku, ja pierwszy dzień na taksówce. Wcześniej 20 lat robiłem za kierowcę w zakładzie pogrzebowym!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Policjant do kolegi:
- Nie wiesz przypadkiem co to jest kurtyzana?
- Nie, ale tam stoi facet wyglądający na profesora, spytaj się go.
Policjant, podchodzi i pyta:
- Przepraszam, czy nie wie pan co to jest kurtyzana?
- To taka rokokowa kokota.
Drugi policjant pyta:
- I co ci powiedział?
- Eee tam, to jakiś jąkała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Blondynka pokazuje brunetce swoje nowe mieszkanie.
- Urządziłam je według własnej głowy - mówi z dumą.
- Aha, to dlatego jest takie puste.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Strażak wraca po pracy do domu i czując swąd, woła do żony:
- Kochanie, cóż to za cudowny zapach spalenizny!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pewien informatyk poszedł na ryby. Złapał złotą rybkę, która obiecała spełnić tradycyjnie trzy życzenia. Informatyk mówi:
- Żeby był pokój na świecie.
Rybka mówi:
- Za trudne.
- No to, żeby Windows był darmowy i dobrze chodził!
Ryba na to:
-To już niech będzie ten pokój na świecie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jasiu pyta ojca:
- Tato, ile kosztuje ślub?
- Nie wiem synu, jeszcze płacę - mówi ojciec.
:):):)

Odolan
17th September 2007, 09:12 AM
nightmare zal wez kawal z familiady zal on jest poje**** i jak moze cie smieszyc !?


...
Jak masz pisac takie dowcipy to lepiej daj se siana -.-

AA pierdolicie, dobry ten kawal jest:D

FLaMeSeeKeR
17th September 2007, 04:47 PM
Widze, ze ostatnio cos niemrawo na tym dziale, wiec dodam cos od siebie (jest to kawal rodzinny).

Typ zapierdala typiare, ona taka szczuplutka, żwawa, daje, daje rady i po chwili typ mowi: fajnie sie ruchasz ale cycki masz małe. Ona na to: ale tato, ja mam dopiero 6 lat.

LOL ten kawał wygląda i brzmi jakby napisał go jakiś pedofil ...
@Got co w nim takiego fajnego ?

Y4r0
17th September 2007, 04:51 PM
Fajny jest... tak po 2 piwach ;d

[BoS]Basior
17th September 2007, 05:57 PM
Ten jest fajny:
Przychodzi żona do domu, wchodzi do kuchni a tam mąż rozwalony na stole, cały obsypany mąką leży. Żona się pyta : "Co ty robisz?". A mąż do niej:
"Przecież sama mówiłaś że mam ukręcić ciasto na jajach":D

Odolan
17th September 2007, 06:04 PM
LOL ten kawał wygląda i brzmi jakby napisał go jakiś pedofil ...
@Got co w nim takiego fajnego ?

to ma byc zart:D pedofilow nienawidze, ale akurat sam zart jest dobry, jeszcze do tego wrzucony na start parodii familiady z tytulem dowcip rodzinny zabija:D

Kiel
17th September 2007, 06:39 PM
No ja dopiero teraz go przeczytalem (ten kawal) i powiem ze mnie rozsmieszyl :D Nie bierzmy zycia zbyt powaznie :D

FLaMeSeeKeR
19th September 2007, 05:12 PM
Basior;627031']Ten jest fajny:
Przychodzi żona do domu, wchodzi do kuchni a tam mąż rozwalony na stole, cały obsypany mąką leży. Żona się pyta : "Co ty robisz?". A mąż do niej:
"Przecież sama mówiłaś że mam ukręcić ciasto na jajach":D

hehehe :D
Teraz ja :)
Idzie pijany Chopin i Bach :D

nightmarePL
21st September 2007, 01:26 PM
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Kurwa, widzę, że tu sami swoi!
--------------------------------------------------------
Facet budzi się w południe na potwornym kacu.
Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej
treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy
z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany,
awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cie rozebrac ściągała ci
spodnie,powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!".
------------------------------------------------------------
Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
--------------------------------------------------------------------
Mama dala Jasiowi ostatnie 50 zlotych na zakupy (do wyplaty bylo jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaskowi:
- Jasiek kupisz chleb, margaryne i kawal sera. Reszta kasy trafia na stól. Jasiek poszedl do sklepu ale po drodze spodobal mu sie misiek za cale 50 zlotych. Kupil misia i pedzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu k...wa co zes zrobil ty baranie, natychmiast idz sprzedaj tego misia. Jasiek bez namyslu poszedl opchnac misia sasiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sasiadka w lózku z jakims facetem. Nagle rozlega sie pukanie do drzwi. Sasiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu - Kup pan misia
Facet - Spadaj chlopcze
Jasiu - Bo bede krzyczal
Facet - Masz piecdziesiat zlotych i sie zamknij
Jasiu - Oddaj misia
Facet - Nie oddam
Jasiu - Oddaj bo bede krzyczal
Sytuacja powtarza sie parenascie razy, Jasiu zarobil kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i cala fure szmalu
jeszcze przytargal). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabales, natychmiast do ksiedza idz sie wyspowiadac. Jasiek poszedl do kosciola, podchodzi do konfesjonalu i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spierdalaj juz nie mam kasy.
------------------------------------------------------------------------
Powiem wam teraz zagadkę i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następująco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do szkoły.
- Ale proszę pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby tego pomysłu.
- W takim razie dam szansę innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadkę - powiedziała pani - kto powiedział: " Miałem marzenie..."?
- To był Martin Luther King - odpowiedział drugi chłopiec
- Brawo! Masz jutro wolny dzień.
- Ale proszę pani ja również jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą tego.
Jasiu nie mógł juz dłużej wytrzymać i krzyknął: - Pieprzeni Żydzi!
- Kto to powiedzial?! - zawołała pani
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.
--------------------------------------------------------------
Jasiu sie bawi kolejka:
-wsiadac kurwa drzwi zamykac!!!
Tato do jasia:
-synu nie przeklinaj!!!
Jasio znowu:
-wsiadac kurwa drzwi zamykac!!!
Na to tata zamknol jasia na 3 godziny w lazience,lecz po3 godzinach zal mu sie chlopca zrobilo wiec wypuszcza malca muwiac:
-wypuszczam cie ale wiecej nie przeklinaj!!!
Jasio wraca do zabawy i muwi:
-wsiadac kurwa drzwi zamykac .Przez tego chuja mamy 3 godziny opuznienia...
-----------------------------------------------------------------
Miłego czytania.

firez-tm
21st September 2007, 04:07 PM
hmm ostatni kawal > all tylko ze reszta juz tu byla

nightmarePL
21st September 2007, 11:21 PM
A słyszeliscie moze te:
--------------------------------------------------------------------------
Amerykanie wylądowali na Marsie. Nagle podbiega do statku grupka zielonych ludzików i zaspawała i m wyjście. Amerykanie męczą się i męczą, aż końcu po 2 godzinach otwierają drzwi, wychodzą, a kosmici tarzają się na ziemi ze śmiechu i mówią:
- Polacy otwarli drzwi w piętnaście minut!!
- Polacy? To Polacy tu byli..??!
- No tak. I nawet dostaliśmy prezenty!
-Prezenty?? Jakie?
- Jakiś wpierdol, ale każdy dostał!
--------------------------------------------------------------------------
Idzie gościu przez dżungle i spotyka trzech murzynów.
Ci go złapali i się pytają:
- śmierć czy bongo-bongo??
- bongo-bongo, wszystko lepsze niż śmierć.
Odpowiada.
No to wyruchali go we trzech.
Idzie dalej i spotyka sześciu murzynów.
I znowu ten sam scenariusz i wybiera bongo-bongo.
No to wyruchali go w sześciu.
Idzie dalej już taki wymęczony i spotyka całe plemię murzynów.
Myśli sobie teraz tak nie będzie. I zaczyna uciekać.
Ci go jednak złapali i znowu to samo pytanie. Ten już się załamał i mówi śmierć, wszystko lepsze niż bongo-bongo.
A szaman na to:
ŚMIERĆ PRZEZ BONGO-BONGO
--------------------------------------------------------------------------

MiHu
21st September 2007, 11:45 PM
a no byly... ale tutaj cos swiezego :D:D

Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała, on czytał gazete. W pewnej chwili odłożył gazetę i spytał:
- Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm?
Żona uśmiechnęła się zachęcająco i spytała:
- Naprawdę? Udowodnisz?...
Rolnik odpowiedział:
- Jeśli chcesz... - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś. Wraca po 30 minutach i mówi:
- No więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien?? :clap:
_ _ _ _ _

Kawał wędkarski:
- Biorą?
- Nie bardzo...
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobił?
- Wrzuciłem do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też mnie wkurwiał.
_ _ _ _

Przewodnik oprowadza wycieczkę po muzeum. Stają przed obrazem:
- A tu, proszę wycieczki, mamy straszny obraz. Masakra. Ojciec leży na podłodze, głowa oderżnięta, krew się leje - straszno patrzeć. A obok - syn. Szablą przebity. Krew się leje. Straszno patrzeć. A obok - córka. Zgwałcona. Pobita. Nóż w brzuchu. Krew się leje. Straszno patrzeć. A w kącie - matka siedzi.
Oczy w słup postawiła. Smutna czegoś...

Odolan
24th September 2007, 11:16 PM
Moze to nie kawaly, ale dobre:D

Koles w nocy stoi przed blokiem i drze morde:
-LUDZIE!! LUDZIE!!! LUDZIE!!!
Ludzie oczywiscie wychodza do okien jedni sie przygladaja, inni dra morde o co chodzi; a koles;
-CO WY KURWA JESZCZE NIE SPICIE? :D
-----------------------------------------
Tu podobnie
Koles podchodzi do okien(z tym ze pora dnia nie ma znaczenia, ale w nocy latwiej spierdalac:D

-LUDZIE!! LUDZIE!! LUDZIE!! WY SWINIE...(chwila przerwy)... hodujcie
:D

---------------------------
Koles drze morde;
-NIE MA LUDZI DO ROBOTY ZA 5 ZLOTY!!
na to ktos mu odpowiada;
-a ty za ile robisz?
-Za 4,50:D

MiHu
26th September 2007, 11:20 PM
:thumbUP:

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
_ _ _ _

Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że słychać na cale mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej łazienki! - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładną łazienkę z muszla klozetowa, z kafelkami i z wanna! - mówi inne dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! - blaga ksiądz. Na to wstaje trzecie dziecko:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem....
- Świetnie, o to chodzi - przerywa ksiądz - Dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchają!
- ... No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla sie.. i wyciąga słomę z dupy, bo my taki siennik mamy....
_ _ _ _ _
:D:D
Listonosz przechodzi na emeryturę.
Wszyscy z okolicznych domów postanowili, że będzie on po raz ostatni chodził od domu do domu i tym razem tylko odbierał prezenty za swoją wieloletnią pracę. Puka do pierwszych drzwi... dostaje wspaniałe wyposażenie wędkarskie... promienieje z radości.
Puka do drugich drzwi... otrzymuje bilet na Hawaje... cieszy sie nasz listonosz ogromnie.
Puka do trzecich drzwi... otwiera mu wspaniała blondynka... mrugając oczętami zaprasza go do swojego łoża i spełnia przez całą noc najskrytsze marzenia seksualne listonosza.
Rano podaje mu do łóżka wspaniałe śniadanie. Listonosz jest wniebowzięty...
Gdy urocza blondynka nalewa mu do szklanki kawę, listonosz zauważa ukrytego pod szklaneczką dolara, zaciekawiony pyta:
- Noc była wspaniała, śniadanie też, ale dlaczego ten dolar?
Na to blondynka przewracając oczami:
- Wczoraj wieczorem zapytałam mojego męża, co mam Ci dać za Twoją wieloletnią służbę. Odpowiedział mi:
Pierdol go, daj mu dolara.
Śniadanie było moim pomysłem.
_ _ _ _ _

Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet, strasznie głodny. Patrzy i widzi, że tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna mu jeść zupę. Je i je i je, aż na dnie widzi grzebień. Tak mu ten grzebień obrzydził, że aż zwymiotował. W tym momencie tamten, co czytał gazetę mówi do tego drugiego:
- Co, pan też doszedł do grzebienia?
_ _ _ _ _

Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać zony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuje buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, ze tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja w tyłek i mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, ze śpi...

Fana
20th October 2007, 09:08 AM
Są zawody kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymał 1min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ''Trening, trening i jeszcze raz trening".
Następny pan wytrzymał 2min i znowu wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ''Trening,trening i jeszcze raz trening".
Następny pan wytrzymał 3 min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on na to:
- Trening.....
Następny pan przyszedł, wchodzi do wody, 1min nic, 2min nic, 3min nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha więc lekarze szybko podbiegli ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to:
- Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!

--------------------------------------------------------------------------

Do baru wchodzi facet i siada na stołku. Barman patrzy na niego i pyta:
- Co będzie?
- Poproszę siedem kieliszków whisky, podwójnej.
Barman podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci... wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barman gapi się niedowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
- Też byś wypił tak szybko, gdybyś miał to, co ja.
- A co masz, stary?
- Jednego dolara.

--------------------------------------------------------------------------

firez-tm
8th December 2007, 06:49 PM
dam to tu padlem

kolezanka mi przeslala protokoly z przesluchan

Pytanie: Kiedy są Pana urodziny?
Odpowiedz: 15 lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.


P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan zapomniał?

P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi się myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka
O: 45 lat.

P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyja śmiercią?

P: Może Pani opisać ta osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?

P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.

P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.

P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje?
O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30.
P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji.

P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje, zbadał Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie?
O: Nie.
P: sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A wiec jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.
P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.

P: I co się stało potem?
O: Powiedzał: musze cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.
P: I zabił Pana?

P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem...
O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym komplement.

P: Ile razy popełniał pan samobójstwo?
O: Tak ze cztery razy.

next rzeczy : Prawdziwe ogloszenia parafialne

1. Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności.

2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.

3. W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.

4. Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.

5. W niedziele ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy. Chór odśpiewał hymn klaskajmy wszyscy w dłonie.

6. Na wspólnej wieczerzy było jak w niebie - brakowało wielu z tych, których się spodziewaliśmy.

7. Z tablicy ogłoszeń. Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjdź i posłuchaj naszego organisty.

8. Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.

9. W czwartek o 16.00 wspólne lody. Panie dające mleko prosimy przyjść wcześniej.

10. W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska zaśpiewa Połóż mnie do łóżeczka razem z wikarym.

11. W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy piątek po południu.

chyba nie było

omg nezt ;]

ogloszenia drobne (prawdziwe)


1. Zaginął mały pudelek. Nagroda. Wysterylizowany. Jak członek rodziny.
2. Wykwintna i nie droga restauracja. Dobre jedzenie fachowo podane przez kelnerki w apetycznych formach.
3. Specjalność dnia: Indyk $2.35; Wołowina $2.25; Dzieci $2.00.
4. Teraz masz szansę przekłuć sobie uszy i zabrać dodatkową parę do
domu!
5. Mam kilka pięknych sukienek od babci w dobrym stanie.
6. My nie drzemy Twoich ubrań w pralce. My robimy to ręcznie! 7.
7. Na sprzedaż: pies, je wszystko, lubi dzieci.
8. Cmentarz. Szczyci się takimi osobami jak Moliere, Jean de la Fontain i Szopen.
9. Do sprzedania: antyczne biurko dla kobiety z grubymi nogami i dużymi szufladami.
10. Hotel posiada kręgielnię, kort tenisowy, wygodne lóżka i inne fizyczne rozrywki.
11.Pończochy Sheer. Zaprojektowane do pięknych sukienek, ale tak doskonale, że większość kobiet nie nosi nic innego.
12.Dzięki nam będziesz mieć ciało, które starczy Ci do śmierci, a nawet dłużej.
13.Mężczyzna, uczciwy. Weźmie wszystko.
14.Używane samochody: po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać?
Przyjedź do nas!
15.Zatrudnię: mężczyznę do byka, który nie pali i nie pije.
16.Nasze doświadczone matki zajmą się Twoim dzieckiem. Także z klapsami.
17.Serwis samochodowy. Za darmo przyholujemy Twoje auto. Przyjdź do nas, a nigdzie indziej już nie pojedziesz.
18.Jesteś analfabetą? Napisz do nas już dziś!
19.Zatrudnię: Wdowa z dziećmi w wieku szkolnym zatrudni kogoś do pomocy domowych. Musi być zdolny pomóc w rozwijaniu się rodziny.
20.Miseczka do mieszania tak zaprojektowana, aby zadowolić każdego kucharza. Okrągły spód dla lepszego ubijania.
21.Co półroczna wyprzedaż Bożonarodzeniowa.
22.Zatrudnię mężczyznę do pracy w fabryce dynamitu. Musi lubić podróże.

MiHu
15th December 2007, 06:05 PM
:D troche smiechu...

Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.
_ _ _ _ _

Pociąg. Wchodzi pijany młodzieniec. Na pytanie konduktora na temat biletu odpowiada, że nie ma pieniędzy.
- Na wódkę to było? - pyta retorycznie konduktor.
- Przyjaciel mnie ugościł - odpowiada młodzian.
- A dlaczego na drogę nie dał?
- Jak nie dał... - odpowiada młodzieniec wyciągając zza pazuchy pół litra
_ _ _ _ _

Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.
_ _ _ _ _

Jan pyta żonę, jak chce uczcić ich 40-stą rocznicę ślubu.
- Chcesz nowe futro z norek?
- Nie bardzo.
- Hm, a może nowego Mercedesa?
- Nie.
- A może nowy domek letniskowy gdzieś na wsi?
- Nie, dzięki - znowu odmawia.
- No to co byś chciała?
- Janek, chcę rozwodu! - zażądała.
- Wybacz, dziubku, nie planowałem wydać tak dużo!
_ _ _ _ _

Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?
:)

albi131
8th January 2008, 02:44 AM
Pewnego razu szedł sobie żul koło jeziora i zauważył leżącą na brzegu złotą rybkę. Ulitował się nad nią i wrzucił ją do wody. Ona nagle odezwała się kultowym textem:
-Młodzieńcze spełnię twoje trzy życzenia.
-Yyy... aha... to chcę pół litra!
-Spoko...
Puf...
5 minut później flaszka pusta.
-OK 2 życzenie to...
-Litr czyssssstejj!
-Spoko...
Puf...
10 minut pusto
-No to ostatnie życzenie
-Chcę szczać wódką!
-Yhy... okej
Żul uradowany pobiegł do kumpli
-Chłopaki szczam czystą!
-O fajnie. No to polej.
Polał do szklanki, kumpel wypił i mówi:
-Nom faktycznie czysta.
Na to 2 kumpel:
-To daj z gwinta!

--------------------------------------------------------------------------------

Dzień przed bitwą pod Grunwaldem, Polacy, Litwini i inni przedstawiciele wojska ludów z lasu ostro popili Smile
Następnego dnia krzyżacy stercząc na słońcu 5 godzin ostro się wkurzyli i wysłali dwóch kolesi, żeby dowiedzieli się co i jak. Wchodzą do namiotu Jagiełły i mu mówią:
-Władek cho pora się tłuc.
-Człowieku ale my wczoraj bibę mieliśmy i każdego bania ostro napierdala. Walka odpada. Na kiedy indziej przełóżmy.
-Nie no człowieku wielki mistrz czeka i cała reszta, Władziu nie rób mi tego.
-No dobra, ale zrobim tak. Wy wyślecie 1 żołnierza i my 1, ten który wygra, wygrywa bitwę.
-Ok
Władzio rozpoczął szukanie. 1 był Zawisza Czarny. Lecz odmówił odpowiadając mu:
-Człeku powaliło cię? Bania mnie tak napierdala, że ohoho.
No i tak samo było ze wszystkimi innymi Polakami, Litwinami, Tatarami itp. itd. lecz Władzio znalazł jednego żołnierza który nie pił. Był tylko 1 problem. Owy żołnierz miał 60 lat. Ale i tak go wysłali xD
Wypchnęli go i odeszli. Nagle podjechał prawie 2 metrowy szkop w czarnej zbroi z ogromnym mieczem. Całe wojsko zaczęło krzyczeć:
-W nogi! W nogi!
Rycerz zaszarżował na koniu, uniósł się słup dymu i po kilku chwilach leżał na ziemi koło starca cały zakrwawiony. Wszyscy zdziwieni wtf? itp itd a dziadzio mówi:
-Masz szczęście szkopie zasrany, że krzyczeli "w nogi!" bo bym ci łeb upierdolił!
xD

john_knoxville
29th February 2008, 09:16 PM
O nie no jeden znalazlem taki cool :D :
,Puk puk,
-Kto tam??
-Down.
-Sam??
-Nie, z zespołem.
xPP

MiHu
6th March 2008, 09:45 PM
:D:D
Trzy blondynki zginęły w wypadku samochodowym. Po śmierci stają przed bramą niebios. Święty Piotr wita je słowami:
- Możecie dostać się do nieba, jeśli odpowiecie na jedno proste pytanie religijne. Pytanie brzmi: co to jest Wielkanoc?
Pierwsza blondynka odpowiada:
- Wielkanoc to takie święto, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich...
- Źle! Odpowiada Święty Piotr. Nie przestąpisz bram królestwa niebieskiego, bezbożna ignorantko!
Odpowiada druga blondynka:
- Ja wiem! To takie święto, kiedy stroi się choinkę, śpiewa kolędy i rozdaje prezenty!
Święty Piotr załamany wali głową we wrota do niebios, a następnie patrzy z nadzieją na trzecią blondynkę.
Ostatnia blodnie uśmiecha się spokojnie i nawija:
- Wielkanoc to święto zmartychwstania Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany przez Rzymian. Po tym, jak oddał życie za wszystkich ludzi, został pochowany w pobliskiej grocie, do której wejście zostało zamknięte głazem. Trzeciego dnia Jezus zmartwychwstał...
- Świetnie! Wykrzykuje Święty Piotr, wystarczy, widzę, że znasz Pismo Święte!
Blondynka nawija śmiało dalej:
- ... zmartwychwstał i tak historia powtarza się co roku, Jezus w czasie Wielkanocy odsuwa głaz i wychodzi z groty, patrzy na swój cień i jeśli go zobaczy, to zima będzie sześć tygodni dłuższa... :D

Radian
20th March 2008, 07:52 PM
Wchodzi dziadek do windy a babcia tez ma rozowe skarpety.

bysiek
29th March 2008, 10:21 PM
Przychodzi cygan do mamy
-Mamo Mamo kupę mi sie chce
-Idzi ukrój sobie jest w lodówce

bysiek
30th March 2008, 05:35 PM
Przychodzi Facet do sklepu
-Są fafkulce??
-Co??
-Są fafkulce ??
-Co??
-No czy są fafkulce
-Niema
-To po prosze w sprayu

Phenixor
30th March 2008, 08:49 PM
- Przed lustrem stoi dwóch łysych. Który jest bardziej łysy?
- Ten który ma większą głowę.

Czym różni sie dziewczyna z miasta od dziewczyny ze wsi?
- Dziewczyna z miasta ma na pępku kolczyk , a dziewczyna ze wsi ma na pępku kleszcza.


Blondynka zamówiła pizzę. Sprzedawca pyta się, czy pokroić na sześć czy na dwanaście kawałów.
Ona opowiada:
- Sześć, bo dwunastu to ja nie zjem.

Blondynka pyta swojego chłopaka:
- Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
- Prawda żabciu.

:D:D

MiHu
20th July 2008, 01:05 PM
lekka susza tutaj...

Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
- Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.
Facio dzwoni do kochanki:
- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka:
- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męża:
- Krystian, szef odwołał wyjazd.
Facet do kochanki:
- Weronika, ch*jnia. Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy...
_ _ _ _

Rzeczywistość to iluzja wywołana brakiem alkoholu w organiźmie.
_ _ _ _

Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy zaczną sie nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel.
- Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w poniedziałek i wczoraj też !

HuB3RTuS
22nd January 2009, 04:08 PM
HAHAHA Nie wiem czy można to zaliczać do żartów ale najśmieszniejsze akcje są jak się wyedytuje mapę do warcrafta: np. w green td tworzysz potężnego bohatera i niszczysz kolegom wieżyczki i budowniczych a ni ci nic nie mogą zrobić hahahahaha
Można tego spróbować na każdej mapie oczywiście nie używam kodów tylko legalnie edytuję mapkę więc takie żarty są legalne :)
Pewnie część z was już mnie zna hehehehe
Ma ktoś lepsze pomysły??

Ziutek
22nd January 2009, 05:48 PM
zal

Patryk-PL
22nd January 2009, 10:51 PM
j/w
n/c

b5gi[pl]
24th January 2009, 01:03 PM
Nie czytałem tego wyżej jak sie powturze to sry :D

Przychodzi Jasiu z tatą do ruin zamku
i nagle Jasiu sie pyta
Tato mama tutaj uczyła się prowadzić samochód?

Przychodzi mucha do sklepu,
i mówi poproszę 100dag kupy.
Sprzedawca co?
GÓWNO

firez-tm
28th January 2009, 06:36 PM
Uczciwość
Mlode małżeństwo zaraz po ślubie wyruszylo w podróż poślubną. Po powrocie ojciec młodego pyta:
- Synu opowiadaj jak tam było.
Syn odpowiada:
- Tato przejebale. To już chyba koniec.
Ojciec zdziwiony:
Jak to koniec?! Co się stało?!
- No widzisz ojciec to było tak. Jak to młoda para w pierwszą noc mieliśmy sex no i jak było już po wszystkim to ja tak z przyzwyczajenia położyłem dwie stówy na stoliku.
- No to rzeczywiście synu jest przejebane.
- Ale to jeszcze nie wszystko. Ona mi pięć dych wydała.

------------------------------

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom opowiedzieć rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnię kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale, czyli prymus Jasio (pani łyka Valium).
- Ojciec to mnie tak powiedział:
Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny byl cichociemnym. No i zrzucili go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky.
50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu.
I tu dawaj! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy walą się na ziemię jak muchy. Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się magazynki wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszła, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani, mimo Valium w spazmach, pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał?
Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak się najebie"

--------------------------

Życie jest jak szachy, albo posuwasz królową, albo walisz konia.

Kobiety są jak kaczki...lubią brać do dzioba i siedzieć na jajach.

Spacerowały dzieci przez pole minowe... i wesoło machały rączkami na trzy kilometry!

Co jest większe koszula nocna kobiety czy plandeka? Koszula nocna kobiety, bo mieści pod sobą: dwa bary mleczne, dom dziecka i dom rozrywki.

Chciałbym pójść do nieba, ale w piekle tylu znajomych ...

Wesołe jest życie staruszka - z przodu cewnik z tyłu gruszka.

Mężczyźni są lepszymi ogrodnikami ni¿ kobiety. Mają dwa dojrzałe pomidory i jednego ogórka, a kobiety wydeptany trawnik i dziurę po krecie :)

Gdzie mieszkają łosie? Łosie mieszkają na łosiedlu.

Cosik świeci, cosik błysko, pewnie we wsi będzie disko.

---------------------------

Na budowie brygadzista mówi do pracowników:
- dzisiaj przyjeżdża inspekcja i ma być ostry zapierdol.
Kiedy inspekcji nie było, pracownicy siedzieli, pili wino i palili fajki.
Nagle przyjechała inspekcja i wszyscy wzięli się do pracy chwytając się za co było. Józek wziął taczkę i biega z nią w tą i z powrotem.
Nagle zatrzymuje go inspektor i się pyta:
- dlaczego pan tak biega z pustą taczką?
Na to pracownik:
- panie, taki zapierdol, że nie ma kiedy załadować!

bysiek
21st February 2009, 04:26 PM
Pani Kowalska, czy pani wie, że mój mąż to 300 procentowy impotent?
- 300 procentowy?
- Ano tak, Do wczoraj to on był 100 procentowy,
ale wczoraj spadł z drabiny, złamał sobie palec i zębami odgryzł język...

firez-tm
27th February 2009, 10:45 AM
złamał tylko jeden palec xD

bysiek
18th March 2009, 07:48 AM
Nie widziałem tego tu to dodam :)

Przychodzi 4 letni Jasiu do taty i pyta:
- jak ja się znalazłem na świecie?
Tata tak myśli co mu powiedzieć.
- Jasiu, bocian cię przyniósł.
Jasiu:
- tato, czemu ty jesteś taki głupi?
Tata:
- Jasiu, dlaczego tak brzydko mówisz?
Jasiu:
- bo my mamy taką fajną mamę a ty pierdolisz bociany?

MiHu
24th March 2009, 06:53 PM
co jeden to lepszy... :D:D:D:D

Posłali faceta do czubków. Patrzy przez okno i widzi ogrodnika grzebiącego w grządkach i woła:
-Co pan robi?
-Nawożę truskawki.
-Co?
-Nawożę truskawki!!
-Co pan robisz??
-Kurwa truskawki posypuje gównem!!!!
-O a ja cukrem... ale jestem pierdolnięty.
_ _ _ _ _
Przyszedl facet do spowiedzi i mówi:
- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszylem... strasznie przeklinalem, i to w
niedziele.
- No cóz... odmów trzy razy "Zdrowas Mario" i staraj sie uwazac na
swój jezyk.
- Ale ojcze chcialbym wytlumaczyc okolicznosci - otóz w niedziele
zamiast do Kosciola wybralem sie z przyjaciólmi na partyjke golfa.
Juz na pierwszym
dolku nie wyszlo mi uderzenie i poslalem pileczke miedzy drzewa...
- I to Cie tak zdenerwowalo, ze zaklales?
- Nie, poniewaz okazalo sie, ze pileczka szczesliwie upadla w
miejsce,z którego mozna bylo oddac czysty strzal w kierunku dolka.
Ale jak podchodzilem do miejsca, w którym lezala pileczka, nagle
przybiegla wiewiórka, porwala mi ja i uciekla na drzewo...
- I wtedy wlasnie zaklales?
- Nie, poniewaz zaraz potem wiewiórke chwycil orzel i odlecial...
- I to Cie tak zdenerwowalo, ze zaczales klac?
- Otóz nie, bo wiewiórka wypuscila pileczke, a ta spadla jakies 10
cm od dolka...
- No kurwa nie mów ze to spierdoliles?! :clap:
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Kumpel do kumpla:
- Słyszałem, że masz nową dziewczynę?
- Noooo!
- A fajna chociaż w łóżku?
- W sumie to nie wiem. Jedni mówią, że fajna, inni że niefajna... :thumbUP:
_ _ _ _ _ _ _

Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.

Unskilled
3rd April 2009, 01:31 AM
^^

Jedzie koleś wypasionym porsche spokojnie po autostradzie tak z 80 km/h, patrzy a tu nagle zrównuje się z nim stary trabant. Kierowca trabanta wychyla się przez okienko i pyta:
-Panie, znasz pan trabanta ?
-Nie, nie znam.
Kierowca porsche dodał gazu, tak do 120 km/h by wyprzedzić trabanta, patrzy a tu za chwile znowu widzi go obok siebie, kierowca trabanta znowu się pyta:
-panie, no znasz pan trabanta?
-nie kur**, nie znam pierdol***** trabanta!!
Porsche dodał gazu, jechal ponad 200 km/h a tu znowu trabancik sie z nim zrównuje i kierowca pyta:
-no panie, musi pan znać trabanta
-no ok, znam trabanta, i co?
-to jak tu się dwójke wrzuca?

XDDDDDDDD Nie wiem czy to tak szło, bo słyszalem ten kawal dawno temu i pamietam ze smialem się z niego caly dzien :D

-----------------------------------------------------------------------------------

Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie:
- A ile kosztuje Bentley GT coupe?
- 250 000 euro.
- Cholera... A na kredyt? Na rok?
- 25 000 euro miesięcznie.
- Dużo, kurde... A na dwa lata?
- 12 500 euro miesięcznie.
- Ja pierdolę, też niemało...
- To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
- Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła na taki...

-----------------------------------------------------------------------------------

Dwóch czubków ma zamiar uciec ze szpitala psychiatrycznego. Myśla jak tu przebic się przez zamkniete drzwi, po czym jeden powiedzial:
- Ej, mam pomysł. Patrz, tu w zamku jest dziurka od klucza, ja przyswiece ci tu latarka, a ty po smudze swiatla przejdziesz na drugą strone
Na co drugi:
-Ty, nie bądź taki glupi, zgasisz latarke a ja spadne.

-----------------------------------------------------------------------------------

Idzie pijany zajączek przez las, nagle spotkal ogromne drzewa i postanawia się o nie oprzeć i przespać. Gdy zajaczek usnął, przechodzily tamtedy wilk i lis w tym samym czasie, zobaczyli zajączka i zaczeli o niego wlaczyc, po czym oboje pobili się do nieprzytomnosci. Zajączek budzi się, patrzy na poleglych i mowi
- Kur**, wiecej nie pije bo rozrabiam

-----------------------------------------------------------------------------------

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

-----------------------------------------------------------------------------------

Zajaczek w swojej norce gra sobie na pianinie, a tu nagle wchodzi lis i mowi:
-Zajaczku, nie podoba mi sie twoja muzyka!
-Bede sobie gral, a jak nie pasuje to mozemy wyjsc i zobaczymy ile jestes wart
-No to wyjdzmy
Lis caly poobijany, a zajaczek sobie dalej gra, krotko po tym wchodzi wilk i mowi:
-Zajaczku, nie podoba mi sie twoja muzyka!
-Ale ja chce grac, jak ci sie cos nie podoba to wyjdzmy na zewnatrz
-Ok
Wilk caly poobijany, ledwo przytomny lezy. Zajaczek dalej sobie spokojnie gra, po czym wchodzi niedzwiedz i mowi:
-Komu się jeszcze nie podoba muzyka zajączka?

----------------------------------------------------------------------------------

To jest dobre:D

- Hello, are you there?
- Yes, who are you, please?
- I'm Watt.
- What's your name?
- Watt's my name.
- Yes, what's your name?
- My name is John Watt.
- John what?
- Yes, are you Jones?
- No I'm Knott.
- Will you tell me your name then?
- Will Knott.
- Why not?
- My name is Knott.
- Not what?
- Not Watt, Knott.
- What?

:DDDDD

bysiek
1st June 2009, 07:55 PM
<Hurloth> Kogo najbardziej podziwiacie?
<LuCk> Napoleona
<Doris> Alberta Einsteina
<samiec85> Kobietę która potrafi polizać coś co dopiero miała w odbycie.

Ludwiczek
1st June 2009, 11:12 PM
bysiek, to o kikusi :D?

bez urazy kacza ^.^

bysiek
1st June 2009, 11:46 PM
Wiesz ja to tam nie wiem co oni robią jak sie spotykają wiec bez komentarza :D

Ziutek
2nd June 2009, 01:11 AM
Monia gwiazda jest w kazdym temacie i dzis zawitala do humoru :D

Xauro
28th November 2009, 06:41 PM
Mąż robi palcówkę swojej żonie
Żona : Kochanie , zdejmij sygnet , to boli
Mąż : To nie sygnet, to zegarek

-----------------------------------------------------------

Siedzi baca na drzewie i zaczyna ścinać gałąź na której siedzi. Przechodzi turysta i mówi
Turysta : Hej baco , przestań ciąć, bo spadniesz.
Baca : Oj nie spadnę , nie spadnę .
Turysta poszedł , a baca ściął gałąź i spadł . Dochodzi do siebie i mówi :
- Prorok kurw@ ,czy co ?

------------------------------------

Chłopak mówi do dziewczyny :
- Chodź zabiorę Cię na pokaz magii .
- Ale na czym to będzie polegało ? - pyta zdziwiona dziewczyna.
- Zabiorę Cię do domu , wyruch@m , a potem znikniesz .

-------------------------------------------------

Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:
-Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Wstaje Jasiu a nauczyciel się go pyta:
-Jasiu dlaczego wstałeś?
A Jasiu na to:
-No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...

----------------------------------------------------

List blondynki:
Pisze do ciebie tych parę linijek,żebyś wiedział,że do ciebie pisze.Jak ten list dostaniesz,to znaczy,że do ciebie doszedł.Jak go nie dostaniesz,to daj mi znać,to go wyśle jeszcze raz.Pisze do ciebie wolno,bo wiem,że nie potrafisz szybko czytać.
Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie,że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu,więc przeprowadziliśmy się trochę dalej.Mieszkamy teraz w fajnej chałupce,jest tu pralka,choć nie jestem pewna,czy się nie zepsuła.Wczoraj wrzuciłam do niej pranie,pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło.Pogoda nie jest najgorsza,w zeszłym tygodniu padało tylko 2 razy, za pierwszym razem 3 dni,a za drugim 4.Co do kurtki,którą chciałeś wujek Piotr powiedział,że jak ci ją poślę z guzikami,to będzie dużo kosztować,bo guziki są ciężkie.Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni.
Twoja siostra Julka,która wyszła za mąż,w końcu urodziła, nie znamy jeszcze płci,więc ci nie powiem czy jesteś ciociom czy wujkiem.
Gorzej z twoim bratem Jankiem, zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki.Musiał iść do domu po drugi komplet,żeby nas wyciągnąć.
twoja mamusia Dusia.
PS chciałam ci włożyć do listu parę złotych,ale już zakleiłam...

-----------------------------------------

Przed ślubem:

On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?

P.S.
Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry

--------------------------------

Pani każe napisać dzieciom zdanie ze słowem prawdopodobnie.
Jasiu napisał i czyta:
- Mój tata bierze gazetę i idzie do kibla, prawdopodobnie będzie srał bo czytać nie umie.

----
Z bash'a :
ziomek: ty penisei
ziomek: penise
ziomek: KURW@ TY CHU!U !

---

Idzie baba do lekarza z żabą na głowie
L: Co się pani stało ?
Ż: A nic , coś mi się do dupy przyczepiło .

---

Jak coś się powtórzyło to przepraszam ....

Raptor7
13th February 2011, 01:06 PM
WTH with this language i can't understand anything. Sup ducky? :D u still my fan ? xD

B4rt0z0
13th February 2011, 03:07 PM
ban this raport, troll!

KaCzA
13th February 2011, 07:00 PM
still still rap ;D im your little padawan ^^

Raptor7
14th February 2011, 11:22 PM
HAHA :D nice...i see you have your own pandawan now: Bartozo :D he left my fan data base :( i'm sad about that...

KaCzA
15th February 2011, 12:05 AM
rap sorry but padawan surpassed master ;D

check this : http://www.facebook.com/group.php?gid=364695389196

i have my own group of faans on fb ;D

Raptor7
15th February 2011, 01:17 PM
Omg...can u take care of my fans also, while i am gone?

B4rt0z0
15th February 2011, 01:20 PM
who is who padawan?
im still u're fan raptor :)

Raptor7
15th February 2011, 01:37 PM
but i retired...and i am thinking to transfer all my fans to ducky...since he is my pandawan.

BlueDream
9th June 2011, 07:34 PM
krótki kawał o gejach.

Ten Tego ;D

FallenSeeker
26th November 2011, 10:38 PM
F: Poproszę Colę
Kelnerka:Z lodem?
F: Bez lodA

:D jak byl to usuncie